Kamery live
prognoza pogody

Prace przy przebudowie MOK – idą pełną parą

Wyciszenie Włącz dźwięk

Prace przy przebudowie budynku Miejskiego Ośrodka Kultury idą pełną parą. Obecny poziom zaawansowania robót ocenia się na 50-55%. Na budowie, wraz z podwykonawcami zatrudnienie znajduje aż 80 osób.

Zachodnia elewacja jest niemal gotowa, od wschodu już wyraźnie widoczne jest nowe wejście – zbrojone właśnie schody na dniach będą betonowane, nad nimi zamontowane zostanie szklane zadaszenie. Pogoda sprzyja wykonawcom, wciąż umożliwiając wykonywanie prac zewnętrznych. Wstawione są niemal wszystkie okna, stoi już konstrukcja pod szklane zadaszenie patio, które będzie montowane po świętach. Ogrom zmian widać wewnątrz sali widowiskowej – podniesiona mocno do góry, z jasnym sufitem, urosła w oczach, niemal nie przypominając już tej dotychczasowej. Po oddaniu obiektu do użytku, zapewni miejsce dla 460 widzów.

-Mamy taki przedsmak przyszłej sali widowiskowej. Robi to ogromne wrażenie, stąd też radość, że te prace posuwają się do przodu i z coraz większą niecierpliwością czekamy na finał. Ta przebudowa była konieczna. Cieszę sie, że przeforsowaliśmy wariant przebudowy całego budynku, gdyż fragmentarycznie nie dałoby się tego zrobić, bo i tak przy odbiorach – jeśli chodzi o spełnienie warunków przeciwpożarowych, warunków bezpieczeństwa – sprawdzany jest cały obiekt. Stąd konieczna była przebudowa całości i dobrze, że taka decyzja zapadła – mówi burmistrz Nowego Targu, Grzegorz Watycha.

Przygotowana jest niecka pod fontannę, a słynne barany oddano do renowacji, by wkrótce powróciły na swoje miejsce, jako rzeźba “kultowa”, wpisująca się w krajobraz i tradycję miasta i tego miejsca. Na zimowe miesiące planuje się prace wykończeniowe wewnątrz zamkniętego już obiektu. I ciekawostka – przed świętami zniknie z placu budowy ogromny dźwig, zatem w tym roku nie będzie już nietypowego, świątecznego oświetlenia.

Na budowie pracuje łącznie 80 osób, w tym 30 podwykonawców. W toku prac nie obyło się bez pewnych niespodzianek – jak choćby dach, złożony łącznie z trzech warstw – pod blachą kryła się papa, a jeszcze głębiej warstwa azbestu, który trzeba było zdjąć i zutylizować. 

Na dzień dzisiejszy mamy 50-55 % zaawansowania prac. Prace trwają na każdym etapie. Oczywiście opóźnienia są – niestety z winy tej nieszczęsnej pandemii. Są problemy z dostaniem materiałów, problemy z ludźmi. U nas 60% ludzi chorowało, ja sam przeszedłem tę chorobę, wiem, że jest paskudna, wyczerpująca. Chorowałem 10 dni i nikomu tego nie życzę – mówi Stanisław Potoczak, wykonawca inwestycji, podając szczegółowo stopień zaawansowania prac- Tynki zrobione są wewnątrz w 90%, elewacja pewnie gdzieś w 30-40% jest już zrobiona. Z tyłu jest jedna ściana właściwie gotowa, w kamieniu. Do montażu kamienia elewacyjnego jest potrzebna temperatura min. 5 stopni i jak tylko jest okazja, montujemy te kamienie na elewacji. Instalacje elektryczne, wodno-kanalizacyjne w 70% są wykonane. Prace są kontynuowane na każdym etapie. Mamy podpisaną z MPEC-em dostawę ciepła i całą zimę będą szły roboty wykończeniowe.

Obiekt będzie wyposażony w dwie wewnętrzne windy. Jedna z nich będzie wiodła na taras widokowy, w przyszłości ozdobiony akcentami zieleni. Druga będzie znajdować się tuż przy sali regionalnej Związku Podhalan, którą zaplanowano w północnym skrzydle, z oknami wychodzącymi na patio.

Na najniższym poziomie lokalizację znajdą dwie sale taneczne i kawiarnia. Parter – to duże pracownie plastyczne i profesjonalna pracownia rzeźbiarska z odrębnymi stanowiskami do wykonywania np. ceramiki. Pracownie będą mieścić się mniej więcej tam, gdzie wcześniej była czytelnia. Na prawo od wejścia od strony Alei Tysiąclecia będzie znajdować się kasa, pomieszczenie socjalne i toalety. Bezpośrednio przy wyjściu na scenę – dwie garderoby. Szatnia nie zmieni swojej dotychczasowej lokalizacji.

Na piętrze, w miejscu poprzedniej sali tanecznej zaplanowano dwie idealnie wygłuszone i pozbawione okien sale muzyczne. W skrzydle wschodnim – przeszkloną salę konferencyjną i gabinet dyrektora, w dalszej części obiektu – pomieszczenia biurowe i salę regionalną.

Wszystkie materiały wykończeniowe muszą spełniać dość wysokie wymagania miasta, jeśli chodzi o jakość i trwałość – na wszystkie prace i materiały jest 7 lat gwarancji. 

Burmistrz Nowego Targu Grzegorz Watycha, zapytany o to, czy decydowałby się na tak dużą inwestycję, wiedząc, co przyniesie nam 2020 rok, odpowiada;

-Cieszę się, że ta decyzja zapadła wcześniej. Widzimy dzisiaj, że inwestycje są lekiem na sytuację gospodarczą. Rząd mówi wprost, że trzeba inwestować, bo inwestowanie to ratunek dla gospodarki. Uruchamia środki z tarczy, czy tez inne środki pomocowe. My również przy budowie MOK otrzymaliśmy nie tylko wcześniej dofinansowanie unijne, ale rozliczamy środki, jakie dostaliśmy od rządu w ramach Tarczy Antykryzysowej i one zostały już praktycznie skonsumowane przy tej budowie. Dzięki temu – tak jak widzimy – są miejsca pracy, materiały, jakie dostarczają lokalni przedsiębiorcy. Mamy szansę przezwyciężyć kryzys właśnie dzięki temu, że uruchamiane są inwestycje publiczne, samorządowe, państwowe. Tutaj w zasadzie nie ma się nad czym zastanawiać. Już w książkach do ekonomii uczymy się, że właśnie inwestycje mają gospodarkę pobudzać, napędzać, więc w tej sytuacji są jak najbardziej uzasadnione – stwierdza Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu.

Burmistrz miasta dodaje, że Nowy Targ nie jest “osamotniony” w inwestowaniu dużych środków w kulturę.

-Wybudowany został Miejski Ośrodek Kultury w Suchej Beskidzkiej i niestety tam muszą czekać z otwarciem na ten moment, kiedy restrykcje zostaną zniesione. Tak samo w Limanowej. Nowy Targ nie jest tu odosobniony. Jest to przedsięwzięcie dziś bardzo potrzebne, doceniane także przez inne samorządy. Jeśli rozglądniemy się, to także sąsiednie powiaty – suski, limanowski – również wzbogacą się o piękne obiekty, które będą służyły utrwalaniu tradycji, kultury i kreowaniu nowych twórców, artystów. Jest to ten kierunek, w którym trzeba pójść. Inwestowanie w kulturę, stworzenie warunków utalentowanym dzieciom, młodzieży dla rozwijania swoich zainteresowań, pasji, jest bardzo ważne. Sala widowiskowa będzie bardzo duża, ale chodzi o to, żeby jak najwięcej ludzi mogło korzystać, uczestniczyć w tej kulturze; zapewni kino z dobrej jakości dźwiękiem i obrazem. Dostrzegam tu same plusy tego, ze zdecydowaliśmy się na taką dużą inwestycję, inwestycję potrzebną. Myślę, że kiedy będziemy już na finiszu, wszyscy przekonają się co do tego, że tak trzeba było właśnie postąpić i wszyscy, zadowoleni będziemy korzystać z tego obiektu.

Wiadomo, że pierwotny termin oddania budynku do użytku – wyznaczony na maj 2021 roku – nie będzie dotrzymany. Choć wykonawca nie chce jeszcze podać konkretnej daty zakończenia inwestycji, zapewnia, że opóźnienie nie będzie duże, a za rok prace na pewno będą już dawno skończone.

Nie chciałbym prorokować teraz jeszcze. Mamy to wszystko opanowane. Prace we wszystkich branżach są wykonywane. Będzie poślizg, ale nieduży – mówi Stanisław Potoczak.

Przebudowa MOK rozpoczęła się w październiku 2019 roku. Inwestycję realizuje konsorcjum rodzinnych firm Potoczak i Robex -bud ze Skawy. Koszt inwestycji wynosi 35 mln zł, z czego 6 mln zł stanowi unijne dofinansowanie. 

Aleksandra Sadowicz

os 10.12.2020
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

1 komentarz
Mariusz 13:42 09.01.2021

A co ma powiedzieć, ze się nie wyrobił? jakoś choroba mu nie przeszkodziła żeby zapomogę kilka milionów wziął. To niesłowny facet. nie warto mu ufać

Zobacz również