Kamery live
prognoza pogody

Kosztowny błąd. Udany rewanż torunian

W ćwierćfinałowej rywalizacji Podhala z Energą Toruń remis. Po wtorkowej wygranej Podhala w Nowym Targu, dzisiaj torunianie zrewanżowali się „Szarotkom” na własnym lodowisku, zwyciężając 2:1. Gospodarze gola na wagę zwycięstwa zdobyli 23 sekundy przed syrena końcową!
Kosztowny błąd. Udany rewanż torunian

Pierwsza tercja wyrównana. Długo wydawało się, że skończy się ona wynikiem bezbramkowym, jednak 57 sekund przed jej końcem na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Danił Oriechin. Rosjanin trafił w górny róg bramki Podhala równo z końcem kary nałożonej na Krzysztofa Zapałę. Za moment wyrównać mógł Krystian Dziubiński, ale przegrał pojedynek sam na sam z Patrikiem Spesnym.

Źle uderzyłem. Za wysoko – tłumaczył się w przerwie w rozmowie na antenie TVP Sport.

W drugiej tercji także padła jedna bramka. Z taką różnicą że zdobyło ją 26 min Podhale, również wykorzystując grę z przewagą jednego zawodnika. Miro Hovinen uderzył z linii niebieskiej, krążek po drodze odbił się jeszcze rykoszetem od kija jednego z zawodników gospodarzy i przelobował zasłoniętego Patryka Spesnego. Potem to nowotarżanie seryjnie wędrowali na ławkę kar, ale uniknęli konsekwencji w postaci straty gola.

Trzecia tercja to długimi momentami bardzo asekuracyjna gra z obu stron. W 45 min do bramki Torunia trafił Jona Sammalmaa, ale arbiter słusznie gola nie uznał, bowiem Dziubiński podawał do Fina ręką. Kiedy wszyscy wyczekiwali już dogrywki, fatalny w skutkach błąd przytrafił się Marcinowi Koluszowi, który stracił krążek w środkowej strefie lodowiska i po kontrataku Przemysława Odrobnego, pokonał Piotr Naparło.

– To najważniejszy gol w mojej dotychczasowej karierze – przyznał napastnik torunian.

Indywidualnie i drużynowo nie zagraliśmy na swoim normalnym poziomie. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Toruń potwierdził że jest dobrym i groźny zespołem, szczególnie na swoim lodowisku. Przegraliśmy, ale nie ma czasu już na rozpamiętywanie tego. W piątek kolejny mecz i już tylko o tym myślimy – ocenił trener Podhala, Tomek Valtonen.

Energa Toruń – TatrySki Podhale 2:1 (1:0, 0:1, 1:0)

Bramki: 1:0 Oriechin (Garszyn, Karczocha) 20, 1:1 Hovinen (Koski, Kolusz) 26, 2:1 Naparło 60.

Toruń: Spesny – Parizek, Walter, Kalinowski, Mianciuk, Dołęga – Kemienkow, Trachanow, Garszyn, Karczocha, Oriechin – Zieliński, A. Jaworski, Demjaniuk, J. Jaworski, Minge oraz Skómlowski,, Naparło, Wiśniewski, Olszewski.

Podhale: Odrobny – Wajda, Tolvanen, Kolusz, Koski, Różański – Mrugała, Hovinen, Sammalmaa, Zapała, Michalski – Jaśkiewicz, Suominnen, Guzik, Neupauer, Siuty oraz Wielkiewicz, Dziubiński, Worwa.

Sędziował Maciej Pahucki z Gdańska i Tomasz Radzik z Krynicy. Kary: 4-8 min.

Maciej Zubek 19.02.2019
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

1 komentarz
Wsiok 05:27 20.02.2019

Brawo dla Torunia byle tak dalej !!!!

Zobacz również