Kamery live
prognoza pogody

Jazz na tarasie

NOWY TARG. – Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni, że tyle osób przyszło na taką muzykę, która dla wielu nie jest łatwa ani, niestety, przyjemna – czyli na muzykę jazzową. Tym bardziej, że nasze miasto jest raczej ostoją muzyki ludowej i góralskiego bluesa – mówi Tomek Basiuk.

 

Jazz na tarasie

To był przyjemny, niedzielny wieczór na Podhalu. Nie tylko dzięki łagodnemu zachodowi słońca, ale też wyjątkowej muzyce, która niosła się swobodnie ponad dachami. Nikt chyba nie spodziewał się, że koncert Basiuk Trio okaże się wydarzeniem, które wypełni taras MCK po brzegi. Fani jazzu, muzycy, rodziny z dziećmi, młodzież, lokalni artyści. Razem tworzyli publiczność spragnioną zupełnie świeżych, kulturalnych doznań.

Zaraz po godzinie dziewiętnastej, kiedy wiatr ucichł nad miastem, zabrzmiały pierwsze nostalgiczne dźwięki. Można było odnieść wrażenie, że właśnie tworzy się nowa rzeczywistość, złożona z ulotności muzycznej improwizacji. Klimat, którego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy i który nigdy już się nie powtórzy. Nienachalny i niezakrzyczany, a jednocześnie pełen dobrej energii. Wydarzenie to było jak wykwintne danie, którego nie trzeba konsumować w sztucznie wykreowanym napięciu i skrępowaniu. Dzięki wybitnej grze Tomka Basiuka (fortepian), Konrada Basiuka (kontrabas) oraz Jakuba Cudzicha (perkusja), była to swobodna uczta podana na drogocennych talerzach.

Już po pierwszym utworze, kiedy Tomek Basiuk przywitał wszystkich przybyłych kilkoma zgrabnymi żartami, było wiadomo, że tu nie chodzi jedynie o dźwięki. Jazz, to muzyka emocji. Matematyczna, logiczna, trudna, a jednocześnie nafaszerowana tym, co dzieje się gdzieś między filozofią a sercem. To wszystko można było zobaczyć na twarzach przejętych słuchaczy. Jednych zamyślonych, innych uśmiechniętych od ucha do ucha, a jeszcze innych przejętych i podekscytowanych w jednym momencie. Jak w dalszej części koncertu powiedział Tomek Basiuk – autor większości prezentowanych kompozycji (…) Gramy „piosenki”, które nie mają tekstu, a nawet często nie mają tytułu. Państwo mogą sobie wyobrażać, o czym jest dany utwór.

Każdy z tego koncertu mógł więc wynieść coś dla siebie. Według swoich przeżyć, horyzontów czy muzycznego gustu. Bisom nie było końca, kiedy nad Nowym Targiem zapadła już noc. Owacje na stojąco i entuzjastyczne okrzyki publiczności zakończyły to niecodzienne wydarzenie. Jazz w czystej postaci.

Tekst i fot. Małgorzata Basiuk

 

 

 

 

 

Anna Szopińska 29.07.2022
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

1 komentarz
Grzesiek 10:47 29.07.2022

Potwierdzam! Rewelacyjny koncert!

Zobacz również