Kamery live
prognoza pogody

Koronawirus – rady i wskazówki lekarza

16 marca 2020 13:30
Wyciszenie Włącz dźwięk

MAŁOPOLSKA. Potwierdzony przypadek koronawirusa w Małopolsce wciąż jest tylko jeden, ale rośnie liczba osób hospitalizowanych z podejrzeniami zarażenia – jest ich w naszym województwie 33. Ilość objętych kwarantanną z 64 wzrosła do 325, co wiąże się też z intensywnością powrotów z zagranicy. Minister zdrowia natomiast prognozuje na ten tydzień czterocyfrową liczbę zakażonych.  

Praktycznych wskazówek na czas stanu zagrożenia epidemicznego udziela lek. med. Mateusz Chełmowski, specjalista medycyny rodzinnej z kliniki Allmedica w Nowym Targu. Poczynając od zakaźności koronawirusa.

– Wydaje się, że zakaźność wirusa jest coraz większa, ponieważ wydłużają się czasy jego żywotności na powierzchniach przedmiotów i w powietrzu – mówi on. – Teraz szacowane są one na ponad 3 godziny w powietrzu i ponad 3 dni na powierzchniach płaskich, z którymi mamy styczność na co dzień. Może się okazać, że te czasy jeszcze ulegną wydłużeniu. Tak, że we wszystkich większych skupiskach ludzkich, w miejscach, gdzie ludzie się przemieszczają, ten wirus może w powietrzu wisieć. Dlatego tak ważne jest unikanie dużych zgromadzeń – jak sklepy, kluby, sale widowiskowe, czy nawet kościoły. Przypadek z Korei Południowej – jedna osoba 5 tysięcy innych zaraziła w kościele.

Bez paniki, konsultacje – najlepiej przez telefon i Internet

Zarówno minister zdrowia, jak i służby sanitarne uczulają, że najgorszym z możliwych zachowań w tej sytuacji byłaby panika.

– Na pewno trzeba zachować spokój, podejść do tego zdroworozsądkowo – poświadcza praktyk. – Panika nikomu i niczemu nie służy. Trzeba też przestrzegać zasad izolacji od skupisk, od innych osób. Obecnie mówi się już nie o półtora, ale o 4 – 4,5 metrowej bezpiecznej odległości. No i zwykła higiena – mycie rąk, mycie twarzy czy unikanie dotykania twarzy rękoma przed umyciem. Zwykłe mydło wystarcza. Natomiast musimy mieć świadomość, że ten wirus może być wszędzie. Dlatego musimy się izolować na tyle, na ile się da od otoczenia. Dlatego wszystkie wyjścia do – do miasta, na zakupy, czy w celach urzędowych – ograniczamy do minimum. Dotyczy to też całej ochrony zdrowia – wszystkie zbędne, niepotrzebne przypadkowe, okazjonalne wizyty w przychodniach powinny zostać pominięte, odwołane. Jeżeli ktoś ma jakąś pilną potrzebę – najlepiej, gdyby dzwonił do przychodni, pytając, czy nie da się tej porady uzyskać telefonicznie. Tak jest w przypadku niewielkiej infekcji. Na szczęście od końca zeszłego roku obowiązują przepisy, które trochę nam zelektronizowały ochronę zdrowia. Mammy narzędzia, które pozwalają nam wiele rzeczy załatwić przez telefon, przez Internet. Przedłużanie stałych leków, odbiór stałych wyników – nie wymaga już osobistej obecności. Jeżeli ktoś ma lekki katar, lekki ból gardła – powinien się zastanowić, czy nie wystarczy mu posiedzieć spokojnie w domu, używając leków ogólnodostępnych.

Podróży lepiej unikać

Okazjami do bliskich kontaktów i, niestety, zakażeń, są podróże, podczas których mimo woli możemy mieć styczność z osobami kichającymi, prychającymi, kaszlącymi.

– Na pewno pierwszym wskazaniem jest ograniczenie podróży – radzi lekarz. – Tam, gdzie nie musimy, nie jedziemy, a jeżeli musimy – starajmy się unikać środków komunikacji publicznej. Apel do wszystkich podróżujących wspólnie jest taki – jeżeli kichamy, to zasłaniamy usta. Pierwsza zasada współżycia społecznego – nie narażajmy innych na oddziaływanie tego, co mamy w sobie. Czyli – do chusteczki, nawet do rękawa, a nie dookoła… Natomiast sytuację komplikuje fakt, że ciągle w kraju jesteśmy w połowie sezonu infekcyjnego. Tak, że infekcje grypowe, przeziębieniowe, grypopodobne – również zdarzają się w dużej ilości. Do tego dochodzi ryzyko zakażenia tym nowym wirusem. Tu trzeba trochę uspokoić obawy – spora część społeczeństwa będzie miała zwykłe przeziębienie. Niestety, jednak Polska stała się już krajem transmisji, czyli miejscem, gdzie można się tym wirusem zarazić. Tak, że jeśli podejrzewamy, że ktoś mógł mieć taką infekcję lub kontakt z osobą chorą – obserwujemy się, nie narażamy innych, ograniczamy kontakty z rodzinami. Zwłaszcza dbamy o seniorów – osoby, które są najbardziej narażone na tego wirusa. Niestety, ale ograniczamy wizyty u nich, zwłaszcza kontakty z dziećmi. Z tego, co wiemy – dzieci chorują rzadko, a jeżeli już chorują, to bardzo łagodnie, co przypomina objawy przeziębienia. I one mogą pozarażać seniorów, dla których choroba będzie ciężka.

Zwykłe mydło – radzi sobie z koronawirusem

W zachowaniu ostrożności, bezpieczeństwa i higieny osobistej oraz higieny powierzchni, z którymi się stykamy – pomocne są oczywiście pewne środki i, jak się okazuje, wcale nie wyszukane.

  – Wirus jest nieoporny na zwykłe mydło, czyli detergenty jak najbardziej się sprawdzają, podobnie jak środki alkoholowe – uspokaja specjalista. –  Tu nie trzeba cudów – zwykłe dbanie o czystość i higienę jak najbardziej wystarczy. Do tego dochodzi częste wietrzenie pomieszczeń. Warto dezynfekować telefony, które tak naprawdę mają styczność z wieloma zarazkami – nie tylko wirusami, ale i bakteriami. Telefon, według ostatnich badań, jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych środowisk dookoła człowieka. Tak, że zwykłe zasady higieny, tylko rzetelnie przestrzegane, powinny być wystarczające na obecną chwilę.

(asz)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Anna Szopińska 16.03.2020
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również