Włącz dźwięk

 Chętnych było tylu, że profesjonalne siły z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa nie były w stanie obsłużyć wszystkich i w najbliższych dniach, już indywidualnie, pozostali będą docierać do punktu przy Szpitalu. Krew zdążyło oddać 66 osób, a sala gimnastyczna była pełna młodzieży, która wypełniała formularze. 

Równocześnie samorząd Zespołu Szkół Technicznych i Placówek organizował Dzień Solidarności z Ukrainą – szkoła została udekorowana flagami obu państw, na ścianach zawisły ulotki, plakaty, dziewczyny przypinały wszystkim niebiesko-żółte wstążeczki. I oczywiście prowadzona była zbiórka darów.

– Tym, co robimy  i naszymi ubiorami pokazujemy, że sercem, myślami, modlitwą jesteśmy z naszymi sąsiadami – mówi Barbara Wilczek, psycholog szkolny, koordynatorka wolontariatu w ZSTiP  – Uczniowie się bardzo angażują. Jesteśmy też w trakcie przeprowadzania lekcji na temat wojny, bo to jest nowa sytuacja, Młodzież nie pamięta takich rzeczy. Staramy się ich uwrażliwić na potrzeby drugiego człowieka, ale też trochę studzić emocje, bo – powiem to jako psycholog szkolny – najpierw trzeba być spokojnym, opanowanym i zadbać o siebie, żeby móc pomagać drugiemu człowiekowi.

– To, co my, jako Polacy, zawsze mieliśmy na ustach – słowo „solidarność” – teraz przekuwamy w czyn – dodaje Jakub Mrugała, katecheta i koordynator wolontariatu. – Bo oznacza ono nie tylko historię, ale wymiar współczesny każdego z nas. Chodzi o to, żeby solidarność z narodem ukraińskim, z tymi ludźmi, którzy cierpią, uciekają przed bombami, przed atakami, nabrała konkretnego wymiaru. Stąd ta zbiórka. Mam nadzieję, że ta sytuacja szybko się skończy, jednak musimy się przygotować na pomoc nie sprinterską, ale na maraton pomocy, bo te potrzeby na pewno będą długofalowe.   

Akcję krwiodawstwa w „metalce” koordynuje Andrzej Skuta, nauczyciel wf, który zaszczepił w szkole tę ideę 20 lat temu, a najwyraźniej padła ona na podatny grunt, bo rozwinęła się tak, że akcja odbywa się teraz dwa razy do roku i nie kończy na jednym dniu. Stanowiska do pobierania pobierania krwi były teraz dwa, lecz aby obsłużyć wszystkich chętnych – potrzebnych byłoby nawet pięć. Młodzież była mocno poruszona wydarzeniami za naszą wschodnią granicą.                               

– Jak zawsze, tradycyjnie, ta szkoła spełnia oczekiwania potrzebujących – docenia poświęcenie Mateusz Kapołka, prezes Klubu Krwiodawstwa KROPLA w Nowym Targu. – Czas jest trudny i wspaniałym jest odruch serca tych młodych ludzi, którzy nie pierwszy już rok oddają część siebie oddają potrzebującym, teraz – przyjeżdżającym do nas obywatelom Ukrainy. 

Tego pierwszego dnia krew oddało 66 uczniów i nauczycieli, włącznie z dyrektorem. Kolejni uczniowie zrobią to w najbliższych dniach, już w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy Szpitalu.

Firma Zbigniewa Steskala, jak zwykle, zapewniła słodkie pakieciki, Blachotrapez – pamiątkowe smycze, a Oshee – napoje w trakcie akcji.

W stan gotowości zostały już wcześniej postawione szpitale, a niezależnie od tego – inicjatywy pomocy wychodzą już z prywatnych gabinetów lekarskich.

Pracownia USG DiaMMed i Gabinet Lekarski Macieja Mikulskiego (Szaflarska 70 Nowy Targ) zaoferował darmowe badania USG dla uchodźców z Ukrainy: po umówieniu telefonicznym (501 569 777), najlepiej przez lekarza, który widzi potrzebę takiego badania, ale także inne (profilaktyka stawów biodrowych u niemowląt). Również konsultacje chirurga dziecięcego i pediatry oraz ewentualne zabiegi operacyjne w szpitalu.

Takich ofert zapewne zacznie się pojawiać znacznie więcej.

(asz)