Kamery live
prognoza pogody

Dostosowanie przepisów do realiów. Gmina Szaflary domaga się zmian w uchwale antysmogowej

10 maja 2022 03:53
Wyciszenie Włącz dźwięk

Wydłużenie czasu na wymianę kopciuchów, wykorzystanie zasobów biomasy leśnej oraz możliwość pozostawienia w domach zaplombowanych, bezklasowych pieców w ramach zapewnienia mieszkańcom bezpieczeństwa energetycznego – to główne postulaty samorządu Gminy Szaflary zawarte w projekcie uchwały, jaką Rada będzie podejmować podczas najbliższej sesji. Podhalańscy parlamentarzyści zgadzają się z tym, że przepisy małopolskiej uchwały antysmogowej rzeczywiście trzeba dostosować do specyfiki regionu, jak również do rzeczywistości polityczno-gospodarczej, jaka nastała po 24 lutego. 

Czyste powietrze dla regionu – tak, ale stopniowo, rozważnie, by “nie wylać dziecka z kąpielą”

Gmina Szaflary jest aktualnie na etapie rozstrzygnięcia przetargu, który wyłoni wykonawcę najgłębszego na świecie odwiertu geotermalnego o głębokości 7 km – prawdopodobnie już z początkiem czerwca nastąpi podpisanie umowy. Posiada także gotowe projekty realizacji 1150 przyłączy na terenie gminy. Problem polega na tym, że realizacja nie ma szans zbiec się w czasie z terminami narzuconymi przez uchwałę antysmogową dla Małopolski.

-Wiemy, jak ważne jest czyste powietrze, niemniej jednak realizacja pewnych zapisów spowodowałaby, że nie bylibyśmy w stanie spełnić osiągnięcia wyników w postaci podłączenia 1150 budynków, nie zostałby zrealizowany zamysł projektu geotermalnego – wyjaśniał wójt Rafał Szkaradziński –  Nie tylko gmina Szaflary, ale inne gminy z naszego regionu mają problem z realizacją tej uchwały  w 100%.

Poza wydłużeniem terminu wymiany kopciuchów, jest też postulat, by ogrzewacze pomieszczeń opalanych odnawialną biomasą leśną spełniające wymagania ekoprojektu były traktowane na równi z innymi urządzeniami zasilanymi OZE, typu fotowoltaika, czy pompy ciepła. Ale to nie wszystko. “Jednym z kroków, które mogłyby służyć zapewnianiu bezpieczeństwa energetycznego jest system plombowania wyłączonych z użytku kotłów, bez konieczności ich likwidowania poprzez zezłomowanie oraz określenie zasad, sytuacji wyjątkowych, w których możliwe byłoby usunięcie zabezpieczenia, co stanowiłoby awaryjne źródło ciepła, na wypadek pogorszenia sytuacji gospodarczej czy energetycznej”czytamy w projekcie uchwały Rady Gminy Szaflary. 

-Takie rozwiązanie jest m.in. w Szwajcarii – mówił wójt gminy Szaflary – Kroczmy dobrymi praktykami i dobrze zarządzajmy naszą energetyką i naszym bezpieczeństwem energetycznym. 

Parlamentarzystów, którzy w poniedziałek zgromadzili się na konferencji prasowej w Urzędzie Gminy Szaflary, prosił o zajęcie stanowiska w tej sprawie. 

-Chodzi o znalezienie rozwiązania na dostosowanie przepisów uchwały antysmogowej do obecnych realiów. Rozwiązania, które pozwoli mieszkańcom gminy spokojnie spać, jeśli chodzi o budowę sieci ciepłowniczej, a mieszkańcom całego Podhala – żeby wiedzieli, że finałem naszych działań jest czyste powietrze dla regionu, ale żeby to robić stopniowo, rozważnie i nie wylać dziecka z kąpielą – mówił wójt. 

Musimy polegać na własnych źródłach

Pani poseł Anna Paluch poruszyła m.in. wątek racjonalizacji wydatków publicznych. 

-Nie ma racji bytu postępowanie, by dwie sieci dwóch różnych energii budować na terenie jednej gminy. Powinien być rozsądek. Gazu nam nie braknie, bo tych źródeł jest wiele. Jesteśmy gotowi, by powiedzieć Gazpromowi “żegnaj”, natomiast w tym wypadku, kiedy mamy lokalne źródło energii bezemisyjnej 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, właściwe źródło, gdzie trzeba zainwestować raz, a potem eksploatacja jest bezkosztowa, to trzeba to zrobić – mówiła Anna Paluch, dodając, że właśnie w ten sposób przedstawia tę kwestię Marszałkowi Województwa Małopolskiego, jak również  odpowiedzialnemu za ochronę środowiska zastępcy marszałka.

-Gmina Szaflary jest w wyjątkowym miejscu i nie wyobrażam sobie, żeby zapisy uchwały antysmogowej miały tutaj być przeszkodą do realizacji zadania, na które państwo wydaje ponad 100 mld złotych – mówię o odwiercie – i żeby później były problemy z rozprowadzeniem tego ciepła – mówimy przecież jeszcze o doprowadzeniu tego ciepła do miasta, do Nowego Targu, żeby odciąć miasto od problemów smogowych i załatwić raz na zawsze problem ogrzewania. Jesteśmy na prostej ścieżce, żeby ten cel osiągnąć. Proces inwestycyjny chwilę musi potrwać, ale mamy konkretną propozycję i nie może tu być innego sposobu myślenia – stwierdził zdecydowanie wicemininster klimatu i środowiska Edward SiarkaKluczowe są tu słowa “dostosowania umowy do realiów”. Ja od początku jestem krytycznie nastawiony do tej uchwały. Nie ma na dzień dzisiejszy możliwości, żebyśmy  do końca tego roku wymienili źródła ciepła – po lutym, po tym, co się wydarzyło na Ukrainie widzimy jeszcze jeden aspekt, którego uchwała nie uwzględnia: kwestia bezpieczeństwa. My musimy polegać na własnych źródłach. Jeśli nie będziemy na tym polegali – zapłacimy my lub nasze dzieci bardzo wysoką cenę. Ukraina pokazała, że np. domy, które miały kominki były w stanie w warunkach wojennych przetrwać. Kiedy wyłączono prąd, zapalenie w kominku dawało trochę ciepła, dawało możliwość podgrzania dziecku jedzenia.

Górale robili to od lat…

Wiceminister stwierdził też, że uchwała w sposób nieprzemyślany traktuje np. kwestię kominków. Sporo uwagi poświęcił tematowi biomasy leśnej. 

-Badania pokazują, że w naszym obszarze podhalańskim 50% gospodarstw jest ogrzewanych biomasą drzewną różnego rodzaju, dlaczego nie mielibyśmy stworzyć warunków takich, że w sposób właściwy ta biomasa będzie spalana? – zastanawiał się głośno wicemimister Edward Siarka – Nikt kłód drewna tutaj nie spala, chodzi o możliwość wykorzystania pozostałości z gospodarki drzewnej. W skali kraju obliczamy, że mamy ok. 2 mln m3 drzewa, które zostaje w lesie, a może być podniesione na różnego rodzaju potrzeby energetyczne. My potrzebujemy tych zasobów, by ogrzać pomieszczenia. To jest naturalne, górale to robili od lat. W tym elemencie trzeba dostosować, by to spalanie było w sposób efektywny, ekologiczny prowadzone. Takie instalacje mamy, wystarczy je tylko dopuścić, ludzie chętnie z nich skorzystają. 

-Powinna wyjść inicjatywa innych gmin, powiatów. Mieszkamy w takim terenie, gdzie szereg osób, nawet spośród tych siedzących na sali, ma swój las. Połowa terenów to są lasy chłopskie. Niezrozumiałe dla mnie jest, że można palić peletem, a nie można palić biomasą – mówił senator Jan Hamerski. 

Wiceminister Andrzej Gut-Mostowy poparł działanie samorządu Gminy Szaflary “w całej rozciągłości”. Mówił o zmianie myślenia o ekologii – teraz mniej doktrynalnego, bliższego rzeczywistości. 

-Rynek energii w ostatnich tygodniach uległ fundamentalnej zmianie. Te procesy i te zmiany będą nam towarzyszyły przez najbliższe lata – wzrost cen energii oraz zmiana myślenia o kwestiach ekologicznych: mniej doktrynalna, mniej wymuszana przez jakieś dziwne teorie  oderwane od rzeczywistości, wydaje mi się, że pozwala na zmodyfikowanie tych decyzji, które były zbyt rygorystycznie lub w złym świetle ukazywały te źródła energii, które mogły być dopuszczone. Biomasa leśna wydaje się być jak najbardziej przykładem, że to wymaga modyfikacji. 

os 10.05.2022
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również