Po zakażeniach w Podhalańskim Szpitalu i w firmie WOJAS – dwieście kilkadziesiąt decyzji o kwarantannach
POWIAT NOWOTARSKI. Wojewódzki raport w przypadku Podhala nieaktualny jest już w momencie przesłania do mediów. Nowych zakażeń przybywa znacznie szybciej, niż są to w stanie odnotować statystyki. Dziś na siódmą rano były to 34 kolejne przypadki.
Wiedzę o nich najszybciej zdobywa Powiatowa Stacja Sanepid, która dokupiła teraz dwa nowe telefony, a i tak zasypywana jest lawiną skarg od osób próbujących się dodzwonić.
– 34 to liczba obejmująca zarówno przypadki szpitalne, jak i zakażenia w firmie WOJAS – wyjaśnia Jolanta Bakalarz, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny. – Zakażeni pracownicy firmy są teraz transportowani na badania do szpitala jednoimiennego. Mnóstwo osób próbuje się z nami skontaktować, słyszę żale, że jesteśmy niedostępni dla mediów, tymczasem dla nas absolutnym priorytetem jest zajęcie się osobami z wynikiem pozytywnym. Pracujemy bez wytchnienia, 24 godziny na dobę, żeby przeciąć drogi szerzenia się zakażeń. Jeśli jest to już kilkadziesiąt osób dziennie, to każdej trzeba poświecić na rozmowę telefoniczną minimum 40 minut. W tym czasie musimy zebrać dane do decyzji, poinstruować, odpowiedzieć na pytania, ustalić kontakty do 10 dni wstecz, „objawowych” i “bezobjawowych” skierować na konsultacje do szpitala zakaźnego, potem „bezobjawowych” – do izolacji i wszystkie osoby „z kontaktu” – na kwarantannę, a dane natychmiast wprowadzić do systemu. Decyzje o kwarantannie dotyczą głównie osób zamieszkujących wspólnie z zakażonymi, ale też – jak w przypadku pracowników firmy dojeżdżających busami – wspólnie podróżujących. Dodam, że jednym domu, do którego wracali zakażeni, zamieszkują wspólnie średnio 4 osoby. Osób „z kontaktu” w każdym jednym przypadku jest średnio 7 – 8. Proszę to pomnożyć przez dobową liczbę przypadków w powiecie. Samych decyzji o kwarantannach wydaliśmy ostatnio dwieście kilkadziesiąt. Robimy, co w naszej mocy, ale każdy, kto teraz do nas dzwoni, zajmuje linię i czas, który w pierwszej kolejności przeznaczony jest dla osób zakażonych. Każdy z naszych pracowników odbiera kilkaset telefonów na dobę. Dlatego przepraszamy tych, którzy dodzwonić się nie mogą, prosimy o cierpliwość i zrozumienie sytuacji.
(asz)
Komentarze
Sanepid wiecie ale nie powiecie bo szkoda stracić cieplej posadki. Jak wam nie wstyd? bierzecie udział w największym przekręcie w dziejach historii.Ludzie tracą prace zdrowie zycie a wy dalej to samo. Ludzie się budzą i wtedy będziecie napiętnowani jak ta bańka pęknie!
Przybywa przypadków i będzie przybywać. Może Demar też powinien zbadać swoich pracowników, przecież na przystanku i w trakcie powrotu do domu też napewno mieli kontakt z osobami z Wojasa.
W szpitalu zakaźnym jednoimiennym teraz tylko są same Covidy
Jak można przechodzić chorobę bezobjawowo? Każda choroba ma jakieś objawy. Czegoś tu nie rozumiem zaliczają do kwarantanny a nie ma objawów bo jest choroba bezobjawowa to albo jest chory albo nie.
I po co to wszystko? Z ciężkimi objawami do szpitala, a reszta niech normalnie funkcjonuje. Nie powinno być kwarantanny dla ludzi przechodzących bezobjawowo, a tymbardziej dla zdrowych(ale poderzajnych..) Grypa też jest śmiertelna, a nikt z tego paniki nie robi.
A dlaczego pani dyrektor mia owała swoją córkę kierownikiem jednego z działów w sanepiszie ? Przeciez to nepotyzm !
Bzurą. Sanepid kieruje pozytywnych bezobjawowych do szpitali zakaźnych a mogą do lekarza rodzinnego na tele wizytę i L4. W szpitalach zakaźnych mogą się zarazić innymi chorobami. Dzwoniłem do zecznija NFZ i powiedzieli że to karygodne. Taką decyzję podjął podobno naczelnik sanepidu