Sala widowiskowa nowotarskiego MOK-u w poniedziałek przed południem wypełniła się grupami w kolorowych koszulkach z napisami lub w góralskich strojach. Między nimi – nauczyciele, księża, siostry zakonne i pełniące rolę organizatorów panie z nowotarskiej Delegatury Kuratorium Oświaty i Wychowania w Krakowie.

Uczestnicy finału przyjechali z Łopusznej, Poronina, Zakopanego, Sierockiego, Zębu, Szczawnicy, Krościenka, Gronkowa, Dzianisza, Ochotnicy Górnej i Dolnej, Skrzypnego, Bańskiej Niżnej, Szaflar, Cichego, Załucznego, Białki Tatrzańskiej, Starego Bystrego, Ratułowa, Czerwiennego, Piekielnika, Zubrzycy Górnej i Dolnej, Raby Wyżnej, Waksmundu, Spytkowic, Tylmanowej, Białego Dunajca i Gliczarowa. Kilka kół reprezentowało szkoły nowotarskie.

– Chcę wam bardzo serdecznie w imieniu organizatorów podziękować, że już przez dziesięć lat spotykamy się tutaj, a wy angażujecie się w to, co przekazał św. Jan Paweł II, spełniacie wszystkie jego misje – mówiła Bożena Bryl, dyrektor Delegatury Kuratorium w Nowym Targu. – Podhale to jest takie szczególne miejsce umiłowane przez Jana Pawła II i chyba wszyscy dobrze pamiętamy, jak liczył na was, drodzy młodzi przyjaciele – żebyście wy byli przykładem dla waszych rówieśników, a nawet i dla starszych osób.

Dla grupy wybranej spośród kół uczestniczących w małopolskim projekcie nagrodą za wolontariackie trudy będzie wycieczka do Rzymu. Postarali się o to organizatorzy podkreślający wciąż, że nie jest to konkurs, ale projekt, czyli: Małopolskie Kuratorium Oświaty i Małopolskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli, Urząd Marszałkowski, Kuria Metropolitalna w Krakowie i Kuria Diecezjalna w Tarnowie.

Przez ponad trzy godziny na nowotarskiej scenie prezentowały swoje działania zespoły, które – zdaniem komisji – zasłużyły na szczególne wyróżnienie, podjąwszy szereg inicjatyw i cennych działań. Te prezentacje były kopalnią pomysłów na to, jak czynić dobro, jak pomagać, jak szukać potrzebujących wsparcia.

– Myślę, że takim najbardziej wzruszającym momentem w tym wszystkim jest to, że młodzi ludzie „schodzą z kanapy” – jak zachęcał papież Franciszek i w swoim środowisku wyszukują ludzi potrzebujących pomocy – mówił ks. Józef Urbańczyk, z ramienia wydziału katechetycznego Kurii Metropolitalnej w Krakowie. – Często są to ich koledzy, którzy poprzez jakieś wydarzenia losowe, poprzez wypadek, ciężką chorobę – potrzebują tego wsparcia. Ci młodzi organizują różne akcje wsparcia, ale mniejszą wagę przywiązują do środków materialnych, a więcej wszyscy korzystają na tym, że są razem, że buduje się pewna wspólnota między pomagającymi a korzystającymi z pomocy. Później młodzi wychodzą także do środowiska, w którym żyją. Często są to domy pomocy społecznej, ludzie starsi. To jest piękne, kiedy np. ktoś po szkole idzie robić zakupy, przynosi je do domu, odśnieża komuś drogę do domu, pomaga w prowadzeniu gospodarstwa.

1 gram dobra – więcej niż tona złota, Miłosierdzie bez granic, ofiaruję Tobie część siebie, Serce – miarą człowieka, Schodzimy z kanapy, Być dobrym jak chleb, Miłosierdzie – drugie imię Boga, Nie zamykaj oczu – podaj dłoń, Człowiek człowiekowi bliźnim, Iskierka nadziei, Uwolnić dobro – to tylko przykładowe hasła działań kół wolontariatu.

Pomysłów na czynienie dobra w swoim pobliżu młodzi ludzie mają multum. Mają też wrażliwość serca i oczy otwarte na ludzkie potrzeby, a to, co robią – im samym daje wewnętrzną radość.

Nowy Targ był tylko jednym z pięciu miast, gdzie odbywają się rejonowe finały małopolskiego projektu. Podobne wydarzenia zaplanowano w Krakowie, Tarnowie, Nowym Sączu i Wadowicach. A które koło sięgnie po główną nagrodę – okaże się w czerwcu.

/asz