Na sesji powiatu – pytania o legalność drogi Niwa-Grel
NOWY TARG. Wieści o uchyleniu decyzji ZRID dla otwieranego w grudniu łącznika drogowego Niwa-Grel zaniepokoiły radnych powiatowych, którzy na czwartkowej sesji dociekali, jak doszło do tego, że Starostwo wydało obarczone uchybieniami, a więc możliwe do uchylenia pozwolenia na budowę. Sprawę wyjaśniał sekretarz powiatu, Bartłomiej Garbacz, nie przecząc, że jest skomplikowana. Widzi jednak wyjście z sytuacji i nie wątpi w legalność drogi.
– Uznane za wadliwe i uchylone przez wojewodę pozwolenie na budowę wydało Starostwo – przypominał w „pytaniach i interpelacjach” radny Adam Gracz. – Potem znowu wydano pozwolenie na budowę na podstawie – jak to określiło województwo – błędnego projektu. Drogę wybudowano na terenie po części prywatnym, zostało wydane pozwolenie na użytkowanie. Moje pytanie jest takie: dlaczego na podstawie błędnych dokumentów wydaje się w starostwie pozwolenia na budowę? Takie rzeczy chyba nie powinny się dziać…
Sekretarz powiatu, Bartłomiej Garbacz, przewidując, że ta sprawa stanie na sesji, był już przygotowany do odpowiedzi.
– Wydanie decyzji ZRID w trybie specustawy łączy w sobie kilka postępowań: podział nieruchomości, zatwierdzenie tego podziału, przeniesienie prawa własności i zezwolenie na realizację inwestycji drogowej – wyjaśniał. – Temat jest bardzo złożony, dlatego, że nakładają się na siebie dwa postępowania. Jedno to postępowanie prowadzone przez starostę i skutkujące wydaniem decyzji ZRID. Drugie to postępowanie komunalizacyjne, wiele lat temu prowadzone przez wojewodę małopolskiego. I jest tutaj bardzo dziwna zbieżność terminów wydawania decyzji.
Pierwsza decyzja ZRID została wydana przez starostę 6. lutego 2018 roku. Od tej decyzji odwołał się pan, który jest w sporze z miastem Nowy Targ o zwrot działki objętej decyzją komunalizacyjną. Ta decyzja nie jest w żaden sposób połączona z decyzją ZRID-owską. Niemniej jednak decyzja ZRID dotykała działki objętej komunalizacją, a konkretnie jej części. Pan złożył odwołanie, gdyż w jego ocenie decyzja komunalizacyjna była nieprawidłowa. Wojewoda małopolski uchylił zaskarżoną decyzję, 31. stycznia 2019 roku, wskazując na pewne braki w dokumentacji projektowej i to potwierdzam. W 45 dni starosta przeprocedował to postępowanie, uzupełniając dokumenty. Chodziło konkretnie o linie rozgraniczające teren inwestycji – wyznaczają one granice przejęcia nieruchomości. Osoba, której dotyczyła decyzja komunalizacyjna jednak nie zakończyła sprawy. Kontaktowałem się i rozmawiałem z przedstawicielami miasta Nowy Targ, prosząc o to, aby podjęli rozmowy uniezależniające kwestie związane z postępowaniem komunalizacyjnym od kwestii związanych z decyzją ZRID – Żeby decyzja ZRID-owska nie byłą „zakładnikiem” decyzji komunalizacyjnej. Niestety, między podmiotami, które były zaangażowane w rozmowy o decyzji komunalizacyjnej, do żadnego porozumienia nie doszło. Osoba wcześniej się odwołująca, złożyła kolejne odwołanie od tej decyzji. Wojewoda uchylił naszą drugą decyzję ZRID-owska 24. grudnia 2019 r. Dzień wcześniej miała się ona uprawomocnić.
- grudnia również wcześniej też minister spraw wewnętrznych stwierdził nieważność decyzji komunalizacyjnej.
Sekretarz starostwa zwracał też uwagę na horrendalnie długie terminy rozpatrywania odwołań:
Pierwsze rozpoznanie naszej decyzji w odwołaniu trwało 359 dni. Odpowiedni przepis spec-ustawy mówi, że powinno to być zrobione w 30 dni. Drugie rozpoznanie naszej decyzji, w II instancji, trwało 278 dni.
Ma też swoją wizję zakończenia wielowątkowego i wieloinstancyjnego sporu:
– Wypłata odszkodowania dla tego pana, który był dotknięty wadliwą decyzją komunalizacyjną będzie ze środków miasta Nowego Targu, a nie jako odszkodowanie od wojewody. My na mapie musimy nanieść zmianę wynikającą ze stwierdzenia nieważności decyzji komunalizacyjnej – tak, jakby nie zaistniała ona w obrocie prawnym. Myślę, że taki mechanizm zadziała w tej sprawie.
Uchylając decyzję ZRID, wojewoda przekazał sprawę do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji, wskazując rzeczy, które powinny jeszcze być uzupełnione i zmienione. Z moich informacji wynika, że Projektant – prawdopodobnie w kontakcie z wojewodą – już to poprawił. My będziemy to na nowo zatwierdzać i wydawać zezwolenie na realizację inwestycji drogowej.
Inny radny, Stanisław Waksmundzki, chciał jednak usłyszeć wyraźną puentę i dociekał: – Ale czy ta droga może istnieć? Jest legalna, czy jest samowolą budowlaną?
Sekretarz udzielił odpowiedzi już bardzo jednoznacznej: – Decyzja ZRID wydana przez starostę nowotarskiego miała rygor natychmiastowej wykonalności, a więc inwestor mógł realizować drogę. Droga była budowana w czasie, kiedy decyzję rozpatrywał organ drugiej instancji. Inwestycja powstała w okresie, kiedy decyzja nie była uchylona. Została zrealizowana zgodnie z udzielonym pozwoleniem na budowę i jest w pełni legalna.
(asz)
Komentarze