Kamery live
prognoza pogody

19-latka z Nowego Targu wygrała staż u wybitnego szefa kuchni

4 sierpnia 2017 07:35

Alicja przyznaje, że zamiłowanie do gotowania obudziło się w niej dopiero niedawno, a szkołę gastronomiczną wybrała wręcz przypadkowo. Jednak dzięki stażowi w restauracji Babinicz w Szczawnie-Zdroju – wygranemu w programie Szef dla Młodych Talentów – mogła upewnić się, że gastronomia to nie tylko praca i pasja, ale prawdziwa szkoła życia.

19-latka z Nowego Targu wygrała staż u wybitnego szefa kuchni

– Niektórzy od razu wiedzą, że gotowanie to ich miłość, ale u mnie tak nie było. Czasami podpatrywałam, co mama robi w kuchni, ale nigdy mnie to szczególnie nie pociągało. Dopiero w szkole zauważyłam, że gotowanie mi się podoba i może być sposobem na życie – wyznaje 19-letnia Alicja Luberda z Nowego Targu.

Szkoła gastronomiczna nie była dla niej pewnym wyborem, a trochę dziełem przypadku, ale okazuje się, że była to dobra decyzja. Kiedy Alicja wzięła udział w Mikserze Kulinarnym – bezpłatnym spotkaniu dla uczniów szkół gastronomicznych, zorganizowanym przez MAKRO Polska w ramach programu Szef dla Młodych Talentów – nie przypuszczała, że zdobędzie główną nagrodę: Kiedy wypełniałam test sprawdzający wiedzę po Mikserze, byłam pewna, że nie mam szans, kompletnie nie liczyłam na to, że może mi się udać. Dlatego kiedy dostałam telefon i usłyszałam, że to właśnie ja zdobyłam staż w restauracji Babinicz, byłam bardzo zaskoczona. Dopiero po chwili to do mnie dotarło, zaczęłam się cieszyć i od razu pochwaliłam się całej rodzinie.

Zapytana o swoje popisowe danie, Alicja wymienia lasagne ze szpinakiem i sosem z pomidorów, a na deser – brownie z przełamującym słodkość sosem z malin. Inspiracje do gotowania czerpie z programów kulinarnych i książek kucharskich, ale często sięga też po przepisy mamy, która wprowadziła ją w świat gotowania. 19-latka zdradza, że kieruje się zasadą, by uczyć się od każdego – nawet najmniejszych rzeczy. Od Jamiego Oliviera czerpie zainteresowanie żywnością ekologiczną, a Nigella Lawson imponuje jej tym, że potrafiła się wybić w świecie, gdzie najpopularniejszymi kucharzami są mężczyźni. Najbardziej Alicji zależy na tym, by uczyć się od prawdziwych szefów kuchni i ludzi, którzy mają realne doświadczenie w prowadzeniu restauracji. Dlatego staż u Wojciecha Harapkiewicza był dla niej fantastyczną okazją do rozwoju.

– Staż w Babiniczu pokazał mi, że praca w restauracji to praca w grupie. Tutaj nikt nie jest odpowiedzialny tylko za swoje danie, potrawę wspólnie tworzy zespół współpracujący niczym jeden organizm – opisuje Alicja. – Mimo że jestem dopiero uczennicą, traktowano mnie jak prawdziwego członka zespołu – tak, jakbym pracowała tu już od kilku miesięcy. Mimo że czasami popełniałam błędy czy pytałam o tę samą rzecz kilka razy, wszyscy cierpliwie tłumaczyli i przekazywali mi swoją wiedzę.

Alicja opowiada, że podczas stażu w Babiniczu nauczyła się różnych kulinarnych technik, w tym precyzyjnego układania gotowej już potrawy na talerzu tak, by była piękna i „jadło się ją oczami”. Poznała także nowe smaki i połączenia – takie jak kozi ser i gruszka – oraz spróbowała różnych ryb, których wcześniej nie miała okazji skosztować. Jednak tygodniowa nauka w Szczawnie-Zdroju była źródłem nie tylko kulinarnych, ale i życiowych lekcji

 – Nauczyłam się, jak ważny jest dystans i konsekwencja. Jeśli coś się nam nie udaje, nie wolno się załamywać – trzeba to zostawić za sobą, wyciągnąć wnioski, poprawić się i działać dalej, najlepiej, jak tylko się da. Pan Wojtek jest tego doskonałym przykładem. Potrafi zachować zimną krew i pogodę ducha w każdej sytuacji, nawet najbardziej stresującej. Dodatkowo stworzył fantastyczny zespół, w którym każdy wie, co ma robić, by dania były doskonałe, a goście restauracji zadowoleni. Właśnie takim szefem kuchni chciałabym kiedyś być.

mat. prasowe

NT24TV 04.08.2017
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również