Misterium Męki Pańskiej 2025. Co zostanie, gdy będziesz ze wszystkiego odarty?
NOWY TARG. W czas Wielkiego Postu wpisało się kolejne Misterium Męki Pańskiej – spektakl już mocno osadzony w miejskiej tradycji. A jubileuszowy rok przyniósł jego odsłonę bardziej ascetyczną i konfesyjną, bez tłumnych scen, bez teatralnych efektów.

Dla widzów jest to religijne widowisko zaproszeniem do głębszego przeżywania pasyjnej historii, a dla aktorów – formą rekolekcji i dzielenia się biblijnym przesłaniem.
Organizatorski trud spoczywa na Sanktuarium pw. Św. Jana Pawła II i na kobiecych barkach niezawodnej Urszuli Hanuli. W uskutecznieniu Misterium pomogły Urząd Miasta i Starostwo Powiatowe oraz centra kultury – powiatowe i miejskie. Scenariusz był tym razem dziełem ks. Grzegorza Wąchola – aktywnego medialnie doktora teologii, pracownika naukowego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Roli reżysera i narratora podjął się znany już w Nowym Targu z wielu scenicznych przedsięwzięć krakowski aktor Jakub Kosiniak. Z rolą Jezusa przyszło się mierzyć Łukaszowi Targoszowi, który – w różnych rolach – jest z Misterium związany od wielu lat. Reszta wykonawców to oczywiście związana z Sanktuarium grupa aktorów amatorów. Tegoroczny spektakl zaangażował na scenie ok. 50 osób, do tego dochodzą osoby czynne na zapleczu technicznym. O dźwięk zadbał Krzysztof Piwowarski, a Wojciech Groń operował światłem.
Scenariuszowy zamysł tym razem skupił się na dwóch postaciach: Szymonie Piotrze i Szymonie z Cyreny. Poza biblijny przekaz wyszedł on, posiłkując się tekstami apokryfów. Natomiast Jakub Kosiniak, konstruując narracyjny wątek, sięgnął do rozważań Drogi Krzyżowej pióra ks. Adama Bonieckiego. Fabularne wątki w dużej mierze buduje licentia poetica autora scenariusza.
Impuls do refleksji to przede wszystkim koncepcja postaci Szymona z Cyreny (bez wątpienia interesująco, z aktorską klasą zagranego przez Marcina Jagłę), którego widz w pierwszych scenach poznaje już jako opływającego w dostatki doradcę rzymskiego Senatu. Wtedy nawet przed żoną i dziećmi tai on epizod ze swojej przeszłości najemnego pracownika wynagradzanego denarem dziennie – chwilę, kiedy rzymski żołnierz zmusił go do pomocy w dźwiganiu krzyża umęczonemu Chrystusowi i spotkały się ich oczy, a Zbawiciel zwrócił się do nieznajomego po imieniu. Tai też, że codziennie, na osobności, modli się i rozmyśla o tym przedziwnym spotkaniu.
Ofiarność i poświęcenie, czy pomoc z przymusu? Do kogo z nas Chrystus przyzna się przed Ojcem? A do kogo się nie przyzna? Jak to naprawdę jest z krzyżami naszego życia? Cóż oprócz miłosierdzia zostanie w godzinę śmierci człowiekowi odartemu ze wszystkich spraw i dóbr ziemskiego życia? Tego rodzaju pytania stawia przed nami misteryjny spektakl, pod tytułem „Nikt nie kocha Cię tak jak On”.
Mocno zaznacza się w nim także wątek Kościoła żywego, Kościoła przyszłości, czyli sukcesji pierwszych apostołów, roli rodziny, apostolstwa świeckich itd. Jak to zostało rozegrane – warto samemu zobaczyć, wsłuchując się w narrację, która tym razem niesie większy niż zwykle ciężar przesłania Misterium.
Terminy kolejnych inscenizacji – na plakacie.
(asz)
Komentarze