Kamery live
prognoza pogody

Jazzowe Zaduszki – pamięci „Toniego” Macikowskiego. To nie była akademia ku czci…

6 listopada 2022 17:30
Wyciszenie Włącz dźwięk

NOWY TARG. Niesamowita atmosfera panowała podczas Jazzowych Zaduszek, które w kawiarni „Polemika” zorganizowali śp. Zdzisławowi „Toniemu” Macikowskiemu – założycielowi i liderowi New Market Jazz Bandu – przyjaciele z zespołu.

Przyziemie MCK-u wypełniło się tyloma entuzjastami dixielandowej kapeli, że brakło miejsc przy stolikach. Niektórzy słuchali zaduszkowego koncertu z wysokości galerii, czyli z holu. Nie brakło nawet takich, którzy pląsali w rytm jazzowych szlagierów.  

Przy portretowej fotografii leżały połyskujący złoto saksofon sopranowy i bukiet czerwonych róż. A na stole – panama, w której znakomity muzyk tyle razy grał przed publicznością; tyle razy był uwieczniany na zdjęciach. Honorowe miejsce przy kawiarnianej scenie należało do żony – pani doktor Anny. 

Żal z powodu nagłego, niespodziewanego odejścia w maju tego roku legendy polskiego i podhalańskiego jazzu, znanego w całym regionie neurologa – ozłociła jednak muzyka. Ta sama, którą „Toni” Macikowski z grupą zapaleńców wykonywał prawie 40 lat, ciesząc słuchaczy, towarzysząc nią wielu wydarzeniom, zaskarbiając sobie sympatię miłośników nowoorleańskiego stylu.

– Był wesołym, radosnym, sympatycznym człowiekiem – mówił, przypominając biografię niezapomnianego jazzmana. – Na pewno tak jest, że krąży tu jego duch – przede wszystkim muzyczny duch. Urodził się w czasach wojny, w 1941 roku, w tragicznych okolicznościach. To każdego, kto wtedy się urodził, w jakiś sposób piętnowało. Pewnie dlatego tak kochał życie i jego radość.

Wierszem Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej „Krzyk jazzbandu” i wzruszającą impresją postać doktora „Toniego” przywoływała Jolanta Apostoł. Przyjaciele wspominali go jako erudytę, człowieka o wyjątkowej empatii, życzliwości dla ludzi i szerokich horyzontach.

W ten wieczór oświetlany płomykami świec na stołach, do grupy dołączyły córki instrumentalistów New Market Jazz Bandu. Tak drugie pokolenie dało świadectwo wierności jazzowej pasji. Założyciel i lider musiał dać zespołowi mocne podwaliny, skoro formacja trwa i dzieli się radością życia, choć jego brakło.

(asz)

Anna Szopińska 06.11.2022
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również