„Osoby, które mówią w języku polskim jak najbardziej będą przyjmowane do pracy” – mówi zastępca dyrektora zakopiańskiego szpitala
O aktualnej sytuacji covidowej, pierwszych ukraińskich pacjentach, a także możliwości zatrudnienia personelu medycznego z Ukrainy – rozmawiamy z dr n. med. Małgorzatą Czaplińską, zastępcą dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Powiatowym im. dr Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.

Pani Dyrektor z oczywistych powodów temat pandemii zszedł na drugi plan, ale jak obecnie wygląda sytuacja covidowa w zakopiańskim szpitalu?
W strukturze szpitala nadal posiadamy oddział covidowy, który zabezpiecza 10 łóżek. Na dzień dzisiejszy hospitalizujemy 8 pacjentów. Są to osoby przekazywane głównie z oddziału torakochirurgii, z oddziału intensywnej terapii Szpitala Specjalistycznego Chorób Płuc w Zakopanem oraz ze Szpitala w Nowym Targu. Oczywiście niektóre z tych osób trafiają na oddział covidowy z naszego SORu.
Jaki jest stan tych pacjentów?
Wśród pacjentów, których przekazujemy już z powrotem do szpitala Chorób Płuc jeden pacjent jest w stanie ciężkim, drugi w stanie stabilnym. Poza tym dwóch pacjentów jest w stanie – nazwijmy to – średnim.
Są to pacjenci zaszczepieni czy generalnie cały czas powtarza się scenariusz: brak szczepienia = ciężki przebieg COVID-19?
Pacjenci, którzy przechodzą tą chorobę ciężko to nadal osoby niezaszczepione. Zdarzają się oczywiście przypadki osób w pełni zaszczepionych, natomiast są to pacjenci z lekkimi przebiegami, na ogół przyjmowani w kontekście izolacji przed dalszym leczeniem.
Zmieniając temat, w Polsce pojawiają się pierwsi pacjenci z Ukrainy, którzy wymagają pomocy medycznej. Czy jest im ona udzielana?
Tak, już od zeszłego tygodnia obserwujemy przyrost pacjentów z Ukrainy. Są to głównie dzieci, które przychodzą do opieki całodobowej, do POZ. Pojawiają się też sporadycznie hospitalizacje lub interwencje lekarskie połączone z wykonywaniem badań i późniejszym leczeniem. Takie osoby trafiają z SORu na oddział pediatryczny. Mówiąc o innych oddziałach, to obecnie jeden pacjent z Ukrainy przebywa na oddziale covidowym, a jeden na oddziale chorób wewnętrznych.
W Zakopiańskim Szpitalu są lekarze, którzy biegle mówią po ukraińsku. To chyba duże ułatwienie w kontakcie z uchodźcami?
Tak, wśród naszej kadry dysponujemy dwoma lekarzami z biegłym ukraińskim. Dodatkowo jest też położna i pani kierownik sterylizacji, którzy podobnie biegle posługują się ukraińskim. Mogę również powiedzieć, że starszy personel Szpitala Powiatowego w Zakopanem potrafi posługiwać się językiem rosyjskim z racji tego, że był to kiedyś język obcy obowiązujący w szkole.
Powstał też temat ewentualnego zasilenia polskich placówek medycznych przez personel z Ukrainy. Czy Szpital Zakopiański również dopuszcza taki scenariusz?
Rozważamy taką opcję, oczywiście po wyjaśnieniu wszystkich kwestii formalnych, po zgodzie Ministerstwa Zdrowia. Osoby, które mówią w języku polskim jak najbardziej będą przyjmowane do pracy.
Rozmawiał Przemysław Bolechowski
Komentarze