Maciek w piątek trzynastego – wernisaż Macieja Kudasika
Wernisaż Macieja Kudasika należał do dość oryginalnych. Artysta nie ograniczył się bowiem do zwyczajowego przemówienia i otwarcia wystawy, ale poprzedził to specjalnym artystycznym happeningiem.
Już same plakaty zapowiadające wydarzenie zdradzały, że będzie to coś nietuzinkowego. I rzeczywiście – happening, który miał wprowadzić tłumnie przybyłych gości do obejrzenia wystawy oscylował wokół pojęcia grzechu i zakładał interakcję oraz udział zgromadzonych osób w tym evencie. Nie wszystko poszło co prawda zgodnie z planem, do którego wdarło się trochę chaosu. To dało jednak pole do spontanicznych występów i pomysłów, i jako całość miało swój urok, nawet jeśli dla części osób artystyczny zamysł pozostał zawiły i nie do końca zrozumiały.
Część happeningową zakończyła nietypowa licytacja jednego z obrazów Macieja Kudasika, którą przeprowadził sam dyrektor MOK Bolesław Bara. Nietypowa, gdyż rozpoczynająca się od 5000 zł i następnie idąca w kierunku malejącym. Licytacja dostarczyła wszystkim zebranym sporo śmiechu i radości, a obraz św. Katarzyny został wylicytowany ostatecznie za cenę 1 grosza, opłacony od razu gotówką i przekazany nowemu właścicielowi do rąk własnych przez artystę.
Biletem wstępu do sali wystawowej było głośne odczytanie hasła napisanego na kartkach-przepustkach, rozdanych wcześniej osobiście przez Macieja Kudasika podczas happeningu. Przed wejściem do sali z obrazami padało wiele ważnych haseł: przebaczenie, Bóg, piękno, dobro…
Oprawa artystyczna samego wernisażu również okazała się oryginalna. Z głośników rozbrzmiała niebanalna muzyka, a kolorofon rozświetlał barwnymi refleksami uczestników wernisażu i obrazy, które podziwiali. Całość sprawiła, że zrobiło się niezwykle nastrojowo.
Organizatorem wystawy jest Anna Gostkiewicz. Wystawę można oglądać w sali nr 28 w nowotarskim MOK.
/os
Komentarze