Posłanka PiS Anna Paluch o piątkowych wydarzeniach w Sejmie
Tupet, arogancja, zalew chamstwa, histeria – takimi epitetami posłanka PiS Anna Paluch określiła piątkowe blokowanie mównicy i protesty zorganizowane przez opozycję w Sejmie. Jako ich główny powód podała niechęć do uchwalenia ustawy dezubekizacyjnej.
Posłanka zorganizowała konferencję prasową z dziennikarzami po to, by Podhalanie mieli szansę zapoznać się z relacją na temat niepokojących wydarzeń w kraju z “pierwszej ręki”, od osoby, która jest ich przedstawicielem w Sejmie. Trzeba jednak mieć na uwadze to, że jest to relacja, siłą rzeczy, całkowicie jednostronna.
Podczas przemówienia, pani poseł podkreśliła niejednokrotnie, jakoby prawdziwym powodem protestów opozycji była chęć niedopuszczenia do uchwalenia ustawy zrównującej emerytury funkcjonariuszy SB z przeciętnymi emeryturami Polaków.
– Moje osobiste zdanie na ten temat jest takie – mówiła pani poseł – że główną przyczyną tej zawieruchy, tej próby histerycznego blokowania obrad sejmu była niechęć do tego, żeby ta kwestia została uchwalona. To był gwóźdź programu i to było właściwie clue. Obydwa kluby opozycyjne, i PO, i Nowoczesna, jak na sznurku tych dawnych funkcjonariuszy, urządziły pokazowy przykład obstrukcji w Sejmie.
Cała akcja opozycji, zdaniem pani poseł, nie była spontanicznym działaniem, lecz od początku wyreżyserowanym spektaklem, w którym walka o wolne media miała być jedynie przykrywką dla faktycznych zamierzeń, związanych z blokowaniem ustawy dezubekizacyjnej. Rzeczywistym powodem nie mogła być jej zdaniem walka o wolne media, gdyż to właśnie opozycyjne partie, będąc u rządów, tę wolność mediom odbierały – jako dowód wspomniała tutaj słynną “aferę taśmową” z 2014 roku.
– Zakrawa na kiepską komedię, że posłowie ugrupowania, które traktowało prasę w sposób zupełnie odległy od standardów państwa demokratycznego, urządzają w Sejmie hucpę pod hasłem ‘wolne media’ – podsumowała posłanka Anna Paluch wyjaśniając jednocześnie, że prawdziwym założeniem nowych reguł organizacji pracy mediów w parlamencie miała być chęć poprawy warunków pracy dziennikarzy poprzez stworzenie centrum wzorowanego na rozwiązaniach znanych z Parlamentu Europejskiego.
Wiele było też innych przykładów z przeszłości, stanowiących podparcie argumentacji dotyczącej legalności piątkowego głosowania w sali kolumnowej. Zdaniem pani poseł, głosowanie odbyło się zgodnie z regulaminem, a w kompetencji marszałka jest przeniesienie – w wyjątkowym przypadku – obrad w inne miejsce oraz zarządzenie głosowania poprzez liczenie głosów przez sekretarzy. Pani poseł przypomniała, że nie był to pierwszy raz, kiedy głosowanie Sejmu odbyło się w ten sposób, przywołując przykład obrad Sejmu z dnia 12 sierpnia 2010 roku (za czasów rządów PO), kiedy również zastosowano tę metodę głosowania w sali kolumnowej, z powodu…remontu głównej sali Sejmu.
Pani poseł zdaje się nie zauważać niepokoju, czy wręcz przerażenia, jaki u części społeczeństwa zasiały ostatnie – i nie tylko przecież – wydarzenia. – Nasze społeczeństwo jest dojrzałe, spokojne, stabilne w swoich reakcjach. Widać, że Polacy nie tracą z oczu tego, że jednak – ośmielę się to powiedzieć – chyba mamy w Polsce do czynienia z nową jakością w polityce, mianowicie realizowania zapowiedzi wyborczych. Ogromnie się cieszę, że Polacy dostrzegają to, że staramy się być rzetelni, spokojni i że staramy się z szacunkiem dla opinii społecznej, dla ogółu Polaków, wywiązywać ze wszystkich obietnic wyborczych. – powiedziała na koniec spotkania Anna Paluch.
opr. os
Komentarze