Sowy w Mieście (zdjęcia)
Sezon lęgowy w pełni. Wśród wielu piskląt, w Nowym Targu można o tej porze roku spotkać również sowie maluchy. Choć pisklęta w większości wypadków nie wymagają interwencji człowieka, czasem zdarza się, że ta pomoc może im być potrzebna.
-Dziennie odbieram od kilku do kilkunastu telefonów z pytaniem „co zrobić bo znalazłem pisklę, które potrzebuje pomocy” – mówi Daniel Urbaniak, przyrodnik, miłośnik sów – Ogromna większość spraw nie wymaga interwencji, ale każde zgłoszenie ogromnie cieszy, że tak wspaniale reagujecie kiedy widzicie ptaka w potrzebie.
Dla przykładu, ciekawe świata, czterotygodniowe, jeszcze nie umiejące latać uszatki potrafią oddalić się od rodziców i rodzeństwa tak daleko, że może zdarzyć się, że znajdą się w opałach – np. jeśli podejdą zbyt blisko drogi. Taki przypadek miał miejsce ostatnio w centrum Nowego Targu.
fot. Daniel Urbaniak/Facebook
-Na szczęście szybko udało się zlokalizować rodziców i rodzeństwo jakieś 200 metrów od niej, reszta grzecznie spała koło rodziców a ta wybrała się na wycieczkę. Udało się podrzucić ją pod drzewo rodzinne i wszystko wróciło do normy.
Co zrobić kiedy znajdziemy pisklę? – przydatny instruktaż Daniela Urbaniaka
Daniel Urbaniak, wspólnie z podhalańskimi mediami planuje zorganizowanie akcji „Co zrobić, gdy znajdziemy pisklę?” Akcja ma na celu przybliżenie Wam tematu pomocy pisklakom: kiedy należy udzielić pomocy, a kiedy po prostu zostawić malucha w spokoju oraz jak zaopiekować się maluchem do momentu przekazania go w dobre ręce.
Gdybyście zauważyli, że małe sowy, tudzież inne pisklaki są w sytuacji zagrożenia – interweniujcie, pisząc na adres redakcji lub kontaktując się bezpośrednio z —-> Danielem Urbaniakiem.
/os
Komentarze