Kamery live
prognoza pogody

W Galerii Jatki – “Manifest Ceraty” Andrzeja Dziubka

12 maja 2019 16:21

“Manifest ceraty” – to tytuł najnowszej wystawy prezentowanej od piątku, 10 maja w nowotarskiej Galerii Sztuki BWA “Jatki”. Eksponowane tam prace Andrzeja Dziubka – znanego szerzej przede wszystkim dzięki twórczości muzycznej związanej z działalnością polsko-norweskiej grupy De Press – to niepokojące, oniryczne kolaże powstałe z użyciem takich materiałów jak płyta pilśniowa, klej stolarski, dętki rowerowe, uchwyty od szuflad, a przede wszystkim wszechobecna cerata – symbol sztuczności, masowej produkcji, główna inspiracja artystyczna dla całego cyklu dzieł.

W Galerii Jatki -

Wernisaż Andrzeja Dziubka, w Norwegii działającego pod pseudonimem Nebb, przyciągnął do nowotarskiej galerii wielbicieli sztuki, dawnych przyjaciół i nauczycieli artysty, ale też fanów jego muzycznej twórczości. Nie obyło się zatem bez miłych incydentów godnych celebryty – próśb o autograf, czy pamiątkowe selfie. Gościem specjalnym wernisażu była matka pochodzącego z Orawy artysty, Magdalena Dziubek; w wernisażu uczestniczyła też wiceburmistrz Joanna Iskrzyńska- Steg. To właśnie z miejskich środków sfinansowany został katalog wystawy z wstępem Beaty Zalot, przetłumaczonym również na język norweski. Z Norwegią łączą artystę szczególne więzy – w Oslo ukończył Akademię Sztuk Pięknych, tam mieszkał przez lata, tam też założył De Press. 

Prezentowane w “Jatkach” prace łączy tytułowa “cerata”, od której wszystko się zaczyna.

-Obraz zaczyna się od ceraty, której powierzchnia mnie inspiruje – ma różne mozaiki albo różne wzorki. Zanim powstanie obraz, robię szkice, muszę  mieć jakiś motyw. Potem ten motyw maluję flamastrem na ceracie – tak o początku procesu powstawania intrygujących dzieł opowiada artysta, Andrzej Dziubek. Wśród materiałów, z których powstają kolaże, prócz wszechobecnej ceraty znajdują się stare dętki rowerowe, uchwyty, fragmenty skór zwierzęcych, czy wysuszonych warzyw. Niektóre z dzieł – jak “Nadmuchaj sobie ego” zachęcają odbiorcę do interakcji. Mieniąc się, wywołują chęć oglądania ich pod różnym kątem, z różnych perspektyw. Nie jest to jednak sztuka, która się podoba, ma raczej zaniepokoić, skłonić do refleksji, spowodować u odbiorcy pewien dyskomfort, “uwierać”. 

Co najciekawsze, w końcowej, najważniejszej fazie, obraz “maluje się sam” – to dzięki zapigmentowanemu klejowi stolarskiemu, używanemu jako główny materiał malarski. Klej ścieka w dół, leje się tworząc nieprzewidywalne formy. 

-Liczy się przypadek, czekam aż to się zleje samo od siebie. Tło się nie liczy, bardziej liczy się to, co się leje, bo to jest przenikanie, przemijanie można powiedzieć. Obraz w końcowej fazie tworzy się sam. I to jest główny etap procesu powstawania dzieła – podsumowuje artysta.

Wernisaż wystawy był też okazją do obejrzenia filmu artysty, zatytułowanego “Hoax” (“Oszustwo”), pochodzącego z lat 80. Nie obyło się bez akcentów muzycznych – momentowi otwarcia wystawy towarzyszył podkład muzyczny, równie niepokojący i niespodziewany jak prezentowane dzieła.

Filmowa relacja Anny Szopińskiej z wernisażu wraz z unikalnym wywiadem z Andrzejem Dziubkiem i jego szkolnymi kolegami z liceum w Jabłonce, z którymi w latach 70. współtworzył swój pierwszy zespół muzyczny – w najbliższym programie kulturalnym “Na skrzyżowaniu sztuk”. 

/os

os 12.05.2019
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również