Kamery live
prognoza pogody

Zaczęło się kwitnienie – nie zadeptajmy tatrzańskich krokusów

7 kwietnia 2018 12:27

TATRY – PODHALE. Przed nami dwa weekendy z pogodą idealną na górskie wycieczki. I zaczynają kwitnąć krokusy. Ten zjawiskowy, fioletowy cud natury potrwa krótko, a doświadczenia kilku poprzednich lat pokazały, że w każdy weekend kwitnienia tylko do Doliny Chochołowskiej zjeżdża ok. 70 tys. ludzi. By zapobiec problemom, perturbacjom i szkodom w przyrodzie związanym z takim najazdem, Tatrzański Park Narodowy wespół z gminą Kościelisko i Lokalną Organizacją Turystyczną – rozwija akcję HOKUS KROKUS.

Zaczęło się kwitnienie – nie zadeptajmy tatrzańskich krokusów

Jej pomysł i inicjatywa wyszły kilka miesięcy temu, właśnie od Lokalnej Organizacji Turystycznej Gminy Kościelisko, która przygotowała projekt współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach inicjatywy LEADER. PROW 2014-2020.

Przed kwietniowym najazdem turystów TPN, gmina i LOT zrobiły wszystko, co możliwe, żeby zapewnić turystom komfort i bezpieczeństwo podziwiania kwitnącego fenomenu; żeby rozładować olbrzymie korki, kolejki do punktu wejściowego i rekordowy tłok na szlaku.

Dlatego podczas konferencji prasowej w Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN, przedstawiciele Parku, Gminy i LOT-u przekonywali, zachęcali do świadomego i odpowiedzialnego obcowania z przyrodą, proponowali alternatywne trasy, którymi też można trafić do kwitnących fioletowo polan, poznając przy okazji mniej znane szlaki oraz podziwiając Tatry i Podhale z nieco innej perspektywy. Czynili to: dyrektor TPN – Szymon Ziobrowski, szef działu edukacji TPN – Jan Krzeptowski-Sabała, sekretarz gminy Kościelisko Mariusz Koperski i przedstawiciel LOT gminy Kościelisko – Daniel Wahl.

Na czas kwitnienia krokusów TPN przerzucił w Dolinę Chochołowską pracowników z innych obiektów, Straż Parkową z innych rejonów Tatr i uruchomił kilkunastu wolontariuszy. Fladrami zostały oddzielone miejsca, gdzie można wejść i robić zdjęcia od kwietnych łanów, na których nie wolno postawić stopy. Ściągnął też Park kilka przenośnych toalet, a wcześniej zorganizował szkolenia na temat tego, co się dzieje w przyrodzie, adresowane do turystów, kwaterodawców i przewodników.

Gmina Kościelisko – która stoi w obliczu olbrzymiego problemu komunikacyjnego i kumulacji w czasie wyjazdów – od kilku miesięcy odbywała spotkania z policją, strażą pożarną, Wspólnotą Leśną 8 Wsi i TPN-em. Wszystkie swoje jednostki OSP, straż gminną i czterech policjantów kieruje teraz do obsługi rzeki zmotoryzowanych turystów. I prosi, by przybysze dostosowywali się do wszelkich wskazań i poleceń służb. Gminny samorząd sytuację w Dolinie Chochołowskiej różnymi sposobami stara się opanować od dwóch lat. TPN również wyciąga wnioski z kilkuletnich już doświadczeń.

Lokalna Organizacja Turystyczna, we współpracy z TPN-em, uruchomiła stronę internetową projektu HOKUS KROKUS, propagując na niej wiedzę o krokusach, Tatrach, Gminie Kościelisko i alternatywnych trasach wiodących do fioletowych łanów.

Polana Chochołowska to w porze kwitnienia mekka miłośników krokusowego zjawiska, ale ten cud natury można podziwiać w wielu innych miejscach w Tatrach i na Podhalu. Są to m.in. Dolina Kościeliska, Kalatówki, Polana Kopieniec, Droga pod Reglami, Zakopane – Toporowa Cyrhla, Kościelisko, Witów, Dzianisz. Te trasy i miejsca pokazane są na przejrzystej mapce, łatwej do odnalezienia po wejściu na stronę HOKUS KROKUS.

Tam też można znaleźć informacje, jak dotrzeć do Doliny Chochołowskiej:

Pieszo

z Kir Drogą pod Reglami (50 min), lub z Doliny Kościeliskiej Ścieżką nad Reglami (2,5 godz.). O tej porze roku na szlakach możemy się spodziewać śniegu, lodu, a miejscami też sporo błota.

Komunikacją zbiorową

Busy odjeżdżają spod dworca PKP w Zakopanem: kierunek Dolina Chochołowska, kierunek Czarny Dunajec.

Samochodem

Parking samochodowy znajduje się przed Siwą Polaną. Ilość miejsc jest ograniczona. Przy dużym ruchu już rano nie ma miejsc, a droga dojazdowa jest zakorkowana. Samochód można zostawić także na dużych parkingach przy Dolinie Kościeliskiej i stamtąd dojść pieszo. Prosimy, aby nie parkować samochodów na okolicznych prywatnych polanach (tam również rosną krokusy, które są rozjeżdżane kołami aut!), ani na drogach wewnętrznych (blokowanie wjazdu).

Rowerem

Szlak z Siwej Polany do Polany Chochołowskiej jest udostępniony dla rowerów. Za wjazd rowerem do Doliny Chochołowskiej Wspólnota Leśna 8 Wsi pobiera dodatkową opłatę 5 zł. W weekendy nie polecamy wypraw rowerem do Doliny Chochołowskiej. Poruszanie się w tłumie ludzi, na mokrej lub oblodzonej drodze może być niebezpieczne.

Wszyscy organizatorzy akcji propagują kilka prostych i bezwzględnie obowiązujących zasad pod hasłem „Ani kroku(s) dalej”:


1. Krokusy podziwiaj i fotografuj ze szlaku turystycznego.

2. Nie wchodź na polany, aby nie zadeptać krokusów.

3. Nie siadaj (!) i nie kładź się (!) w krokusach podczas fotografowania lub pozowania do zdjęć.

4. Nie zrywaj krokusów, pamiątką niech będą zdjęcia.

5. Nie parkuj na krokusach.

6. Swoje śmieci zabieraj ze sobą.

7. Korzystaj z toalet w schronisku lub toalet przenośnych przy szlaku.

8. Bądź stróżem krokusów. Jeśli widzisz niewłaściwe zachowania, reaguj!

Wszystkie informacje potrzebne świadomemu, wrażliwemu i szanującemu przyrodę turyście zostały zawarte w broszurze dostępnej we wszystkich obiektach TPN-u i u wejść do tatrzańskich dolin.

Zarówno na stronie TPN-u, jak i witrynie HOKUS KROKUS znajdują się botaniczne informacje i ciekawostki na temat tego kultowego kwiatka, który ze szczytami Tatr w tle tworzy widok niezwykłej urody.

Krokus, a właściwie szafran spiski, gdyż tak brzmi jego polska nazwa gatunkowa, jest pierwszym zwiastunem wiosny. Pojawia się na przełomie marca i kwietnia, pokrywając fioletowym kwieciem tatrzańskie łąki, śródleśne polany i pastwiska. Z powodu swego kształtu krokus jest przez górali nazywany „tulipankiem”. Ten uroczy kwiatek znalazł się wśród najbardziej popularnych tatrzańskich symboli.

Od połowy lat siedemdziesiątych XX wieku prowadzone są badania nad krokusem tatrzańskim. Największe, najbardziej efektowne skupiska krokusów można zaobserwować np. na Polanie Chochołowskiej, Polanie Huciska w Dolinie Chochołowskiej, Wyżniej Kirze Miętusiej, Polanie Pisanej i Polanie Smytniej w Dolinie Kościeliskiej oraz na polanie Kalatówki w Dolinie Bystrej.

Populacja tej rośliny na najbogatszej i jednej z dwu obecnie największych polan, jaką jest Polana Chochołowska, w latach 2005–2010 liczyła ok. 14 milionów kwitnących osobników. W tym samym czasie ogólna liczba, czyli z włączeniem osobników płonnych, oscylowała od 36 do 52 milionów osobników.

Ta imponująca liczba jest jednak w sposób ścisły zależna od aktywnego pasterstwa. Krokusy najczęściej rosną tam, gdzie odbywa się wypas owiec, wymagają bowiem gleby nawożonej zasobnej w związki azotu. Gdyby na 30–50 lat zaprzestać wypasu i regularnego nawożenia, pozostawiając polanę własnemu losowi bez jakiegokolwiek użytkowania, cała praktycznie populacja przestałaby istnieć nie tylko na tej, ale i na innych polanach tatrzańskich.

Dla przykładu, kolejna często odwiedzana przez turystów polana – Kalatówki ma populację krokusa o dwie trzecie mniejszą od tej, jaka występuje na Polanie Chochołowskiej. Zapewne ciekawi jesteście, ile jest krokusów w całych naszych Tatrach. Na szczęście tyle, że nikt nie zdoła ich dokładnie zliczyć. Obecne, dość szczegółowe badania prowadzone tylko w ostatnim 15-leciu pozwalają oszacować ogólną liczbę osobników tego gatunku na obszarze TPN na przynajmniej 120–130 milionów!

W Polsce krokus objęty jest ochroną. Niestety, do masowego deptania krokusów przez turystów dochodzi co roku. Dlatego apelujemy: Ani kroku(s) dalej!

/asz

os 07.04.2018
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również