Węgierski zespół Hollywood Rose (to nawiązanie do nazwy pierwszego zespołu założonego przez Axla Rose’a) to tribute band, który z ogromną starannością odtwarza utwory legendarnej grupy, dbając o podobieństwo nie tylko w warstwie muzycznej, ale również wizualnej. Obejmuje ono cały image sceniczny: stroje, rekwizyty, uczesanie, ale też wystudiowane aktorsko ruchy naśladujące kropka w kropkę zachowania muzyków z Guns N’Roses. Do tego dochodzi charakterystyczna scenografia koncertu, wiodący gitarzysta o wyglądzie Slasha (włosy!) i wokalista o głosie tak podobnym do oryginału, że momentami można było mieć złudzenie, że śpiewa sam Axl. Może zadziwiać fakt, jak muzykom udało się spotkać i dobrać tak idealnie, biorąc pod uwagę wszystkie te elementy: podobieństwo do członków zespołu, umiejętności, zbliżony wokal.

Występ rozpoczęli od mocnego brzmienia i mało rozpoznawalnego dla szerszej publiczności utworu, w toku koncertu pojawiły się jednak lepiej znane i bardziej radiowe dźwięki – wszak Guns N’ Roses przeszli do historii rocka jako twórcy niezapomnianych ballad “Don’t Cry”, “November Rain”, “Sweet Child of Mine”, “Civil War”, czy “Patience”, jak również wykonawcy coverów, które swego czasu przebiły oryginały – mowa o “Knockin’ on Heaven’s Door” Boba Dylana i “Live and Let Die” Paula McCartneya. 

Nowotarska publiczność świetnie przyjęła Madziarów i choć podczas koncertu nie było aż takich tłumów, jak na Margaret –  głównie dlatego, że nie był to już repertuar skierowany do dzieci – dla wielu miłośników nieco ambitniejszej i mocniejszej muzyki, zabawa rozpoczęła się właśnie dopiero po 22:00 i bardzo chwalili koncert. Właśnie przy dźwiękach Guns N’Roses zakończył się pierwszy dzień 18. Jarmarku Podhalańskiego. 

/os

18. Jarmark Podhalański – oficjalnie rozpoczęty! (galeria+video)

Margaret na 18. Jarmarku Podhalańskim

18. Jarmark Podhalański powoli się rozkręca (video)