Kamery live
prognoza pogody

W MOK-u – wizja albertyńskiej dobroci

12 października 2017 13:13

O tyle wyjątkowa jest ta wystawa, że przy wernisażu częstowano chlebem – naszym powszednim. Trudno, by było inaczej, jeśli jej temat: „Nikt nie idzie sam do Nieba”, miał przywołać postać św. Brata Alberta, czyli Adama Chmielowskiego, herbowego szlachcica, powstańca styczniowego, który artystyczną i zawodową karierę porzucił, by służyć ubogim i opuszczonym.

W MOK-u – wizja albertyńskiej dobroci

Konkurs plastyczny, którego plon można oglądać na wystawie w holach MOK-u, zatoczył szerokie kręgi, bo wzięli w nim udział uczniowie szkół z wielu miejscowości Polski południowej, aż po Kraków. Nadesłane prace oceniało jury w składzie: Julian Klamerus (przewodniczący), Maria Mrożek Mrożk i Anna Gostkiewicz – zarazem organizatorka.

Ale byli też inni uczestnicy. W sierpniowym plenerze, który wiązał się z wyjazdem do Pustelni Brata Alberta na Kalatówkach, wzięli udział plastycy amatorzy z działającego przy MOK-u Laboratorium Sztuki:

Alicja Kaleta, Ewa Szwed, Irena Maziarska, Bożena Sochaj, Maciej Kudasik, Jacek Cikowski i Julian Klamerus wraz z córką Aleksandrą oraz Anna Maria Cukier i Zdzisław Kozłowski. Ich inspirowane klimatem tego miejsca i postacią świętego prace też można oglądać na wystawie.

Wystawa objęła również prace artystów profesjonalnych, związanych z Zespołem Szkół Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem: dyrektora Stanisław Cukra, Piotra Klamerusa i Andrzeja Grabowskiego. 

Wernisażowi towarzyszyła prezentacja multimedialna, przybliżająca postać i dzieło miłosierdzia, które dokonało się przez ręce autora niezwykłego obrazu „Ecce Homo”, założyciela zgromadzeń albertynów i albertynek. O nim w dramacie „Brat naszego Boga” Karol Wojtyła, przyszły papież, napisał: „pozwolił, by kształtowała go miłość”.  

Wystawa będzie czynna do końca października, a jej oglądanie staje się przeżyciem nie tylko estetycznym, bo i duchowym.

/asz

NT24TV 12.10.2017
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również