Kamery live
prognoza pogody

Bardzo egzotyczna delegacja – Ekwador szuka przyjaciół i inwestorów

3 października 2016 06:07
Wyciszenie Włącz dźwięk

NOWY TARG. Przyjaciół ma Nowy Targ w kilku europejskich państwach. Ale wkrótce może mieć i na równiku… Stolicę Podhala odwiedziła właśnie delegacja w Ekwadoru. Mało prawdopodobne? Ale prawdziwe. I to dopiero początek obiecujących, kontaktów.

Sprawca tej egzotycznej wizyty chodzi w bernardyńskim habicie. To ojciec Seweryn Matyasik. Długo pracował na misjach w Argentynie, niedawno przełożeni skierowali go do Ekwadoru.

Ojciec Seweryn ze zgromadzenia bernardynów sam jednak nie przyjechał do Polski i na Podhale. W daleką podróż, za jego rekomendacją, wybrała się dwuosobowa delegacja w reprezentatywnym składzie: ks. dr Zdzisław Rakoczy, misjonarz od 33 lat i szef Telewizji Katolickiej parafii Los Encuentros w kantonie Yantzaza, a z nim – burmistrz liczącego 20 tys. mieszkańców miasta Yantzaza – Bladimir Armijos. Towarzyszył im ks. Wiesław Dopart z Diecezji Rzeszowskiej. Przyjechali, by całkiem poważnie rozmawiać o współpracy, o turystyce, o inwestowaniu; by podpatrywać nasze rozwiązania komunalne.
Językiem urzędowym jest hiszpański. Nim też posługiwał się podczas wizyty w Nowym Targu burmistrz – czyli alcalde – Yantzazy.

Ekwador natomiast ma do zaoferowania turystom iście rajski, tropikalny klimat, fantastyczne widoki, zabytki prekolumbijskich kultur i żywe jeszcze kultury indiańskie. Magnesem dla turystów są przede wszystkim dżungla amazońska, należące do Ekwadoru wyspy Galapagos i sześciotysięczne szczyty Andów. Leżący nad Oceanem Spokojnym kraj Ameryki Południowej to eksporter owoców egzotycznych, owoców morza i najlepszego w świecie, aromatycznego kakao.
 
Z Nowym Targiem zamierza Yantzaza nawiązać przyjacielskie stosunki, żeby móc się wzajemnie dzielić kulturą, doświadczeniami i w ten sposób ubogacić.
Mankament to tylko odległość. W dobie połączeń lotniczych, np. z pomocą linii holenderskich, z przesiadką w Amsterdamie, do Ekwadoru nad Oceanem Spokojnym można dotrzeć w 14 – 15 godzin. Można też lecieć przez Madryt. Droga do południowej części tego 14-milionowego, mniejszego od Polski, ale bardzo ciekawego państwa, to jeszcze godzina lotu samolotem lub 12 godzin jazdy samochodem. Ale zorganizowanie transportu byłoby już wyzwaniem dla firm turystycznych.

Pod względem religijnym Ekwador to konglomerat różnych wyznań, z dominantą katolicyzmu. Społeczność tak zróżnicowana, doświadczająca wielkiego rozwarstwienia, to duże wyzwanie dla podejmujących pracę misyjną. Ks. Zdzisław Rakoczy może o tej ekwadorskiej specyfice powiedzieć wiele. Bogactwo lokalnej kultury oczywiście narażone jest na globalizacyjne zjawiska związane z ekspansją Internetu. Religijność Ekwadorczyków też jest specyficzna.Nie należą do rzadkości izby, w których gnieżdżą się rodziny z sześciorgiem, ośmiorgiem dzieci.

W Ekwadorze pracuje ok. 40 polskich misjonarzy: księża diecezjalni, zakonni i kilka osób świeckich. Wsparciem dla księży zakonnych są ich domy ich zgromadzeń w różnych krajach. Mentalna podatność Ekwadorczyków na różne wpływy, ich spontaniczność, uczuciowość, niestety, otwierają drogę ekspansji różnych sekt. Problemy, jakimi spotykają się misjonarze w swojej pracy, to religijność powierzchowna, związki czasem poligamiczne, duża ilość samotnych matek, narkotyki, prostytucja. Wynajęcie płatnego mordercy kosztuje ok. 100 dolarów. W tym wszystkim odczuwalna jest jednak przychylność dla Kościoła i kapłanów.

Burmistrz Yantzazy przyszłości swojego regionu upatruje w miedzy innymi w rozwoju turystyki, dlatego chciałby zachęcić inwestorów z innych części świata do tworzenia ośrodków wypoczynkowych. Na razie bowiem hotele działają tylko w większych miastach i są drogie. To samo dotyczy przetwórstwa owoców tropikalnych na eksport. Region Yantzaza natura obdarzyła jednak innym bogactwem chodzi o złoto, które pozyskiwali już Hiszpanie, za wskazaniem Indian. Obok rośnie kopalnia miedzi budowana z kolei przez Chińczyków. Rząd Ekwadoru 70 procent przychodów podatkowych powinien zostawić w regionie, dlatego fundusze na rozwój będą. Burmistrz Jantzazy stoi więc przed zadaniem nadania kierunków tej dynamice i szukania w świecie partnerów, myśli także o zapewnieniu mieszkańcom zarobkowej pracy na przyszłość. Do rozwiązania pozostaje również wiele problemów bytowych, przede wszystkim z oczyszczaniem ścieków, które – z wyjątkiem większych miast, gdzie pobudowano już oczyszczalnie – wpływają do Amazonki, powodując, że staje się ona wielkim ściekiem. Dlatego w programie krótkiej, kilkudniowej wizyty, obok Warszawy, Krakowa, stała się m.in. nowotarska oczyszczalnia ścieków. Goście chcieli na Podhalu podpatrzeć, jako można dostosować domy do przyjęcia turystów, jak zorganizować obsługę ruchu turystycznego i jakie atrakcje można zapewnić gościom. Z zainteresowaniem oglądali termy, ścieżki rowerowe, górskie szlaki i gastronomię. Zachwycali się jedzeniem. Goszczeni w Muzeum Podhalańskim, zwiedzali wystawę poświęconą św. Janowi Pawłowi II. 

 

/as

NT24TV 03.10.2016
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również