– Mało kto przed rozpoczęciem turnieju spodziewała się, że stawimy taki opór tak mocnym zespołom. Godnie reprezentowaliśmy nasz klub, nasze miasto i cały polski hokej – powiedział trener Podhala, Phillip Barski.

Półfinał 

Fehervar AV 19 – KH Podhale  5:4 p dogrywce (3:0, 1:4, 0:0, d. 1:0)

Bramki: 1:0 Yogan (Lehtonen) 8, 2:0 Szabo (Sarauer, Kogger) 9, 3:0 Yogan (Sille) 11, 3:1 Słowakiewicz (Suomminen, Dziubiński) 25, 3:2 Franek (Neupauer) 34, 3:3 Siuty (Svec, Dziubiński) 38, 3:4 Franek 40, 4:4 Szabo (Kogger) 40, 5:4 Kogger 62.

Podhale: Odrobny – Suomminen, Seed, Svec, Dziubiński, Worwa – Mrugała, Kamieniau, Franek, Neupauer, Guzik – Sulka, Wsół, Słowakiewicz, Hudak, Wielkiewicz raz Siuty, Paterssonn.

Początek spotkania zdawał się zapowiadać, że „Szarotki” dostaną tęgie lanie od gospodarzy. Po 11 minutach nowotarżanie przegrywali bowiem już 0:3, tracąc dwa gole w liczebnym osłabieniu (pierwszego 3 na 5, drugiego 4:5) a jednego po kontrataku.

Tymczasem w drugiej tercji oglądaliśmy już zupełnie inne spotkanie. Teraz to Podhale nadawało ton wydarzeniom na tafli. „Szarotki” w 15 minut nie tylko odrobiły straty, ale też wyszły na prowadzenie.

W 25 min – podczas liczebnej gry w przewadze Podhala – zmienił tor lotu krążka po strzale Samu Suumoinena. W 34 min Tomas Franek zaraz po wyjściu z ławki kar, dostał świetne podanie od Bartłomieja Neupauera i wygrał pojedynek sam na sam z węgierskim bramkarzem. W 38 min wyrównał Łukasz Siuty, którego podaniem zza bramki obsłużył Emil Svec. 43 sekundy przed końcem drugiej tercji do bramki gospodarzy ponownie trafił Franek. Ostatnie słowo w tej odsłonie należało jednak go miejscowych, którzy w 39 minucie i 49 sekundzie wyrównali za sprawą Daniela Szabo.

Trzecia tercja bez bramek. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna więc była dogrywka. W niej to Podhale pierwsze miało świetną okazją na zwycięską bramkę. Svec przegrał jednak starcie jeden na jeden z golkiperem. Ta sytuacja błyskawicznie się zemściła i 122 sekundy przed końcem dogrywki, Daniel Kogger pokonał Przemysława Odrobnego.

Mecz o 3 miejsce

KH Podhale  – HC Vitkovice Ridera 2:4 (0:1, 2:1, 0:2)

Bramki: 0:1 Werbik – Sidlik (11:51), 1:1 Neupauer – Kamieniew (25:57 w osłabieniu), 2:1 Franek –Guzik – Siuty (34:49), 2:2 Nemec – Dej – Kvasnicka (36:11), 2:3 Schleiss – Bodak – Werbik (57:39), 2:4 Werbik – Guman (59:13)

Podhale: Odrobny – Suominen, Seed, Švec, Dziubiński, Worwa – Mrugała, Kamieniew, Franek, Neupauer, Guzik – Wsół, Sulka, Słowakiewicz, Hudak, Wielkiewicz – Siuty, Pettersson

Nowotarżanie byli godnym rywalem dla reprezentanta czeskiej ekstraklasy. Co prawda zaczęli od straty gola w 12 minucie, ale w drugiej tercji, w przeciągu niespełna 10 minuty odrobili straty z nawiązką. W 26 min wyrównał – mimo gry w liczebnym osłabieniu – Bartłomiej Neupauer, a po chwili już gdy obie drużyny gry w komplecie na listę strzelców wpisał się, bardzo skuteczny ostatnimi czasy Tomas Franek. Góralom jednak nie dało się utrzymać prowadzenia do końca drugiej tercji. Czesi wyrównali w 37 minucie. Ta odsłona zakończyła się bokserskim pojedynkiem z udziałem Roberta Mrugały. Trzecia tercja wyrównana. W końcówce to jednak Czesi wyprowadzili dwa zabójcze ciosy. Gole zdobyte w odstępie 104 sekund rozstrzygnęły losy tego spotkania.