Kamery live
prognoza pogody

Mobbing i dyskryminacja – jak się bronić?

9 maja 2023 05:15
Wyciszenie Włącz dźwięk

NOWY TARG. Mobbing i dyskryminacja w środowisku pracy – takie hasło zgromadziło ok. 60 osób z Nowego Targu i okolic na szkoleniu organizowanym przez Powiatowy Oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego w Nowym Targu i organizację związkową w Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej.

Sama frekwencja świadczyła, że zapotrzebowanie na wiedzę o symptomach obu zjawisk i sposobach obrony przed nimi – jest duże. Co ciekawe – wśród dominujących w gronie przybyłych pracowników znaleźli się też przedstawiciele pracodawców. Do cywilizowania relacji pracodawca–pracownik niewątpliwie przyczynia się świadomość obu stron. Poza tym każdy uczestnik otrzymał zaświadczenia odbycia szkolenia. Nie tylko jednak trudna i ważna tematyka spotkania już za pierwszym razem przyciągnęła aż tylu zainteresowanych. Sprawiła to również osoba prelegentki. Zaproszona przez związkowców do Nowego Targu Aneta Trojanowska jest wiceprezesem Rady Nauki i Szkolnictwa Wyższego Związku Nauczycielstwa Polskiego, prezesuje też Radzie Uczelnianej ZNP Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Inicjowała i zakładała ona Klub antymobbingowy w tejże uczelni. Działa również w strukturach europejskich.

Problemy w relacjach pracodawca – pracownik oczywiście nie są patentem naszych czasów. Ale coraz większe wyzwania i ogólnoświatowe przyspieszenie mogą rodzić frustracje, agresję, postawy przemocowe.

 – Generalnie bardzo popsuły się relacje międzyludzkie – nie tylko na linii pracodawca-pracownik, ale też między współpracownikami – stwierdza Aneta Trojanowska. – Widzimy to w naszej działalności. Mamy masę problemów związanych z przemocą psychiczną czy nękaniem. A lobbing, dyskryminacja, nierówne traktowanie, to wynik tego, co się w tych relacjach popsuło.

Bez wątpienia sprzyjała temu pandemiczna sytuacja zamknięcia w domach i konieczność pracy zdalnej. Siłą rzeczy została zaburzona równowaga na linii dom – praca. To wszystko wpłynęło na wyraźny wzrost ilości zgłaszanych przypadków mobbingu czy dyskryminacji. Ofiary tych zjawisk coraz częściej szukają pomocy, chciałyby też zgłaszać swoje krzywdy wymiarowi sprawiedliwości.

 – To jest właśnie największy problem – w sądzie ciężar udowodnienia mobbingu spoczywa na pracowniku, czyli na osobie, która skutkiem tej sytuacji jest w złym stanie psychicznym i walczy z pracodawcą, który jest odpowiedzialny za mobbing – przestrzega prelegentka. – W przypadku szkoły będzie to dyrektor, w przypadku uczelni wyższej – rektor. I nie ważne, że pracownika A mobbinguje pracownik B – za wszystko odpowiada pracodawca i to z nim trzeba iść do sądu. Pracodawca z reguły ma możliwości obrony, a pracownik zostaje sam z tym problemem. Dlatego też kluby antymobbingowe i my, jako związki zawodowe, możemy takiej pomocy udzielać. W zakładach pracy powinna być prowadzona polityka antymobbingowa, powinny być komisje, które się tym zajmują, ale – z tego co wiem – nie wszędzie funkcjonują takie organy.

Cywilizowanie relacji pracownik-pracodawca to prawdopodobnie kwestia dłuższego czasu. Niemniej na niwie sądowej pojawiają się już jaskółki rozstrzygnięć pozytywnych dla osób zgłaszających przypadki mobbingu.

 – Natomiast to jest ciągle bardzo trudne, gdyż pracownik musi udowodnić, że lobbing miał miejsce. W przypadku dyskryminacji, gdzie pracownik tylko sygnalizuje, że może być ofiarą, a to pracodawca musi udowodnić, że go nie dyskryminował – może byłoby inaczej – mówi działaczka ZNP i członkini europejskich gremiów. – Dlatego my z reguły odradzamy wchodzenie na ścieżkę sądową, bo sytuacja może się odwrócić i osoba oskarżona o mobbing może mieć potem roszczenie w stosunku do osoby składającej zawiadomienie o mobbingu. Tak więc tu trzeba być bardzo ostrożnym, trzeba mieć mocne dowody w ręku, co też jest bardzo trudne, bo to z reguły dzieje się w sytuacjach bez świadków, zatem mamy „słowo przeciwko słowu”. Współpracownicy z reguły boją się na ten temat mówić w obawie, że oni „będą następni”. Właśnie dlatego sprawy sądowe są takie trudne.

 Pomocą służą jednak związki zawodowe, których ustawowym obowiązkiem jest dbałość o bezpieczne warunki pracy, czyli także warunki wolne od przemocy psychicznej.

 – Do tej pory zawsze – mówiąc o bezpiecznej pracy – myśleliśmy o zabezpieczeniach przed środkami chemicznymi, czynnikami fizycznymi, a teraz trzeba się zabezpieczać przed przemocą psychiczną – puentuje przedstawicielka Uniwersytetu Śląskiego. – Jak się można zabezpieczyć? Tylko w jeden sposób – szerząc wiedzę. To jest najlepsza „szczepionka na mobbing”. Ale generalnie związki zawodowe mają w swoich obowiązkach udzielanie takich porad. Zatem staramy się z tego wywiązać jako ZNP.

Wsparcie mogą nieść kluby antymobbingowe, jednak najpierw trzeba je założyć. Przykład Uniwersytetu Śląskiego jest tutaj pionierski i budujący. Tamtejszy klub służy pomocą nie tylko członkom związku, ale i wszystkim pracownikom, którzy się o nią zwrócą. Wiele wskazuje, że ten ruch tworzenia ciał wspierających będzie się w Polsce rozszerzał. Zwiastuje to również nowotarskie szkolenie, organizowane przez prezesów:  Oddziału Powiatowego ZNP – Marcina Domina i ZNP w „Podhalance” – Marię Płonkę, w sali użyczonej przez Zespół Szkół i Placówek Technicznych .  

(asz)

 

 

 

Anna Szopińska 09.05.2023
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również