Inkę i innych Wyklętych – młodzież ma w sercu i w pamięci
Najpierw walczyli o Polskę wolną, niezawisłą, a potem byli ścigani jak łowna zwierzyna, sądzeni w parodiach procesów, skazywani na lata wiezienia. Ginęli w stalinowskich katowniach, byli grzebani w bezimiennych grobach i pamięć o nich długo była zakazana. Pamięcią więc po latach, pieśnią, wierszem i słowem oddali hołd Żołnierzom Wyklętym uczniowie „czwórki” na Niwie.
Na spektakl słowno-muzyczny, przygotowany pod kierunkiem nauczycielek Beaty Stasik, Marleny Sulki i Anny Gutt-Kołodziej, zaprosili oni do Galerii BWA „Jatki”.
Dla uczniów klas III V i VI przywracanie pamięci o bohaterach lat wojny i ich tragicznych powojennych losach było dużym wyzwaniem, ale – mimo tak młodego wieku – poradzili sobie z tą trudną kartą polskiej historii z podziwu godną dojrzałością, powagą, zaangażowaniem. Wspomagała ich w tym absolwentka szkoły i wielokrotnie nagradzana wokalistka Martyna Plewa.
Półgodzinna inscenizacja pozwoliła wskrzesić postaci żołnierzy podziemia i wzruszyć losem niemalże ich rówieśnicy – Danuty Siedzikówny ps. Inka, sanitariuszki zgrupowania majora „Łupaszki” rozstrzelanej w wieku 18 lat. I wzruszyć piosenką Darka Malejonka z płyty „Panny wyklęte”.
Bardzo młodzi wykonawcy spektaklu pokazali, że „wolność krzyżami się mierzy” i że mają świadomość bolesnej, heroicznej historii swojego narodu. Sprawdzili się aktorsko, wokalnie, muzycznie, a na poruszający efekt programu pracowali też rodzice, starając się o żołnierskie mundury, czapki, biało-czerwone opaski na rękawach i elementy aranżacji.
Refleksja zamknięta w pieśni „Ojczyzno ma…” ks. Stefana Ceberka, również w wykonaniu Martyny, stawiała natomiast pytania o teraźniejszość i przyszłość narodu doświadczonego w trudnych dziejowych próbach.
/asz
Komentarze