Kamery live
prognoza pogody

Krzysztof Rutkowski przekonuje organy ścigania o skali działań wyłudzacza

8 listopada 2018 18:26

NOWY TARG. Kolejny briefing prasowy przed budynkiem Komendy Powiatowej Policji zorganizował prywatny detektyw Krzysztof Rutkowski. Okazją do tego było jego stawienie się na przesłuchanie w sprawie Dawida B. Tego strażaka z Brzeszcz w powiecie oświęcimskim ujął on i doprowadził do Komendy Policji w sierpniu, jako sprawcę szantażowania Urszuli Talarek – właścicielki dużej garbarni w Nowym Targu – i wyłudzenia od niej w sumie 470 tys. zł.

Krzysztof Rutkowski przekonuje organy ścigania o skali działań wyłudzacza

Jak twierdziła ofiara oszusta, oplótł on ją siecią intryg, rzekomo chroniąc przed zmową działających na jej szkodę skorumpowanych urzędników i branżowej konkurencji. Podawał się przy tym za współpracownika detektywa Rutkowskiego.

Po doprowadzeniu Dawida B. na policję, następnie do prokuratury, wszczęte zostało śledztwo w kierunku oszustwa i sprawę uznano za rozwojową. Doprowadzony – po zatrzymaniu na 48 godzin – został jednak zwolniony za poręczeniem majątkowym w wysokości 50 tys. zł.

Jak twierdzi teraz detektyw, krąg osób poszkodowanych przez Dawida B. rozszerzył się i składały one zawiadomienia na policji w Oświęcimiu. Detektyw ma nadzieję, że istotne informacje, które przekazał policji, przyczynią się do tego, iż sprawca wyłudzeń poniesie konsekwencje swoich czynów. Tym bardziej, że działaniami Dawida B. zainteresował się także Urząd Skarbowy w Oświęcimiu, nawiązując kontakt z wydziałem przestępczości gospodarczej nowotarskiej KPP, który zajmuje się tą sprawą.

– Nie są to jego pierwsze wyłudzenia i pierwsze popełnione oszustwa, o czym świadczą czy to karetka kupiona od firmy w Złotoryi, za którą nie zapłacił, czy też sprzęty brane na rzecz Fundacji Orkiestry Świątecznej Pomocy i tu o przestępczej działalności Dawida B. został przez nas powiadomiony również Jerzy Owsiak – rzucał konkretami Krzysztof Rutkowski. – Myślę, że to ma bardzo dużą skalę.

Zdaniem detektywa, który na razie jest pozbawiony licencji, lecz zapowiada złożenie odwołania od wyroku, śledztwo w sprawie Dawida B. nie nabrało jeszcze właściwego tempa:

– Myślę, że powinienem być przesłuchany pierwszego dnia, kiedy to się zdarzyło. Również mogłem być przesłuchany – przy wykorzystaniu pomocy prawnej – w drugim komisariacie policji Łódź-Bałuty. Niemniej jednak nie chciałem tego robić w Łodzi, wolałem przyjechać do was, ponieważ prowadzący będzie miał lepszy kontakt i większe możliwości zadania pytań i wyczerpania tematu, żeby mieć pełną wiedzę. W moim przesłuchaniu będą brali udział również adwokaci obydwu stron.

Podczas przyjazdu do Nowego Targu detektyw wskazał też krąg osób powiązanych z działalnością Dawida B. i podstawę tych powiązań:

Myślę, że organizatorem tego zdarzenia jest Dawid B. i mógł wykorzystać osoby blisko, nawet rodzinnie powiązane z panią Urszulą Talarek, ale tych nazwisk na razie nie chciałbym wymieniać, ponieważ Dawid B. nie znalazł się nagle z Oświęcimia tak zupełnie przypadkowo, mając wiedzę na temat problemów pani Urszuli Talarek. Bardziej został polecony przez osoby, które są na tym terenie, związane z Orkiestrą Świątecznej Pomocy i Jurkiem Owsiakiem; które tworzą sztaby, wykorzystując Fundację do swoich prywatnych interesów. Do mnie dochodziły sygnały od osób z Nowego Targu, które również współpracują z Jerzym Owsiakiem i zwracały uwagę na pewnego rodzaju patologię, jaka zaczęła rodzić się w tym mieście podczas Orkiestry. Ale to już jest do osobistego osądu i oceny Jurka Owsiaka i jego rzecznika prasowego, z którym osobiście rozmawiałem i przekazywałem mu, jaki problem jest.

Autor ujęcia Dawida B. ma nadzieję, że informacje, które przekazał podczas przesłuchania, pozwolą prokuratorowi i policjantom nowotarskim we współpracy z policjantami oświęcimskimi, ocenić, z jaką kategorią przestępstwa i z jakim człowiekiem mają do czynienia i skuteczniej uderzyć w szantażystę.

Na briefingu Krzysztofa Rutkowskiego pojawiła się siostra właścicielki garbarni, z pytaniem o szanse poszkodowanej na odzyskanie pieniędzy. Odpowiadając na nie, detektyw pozwolił sobie na ocenę wysokości zastosowanego zabezpieczenia majątkowego:

– Gdyby prokuratura, stosując zabezpieczenie majątkowe w postaci kaucji, za którą Dawid B. opuścił policyjną izbę zatrzymań, wynosiła 500 tys. zł, to rozumiem. Ale to zabezpieczenie – przy takiej skali popełnionego przestępstwa – jest 50-tysięczne. W tej chwili zależy to w dużym stopniu od prokuratury. W przypadku Dawida B. zostały zastosowane sankcje praktycznie zbyt małe, ponieważ nie ma pełnego zabezpieczenia. Oczywiście, że Urszula Talarek może odzyskać pieniądze – w zależności od tego, czym będzie na dzisiaj dysponował Dawid B. A posiada samochody, zakupił różne przedmioty, o których wiemy i dzisiaj przekażę to policjantom. Jest duża szansa, ale mamy fizycznie zabezpieczone 50 tys. – to jest jedna dziesiąta tego, co zostało wyłudzone. Gdyby zostało zabezpieczone 500 tys. – nie miałbym żadnych zastrzeżeń co do sankcji prokuratorskich, które zostały na niego nałożone.

(asz)

 

Anna Szopińska 08.11.2018
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również