Kamery live
prognoza pogody

Straż miejska wróci do Nowego Targu?

Władze miasta przyznają, że obecność strażników ułatwiłaby urzędnikom egzekwowanie od mieszkańców usuwania samochodów na czas akcji wywożenia śniegu czy obowiązku odśnieżania chodników, dachów. Mimo to mówią „nie” powrotowi straży miejskiej do Stolicy Podhala. Na razie.

Straż miejska wróci do Nowego Targu?

Na ostatniej konferencji prasowej, w trakcie której poruszano temat utrzymania dróg i chodników w Nowym Targu, poinformowano o problemach związanych z akcją wywożenia śniegu. Operatorzy pługów wirników oraz ciężarówek natrafili na trudności w postaci pozostawionych na poboczach samochodów i to pomimo próśb urzędników o przestawienie pojazdów w inne miejsce.

– Nie wszyscy mieszkańcy stosują się do zaleceń. Mamy nawet sygnały, że ludzie byli powiadomieni o naszych działaniach, ale świadomie nie usunęli samochodów twierdząc, że nie mają gdzie pozostawić pojazdu – mówił Marian Twaróg, kierownik Referatu Drogownictwa i Transportu.

Wówczas padły sugestie dziennikarzy, że zasadnym byłoby przywrócić straż miejską do Nowego Targu. Zdaniem żurnalistów, postawa tych mieszkańców, którzy celowo chcieli utrudnić pracę służb, odbija się negatywnie na funkcjonowanie życia w mieście. Tymczasem strażnicy mogliby nałożyć na niesfornych nowotarżan kary w postaci mandatów.

 – Problem polega na tym, że moglibyśmy nałożyć komuś mandat niesłusznie – argumentuje Twaróg. – Co w przypadku, gdy któregoś z mieszkańców nie ma na terenie miasta i nie dotarła do niego informacja o przesunięciu pojazdu?

Mimo to dziennikarze podkreślili, że obecność strażników wywarłaby pozytywny wpływ na stan dróg w mieście. Funkcjonariusze mogliby zainterweniować nie tylko w przypadku pozostawionych samochodów na poboczu, ale również w momencie, gdy mieszkańcy nie odśnieżają własnych dachów oraz chodników sprzed swoich domostw, a co należy do ich obowiązków.

 – Mandaty to jest chyba jedyna metoda dotarcia do tych właścicieli, którzy w ogóle nie starają się o utrzymanie chodnika – stwierdził Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu. – Mimo to będę powtarzał za każdym razem, że nie widzę możliwości powrotu straży miejskiej.

O ile władze miasta stanowczo odrzucają pomysł powrotu strażników, o tyle chciałyby, aby policja uskuteczniła swoje piesze patrole w mieście poprzez przekazywanie większej ilości zgłoszeń do magistratu. Jednocześnie Watycha poinformował, że osobiście zamierza o tym porozmawiać z Komendantem Powiatowym Policji w Nowym Targu. Ale na tym współpraca pomiędzy miastem a policją nie kończyłaby się.

 – Wystosowaliśmy do policji apel z prośbą o pomoc przy wywozie śniegu po tym, jak napotkaliśmy utrudnienia. Było to możliwe dzięki zarządzeniu kryzysowemu wojewody małopolskiemu, które nakazuje pomoc służb państwowych samorządom przy walce z obecną aurą pogodową – informuje Waldemar Wojtaszek.

Tymczasem Szymon Fatla, obecnie radny ugrupowania Razem Nowy Targ, zarazem członek Stowarzyszenia Wolnościowe Podhale, które w dużej mierze przyczyniło się do zlikwidowania straży miejskiej w Nowym Targu, uważa, że ponowne powołanie straży miejskiej byłoby sprzeciwieniem się woli mieszkańców.

 – Decyzji nie podjął Szymon Fatla, Wolnościowe Podhale czy nawet Pan Burmistrz Watycha. Decyzję podjęli mieszkańcy. Tak jak nikt nie kwestionuje mandatu radnych czy burmistrza do sprawowania swoich funkcji tak również nie powinno się kwestionować wyraźnej i zdecydowanej decyzji obywateli – stwierdza radny Fatla, podkreślając, że problem nieodśnieżonych chodników jest spowodowany brakiem miejsca na dalsze składowanie śniegu. – Rolą miasta jest dalsze wywożenie śniegu i cieszę się, że taka akcja jest przeprowadzana. Zupełnie inną zaś kwestią jest nie do końca sprawiedliwy obowiązek narzucony na mieszkańców; normalnie nie mają oni prawa do korzystania z chodnika przylegającego do ich nieruchomości, nawet wypicie przysłowiowego „piwka” jest zagrożone mandatem. Zimą zaś ten sam chodnik „magicznie” staje się „własnością” mieszkańca i musi on o niego dbać.

Przypomnijmy: w ostatnich latach działania straży miejskiej służba kosztowała budżet miasta 900 tysięcy złotych rocznie.

/ps/

 

redakcja 19.01.2019
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

3 komentarze
Leming doskonały 13:35 20.01.2019

Pewnie wielu tak, natomiast „wolnościowcy” w tym obecnie pan radny Fatla byli za bezwarunkowa likwidacja straży. Dla mnie to głupota no ale cóż ...

3,14rat 19:30 19.01.2019

Sadze , ze wielu z tych ktorzy opowiedzieli sie za likwidacja strazy miejskiej, mieli na mysli likwidacje tejze w takiej formie jak ona istniala, Nie tylko mandaty za zle parkowanie, nie tylko rynek i najblizsze ulice, nie tylko do godz 15tej czy 16tej, nie tylko jezdzac samochodem, a przede wszystkim mlodsi, sprawni, operatywni.

Baciok 16:47 19.01.2019

To niech Pan Fatla teraz chodzi i odśnieża chodniki....jak taki był mądry

Zobacz również