Kamery live
prognoza pogody

Sąd już bez miłosierdzia dla spalaczy odpadów

10 sierpnia 2017 13:00
Wyciszenie Włącz dźwięk

NOWY TARG. Wymiar sprawiedliwości przestał być pobłażliwy dla sprawców spalania odpadów. Kilkutysięczna grzywna może już być skuteczną nauką, że taki proceder się nie opłaca. Przekonuje o tym historia właściciela jednoosobowej firmy. A na rozpatrzenie czeka kolejna podobna sprawa.  

Zgłoszenie o podejrzeniu, że odpady lądują w pieco c.o. inspektorzy odebrali w lutym. Udawszy się na wskazaną posesję, zastali w kotłowni potężny bałagan i mnóstwo zdezelowanych płyt meblowych, również we fragmentach. Kontrolna ekipa pobrała z paleniska próbkę, posyłając ją niezwłocznie do akredytowanego laboratorium, z którym miasto ma umowę. Badania nie są tanie, ale konieczne jako dowód dla sądu.

Pobrana próbka – ze względu na zawartość tytanu – nie pozostawiała wątpliwości, że na drewnianym i paździerzowym odpadzie znajdowały się kleje, lakiery i inne toksyczne substancje. 
Pierwszy wyrok Sądu Rejonowego dla sprawcy szkodliwego zadymienia opiewał na 500 zł plus 100 zł kosztów sądowych. Burmistrz odwołał się od tak niskiego wyroku i w drugim wyroku kara dla truciciela była już 2-tysięczna, do tego dochodzi ponad tysiąc zł kosztów sądowych.

 

Wyrok jest już prawomocny. Niestety, podobnych historii zdarza się więcej, mimo, że pełnia lata to nie sezon grzewczy.
W kolejnej podobnej sprawie, dotyczącej zakładu garbarskiego, postępowanie jest w toku, próbka zostanie posłana do akredytowanego laboratorium.
Inspektorzy ochrony środowiska prowadzą swoje kontrole z dużą już intensywnością, reagując na sygnały mieszkańców, m.in. te nagrywane na automatyczną sekretarkę dawnego telefonu Straży Miejskiej: 18 266 48 88. Jeśli w zimie dominują kontrole ukierunkowane na kotły grzewcze, tak latem – na gospodarkę wodno-ściekową. Ale znaczna część tych sprawdzeń to kontrole kompleksowe, we współpracy z Miejskim Zakładem Wodociągów i Kanalizacji, również pod kątem spalania odpadów.

Tylko w lipcu takich kontroli było 47. Sygnałów o mieszkańców zgłaszających smrodliwe zadymienie lub nielegalne zrzuty ścieków – jest wiele. Nie każde pójście tropem podejrzeń o spalanie odpadów kończy się jednak stwierdzeniem takiego stanu rzeczy. Przyczyna bywa też inna, a jest nią zła jakość węgla.

Rok 2023, do kiedy kotły-kopciuchy muszą zniknąć, to perspektywa wprawdzie pocieszająca, ale jeszcze odległa. Doraźnie pozostaje więc liczyć na świadomość skutków zanieczyszczania powietrza i wychowawczą skuteczność kar.

as/

materiał Video:

NT24TV 10.08.2017
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również