Szpital w tarapatach, powiat – blisko czerwonej strefy
POWIAT NOWOTARSKI. – Te decyzje podejmuje minister, ale w tej chwili powiat nowotarski jest już na granicy zakwalifikowania do czerwonych stref – mówi Jolanta Bakalarz, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Nowym Targu.
Potwierdzonych przypadków przybyło dzisiaj 31. Daje to liczbę 256 zakażeń od początku epidemii. Wojewódzki raport uwzględni te ilości dopiero po „opracowaniu”, czyli po przeprowadzeniu wywiadów i wprowadzeniu do systemu.
Liczba decyzji o kwarantannach z 670 wczoraj powiększyła się dzisiaj do koło tysiąca. W przypadku 30 zakażonych mieszkańców powiatu konieczna była hospitalizacja.
Testy prowadzone do tej pory w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym potwierdziły zakażenie koronawirusem łącznie u 20 osób – zarówno pacjentów, jak i personelu; już nie tylko z oddziałów chorób wewnętrznych i neurologicznego, ale i innych.
Ok. 30 przypadków jest potwierdzonych w firmie WOJAS. Masowe testowanie pracowników zakładu będzie prowadzone nadal i dziś obejmie kolejnych 140 osób. To część z tych, które przebywały w tych samych pomieszczeniach z osobami zakażonymi. Specyfiką firmy jest to, że pracownicy różnymi środkami transportu dojeżdżali z różnych miejscowości Podhala. Rozsiew z tego ogniska może więc być duży.
W kwarantannie jest cała pierwsza drużyna Podhala, ze względu na przypadek, który pojawił się wśród hokeistów. Zawodnicy szarotek będą testowani po tygodniu od kontaktu z „pozytywnym” kolegą. Miejska Hala Lodowa, decyzją dyrektora MCSiR, pozostaje zamknięta.
Nawał zleceń dla małopolskich laboratoriów oznaczających SARS-CoV-2 powoduje, że na wyniki czeka się w tej chwili trzy doby. Tak też długo czekają osoby, od których pobierano wymazy w licznych na terenie powiatu „ogniskach rodzinnych”. Gdy w ich liczbie do tej pory przodowały gminy Nowy Targ, Rabka, Raba Wyżna, tak teraz domowe zakażenia wysypały się na Spiszu, zwłaszcza we Frydmanie i Krempachach.
Nowotarskiej Stacji Sanepid – całodobowo zaabsorbowanej obsługą mnożących się przypadków zakażeń – brakuje pracowników do przeprowadzania kontroli w większych obiektach użyteczności publicznej.
– Takie kontrole jednak będą – pod kątem zachowywania dystansu społecznego, przestrzegania reżimów sanitarnych, zaopatrzenia w środki dezynfekcyjne – zapowiada Jolanta Bakalarz.
(asz)
Komentarze
Nie ma się co dziwić że panuje covid na Podhalu skoro w kościołach siedzia ludzie bez masek i bez zachowania odległości a są takie wymogi sanitarne. Jeżeli księża nie będą na to zwracali uwagi to sami będą rozsadnikami wirusa. Pandemia będzie nie do opanowania.
Jaja sobie robisz? Przyjeżdżamy, nosimy maseczki do sklepu i po ulicach a Wy się na nas patrzycie jak na przybyszów z innej planety! No i te śmichy chichy, że po co to na twarzy, „bo u nas koronawirusa nie ma”. Chcieliście to macie.
Wszystko przez wczasowiczów
Brawo! Dla przyjezdnych i teoretyków spiskowych , a także dla opornych od maseczek! Jeszcze raz dla Was bis...