Podhalanie wracają do kraju. Jak wrócić samochodem do Polski?
Znaczna część mieszkańców Podhala pracuje za granicą Polski. Wydarzenia związane z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-19 spowodowały, że Polacy masowo wracają do domów. Tymczasem część sąsiadów Polski zamknęła granice. Tłumaczymy co zrobić, aby bezpiecznie wrócić do Polski.

Zdj. ilustracyjne
Wielka Brytania, Niemcy, Austria, Norwegia, Szwecja czy Holandia. To kraje Europy, w której Polonia na naszym kontynencie jest najliczniejsza. Narastające niebezpieczeństwo zarażeniem się koronawirusem spowodowało, że Polacy postanowili wrócić do domów. Nie wiedzą jednak jak to zrobić, bo część granic jest zamkniętych.
Od dziś obowiązuje w całej Polsce stan zagrożenia epidemicznego. To oznacza, że każdy przylot samolotem do ojczyzny wiąże się z odbyciem 14-dniowej kwarantanny we własnym domu. Inaczej wygląda sprawa związana z podróżami samochodowymi. Granice Polski można bez większych przeszkód pokonać jeszcze tylko dziś do północy. Od jutra każdy Polak oraz mieszkaniec Podhala, który będzie chciał wjechać autem do Ojczyzny, będzie musiał odbyć dwutygodniową kwarantannę domową.
Co w przypadku, gdy znajdujemy się za granicą, a chcemy wrócić do Polski samochodem? Niestety, ze względu na zamknięte granice u części naszych sąsiadów, nie wszyscy Polacy będą mieli możliwość dotrzeć do domu na kołach. Obecnie Czechy, Słowacja, Rosja i Ukraina zamknęła przejścia graniczne dla cudzoziemców. To oznacza, że mieszkańcy Podhala pracujący w Austrii, Niemczech czy Holandii muszą kierować się WYŁĄCZNIE na przejścia graniczne między Polską a Niemcami. Zarówno czeska jak i słowacka straż graniczna nie wpuszcza cudzoziemców – w tym także Polaków. Nawet jeśli nie zamierzają się zatrzymywać aż do granicy z Polską.
Dla mieszkańców Podhala pracujących w Wiedniu bądź Monachium oznacza to sporą zmianę na dotychczasowej mapie przejazdu. W szczególności ci pierwsi odczują utrudnienia – objazd przez całą Austrię i Niemcy, aby dotrzeć do Polski, w żaden sposób się nie opłaca. Znacznie tańsze okaże się skorzystanie z linii lotniczych.
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii, Norwegii czy Szwecji również mogą wrócić na kołach do Polski przez granicę niemiecką. Biorąc pod uwagę dystans oraz opłaty związane z przedostaniem się promem do Danii (a w przypadku „wyspiarzy” do Holandii), podróż ta – podobnie jak w przypadku mieszkańców Austrii – okaże się znacznie droższa od kupna biletów lotniczych.
W najlepszej sytuacji znajdują się Polacy pracujący w Niemczech. Przekroczenie przez nich granicy przed północą sprawi, że nie będą zmuszeni odbyć kwarantanny. Dla bezpieczeństwa lepiej, aby jednak ją odbyli.
Dla Polaków pracujących za granicą Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło specjalną infolinię. Przedstawiciele resortu przekonują, że emigranci dzwoniąc na numer telefonu +48 22 523 8880 będą mogli dowiedzieć się wszystkich informacji związanych z pokonaniem granic europejskich państw i powrotem do domu. Niestety, nasza redakcja przez ponad dwie godziny próbowała dodzwonić się na podany numer. Bezskutecznie.
/ps/
Komentarze
Ten telefon to jakaś fikcja 18-razy dzwoniłem bez skutku
Ja tam sie nie wybieram narazie do domu do polski. Poco żeby przeżyć domowy aresz?niee po to że jakaś śmieszna korona. Zagrywki polityczne. Wole tu pracować. Praca jest niż zamknięty w domu. Pare tygodni i gorączka korony zginie to przyjade bez problemu kwestia czasu pozdrawiam
jak dojechac z wloch do polski autem przez austrii i slowacjie, sa odwarte granice? a jesli nie do jak dojechac z wloch do niemczech zeby dojecach do malopolski w polsce
Ja się dodzwoniłam ale pani poinformowała mnie że nie mamy jak wrócić z Dani zwłaszcza samochodem ponieważ Niemcy zamykają granice i nikogo nie wpuszczają.