Zakopiańczycy uczcili pamięć Żołnierzy Wyklętych (zdjęcia)
– Te nazwiska to jest często symboliczny grób, bo część z nich nie ma swoich nagrobków – mówił pod pomnikiem Józefa Kurasia „Ognia” starosta tatrzański, Piotr Bąk.

Blisko 100 nazwisk wyryto na cokole pomnika Józefa Kurasia „Ognia” stojącego w Parku in. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ich nazwiska odczytali uczniowie zakopiańskich szkół, którzy wraz z pocztami sztandarowymi zgromadzili się przy ul. Kościuszki.
– Te nazwiska to jest często symboliczny grób, bo część z nich nie ma swoich nagrobków. Ci, którzy zostali schwytani i zamordowani przez komunistów byli porzucani w dołach kloacznych i na wysypiskach śmieci, a także w miejscach ukrytych aby pamięć o nich nie przedostała się do społeczeństwa – mówił Piotr Bąk, starosta tatrzański.
Zgromadzona pod pomnikiem zakopiańska młodzież, przedstawiciele władz samorządowych oraz przedstawiciele służb mundurowych zaśpiewali Hymn Polski i złożyli wiązanki kwiatów.
Fot. Powiat Tatrzański
Komentarze
Wyczytywany Marian Chraca ps Giewont, żołnierz 1 PSP Armii Krajowej nigdy nie był u Ognia. Został bestialsko zamordowany strzałem katyńskim dnia 20 września 1947r we Wróblówce przez spadkobierców Ognia Wiarusów z rozkazu Józefa Świdra ps Pucuła, Mściciel. Pochowany jest na cmentarzu w Czarnym Dunajcu. Więcej informacji na you tube wyklęci czy przeklęci. Dla dr Macieja Korkucia z krakowskiego IPN Marian Chraca raz był konfidentem niemieckim, raz ubeckim, raz jest żołnierzem Ognia. To się w głowie nie mieści.
Jak można zestawić słowa na transparencie ,,Brońcie krzyża" ze zbrodniami dokonanymi przez ruch ogniowski, mordy na dzieciach ,kobietach, obywatelach polskich ,Polakach pochodzenia żydowskiego i słowackiego. Było ich grubo ponad 430.To się w głowie nie mieści!
w obecnej sytuacji walka z komunizmem nabiera nowego znaczenia. Rosja nigdy nie pozbędzie się aspiracji do bycia Matuską Rosiją którą trzeba kochać. To co obserwujemy teraz to horror