– Tak, potwierdzam. Wyraziliśmy akces udziału w tych rozgrywkach. Rywalizacja z drużynami z Czech, Słowacji czy Węgier to ogromna promocja naszego klubu, sponsorów ale i miasta. To też gratka dla kibiców. Już dzisiaj zapraszam na mecze – mówi prezes TatrySki, Marcin Jurzec, który podkreśla jednocześnie, że udział w Pucharze nie będzie dużym obciążeniem dla budżetu klubu. – Wpisowe, które stanowi największy wkład w te rozgrywki (w wysokości 5 tys. euro – przyp. mz) pokrywa PZHL. Takie dostaliśmy zapewnienie ze strony władz polskiego hokeja – zaznacza Jurzec.

To będzie 3 edycja Pucharu Wyszehradzkiego. W dwóch poprzednich grały drużyny ze Słowacji i Węgier. W 2017 roku najlepszy okazał się zespół HK Nitra, w 2018 roku z kolei zwyciężyła drużyna HC Nove Zamky. W tegorocznej edycji ma wziąć udział 8 drużyn. Na ten moment chęć uczestnictwa oprócz klubów z Nowego Targu i Katowic zgłosiły czeskie klubu AZ Havirow oraz HC Porouba a także węgierski MAC Budapeszt. – Czekamy jeszcze na jeden klub z Węgier i dwa słowackie. Rozgrywki mają ruszyć w sierpniu – informuje Jurzec.

Wedle wstępnego schematu rozgrywek każdy z zespołów w fazie wstępnej rozegra po trzy spotkania: dwa u siebie i jedno na wyjeździe, albo odwrotnie. Po ustaleniu końcowej kolejności fazy grupowej następowałyby rozgrywki pucharowe według klucza: 1-4, 2-3, 3-2, 4-1. Później dojdzie do półfinałów i wielkiego finału. Po pierwszych meczach sierpniowych, kolejne spotkania odbywałyby się w listopadzie, a zakończenie miałoby miejsce na przełomie stycznia i lutego.

Udział w Pucharze Wyszerandzkim będzie dla zespołu Podhala powrotem – po 15 latach – na arenę międzynarodową. W sezonie 2003/2004 roku „Szarotki” grały w Interlidze i zostały jej sensacyjnym zwycięzcą, ogrywając w finale w finale słoweńską drużynę Acroni Jesenice.

Puchar Wyszehrandzki to sprawa przyszłościowa. A co ze sprawami bieżącymi ? Przede wszystkim nie ma wciąż oficjalnej informacji kto będzie nowym trenerem „Szarotek” w sezonie 2019/2020. Wszystko jednak wskazuje na to wybór padnie na Kanadyjczyka Phila Barskiego, z którym rozmowy są już na finiszu. Także żaden z zawodników z zeszłego sezonu nie złożył jeszcze podpisu pod nowym kontraktem. – Po weekendzie majowym wracamy do rozmów – zaznacza Jurzec.

Część zawodników deklaruje chęć pozostania w drużynie, są jednak i tacy, który rozważają zmianę otoczenia, ale na ten moment nie chcą zdradzić swoich planów.

Pierwsze rozmowy z włazami klubu z Nowego Targu odbyli m.in. dwaj wychowankowie Patryk Wronka i Damian Tomasik, którzy ostatni sezon spędzili w Katowicach