Tomasz Budzyński wraz z synem – akustycznie w MOK
W nastrojowym zaciszu backstage'u Miejskiego Ośrodka Kultury odbył się dziś koncert Tomasza Budzyńskiego - wokalisty legendarnych zespołów Armia, Siekiera oraz 2Tm2,3. Na kameralnej scenie MOK wystąpił z materiałem ze swoich solowych płyt.
Koncert zgromadził w niedzielny wieczór sporo słuchaczy. Było kameralnie i nastrojowo, a w przerwach pomiędzy utworami – zabawnie, ponieważ poszczególne utwory artysta każdorazowo osadzał w odpowiednim kontekście, snując opowieści na temat historii ich powstania, w sposób humorystyczny, ale zawsze w głębszym, filozoficznym wymiarze. Były zatem opowieści o kosmitach w czapkach z nutrii w barze na dworcu Warszawa Wschodnia, babci Anieli w tarnobrzeskiej pralni, egzorcystycznej funkcji psalmów, podróżach koleją, o Bogu.
Utwory z solowych płyt Tomasza Budzyńskiego – do tej pory wydał ich trzy – wykonane zostały na dwie gitary i śpiew, w towarzystwie syna artysty, który wspierał tatę instrumentalnie. Jeden z utworów – „Anielo, mój aniele” poświęcony był babci Anieli, towarzyszce do gry w karty („Z kim bym grał w karty, gdyby nie babcia. No przecież z młodą dziewczyną nie będę grał w karty”) i zadedykowany…starości („Niech żyje starość”).
Tomasz Budzyński kojarzony jest głównie z zespołem Armia, którego jest liderem oraz z tzw. chrześcijańskim rockiem (zespół 2Tm2,3). Zajmuje się też plastyką, ma na swoim koncie realizację filmu („Podróż na wschód”), wydał autobiograficzną, poetycką powieść „Soul Side Story”.
/os
Komentarze