Nieco krócej trwało kwestowanie tylko przy bramie od ul. Ustronie. Już przy tworzeniu listy pokazującej obsadę przy każdej z bram, wszystkie luki chętnie wypełnili członkowie UTW. Ze skrzynkami stanęła także młodzież szkół podstawowych nr 6, 2 5, 11. Jakub Swalarz, koordynujący kwestarską akcję z ramienia Podhalańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, od rana do wieczora kilkakrotnie obszedł wszystkie bramy. Jest tradycją kolejnych edycji, że gabarytowa plansza pokazuje efekty przeprowadzonych w danym roku odnów zabytkowych nagrobków. Tak było i tym razem.

W ramach przygotowań do XIX Kwesty harcerze ze szczepu Salamandra okleili jej logiem 3 tysiące pudełek z zapałkami. Zapałki rozchodziły się szybko i – koniec końców – nie starczyło ich dla wszystkich darczyńców. Na przyszłoroczną, jubileuszową Kwestę, trzeba będzie przygotować ich jeszcze więcej.

Najważniejsze jednak, że wymarzona, prawie letnia pogoda sprzyjała odwiedzaniu cmentarza. Jak co roku, przez nowotarską nekropolię przewinęło się też wielu przyjezdnych. Z powodu przewidywalnych kłopotów z parkowaniem – sporo osób wybrało się na cmentarz pieszo lub skorzystało z komunikacji miejskiej, w dzień Wszystkich Świętych kursującej co pół godziny.

Ponad 26 tys. złotych – wynik tegorocznej Kwesty

Podążający na groby bliskich okazywali dużą hojność dla prowadzonego już prawie 20 lat dzieła odnowy zabytkowych nagrobków, które pokazują historię i piękno nekropolii starszej od Cmentarza Rakowickiego. Dlatego z godziny na godzinę kwestarskie skrzynki robiły się coraz cięższe.

/asz