Podziwianie wystawy to równocześnie udział w niezwykłej lekcji historii lotnictwa i historii II wojny, która przyniosła chwałę polskim dywizjonom lotniczym.

Nigdy w dziejach ludzkich konfliktów tak liczni nie zawdzięczali tak wiele tak nielicznym – te słowa Winstona Churchilla, o dzielności Polskich Sił Powietrznych w II wojnie, przyświecają wystawie z 13-metrowej długości baneru, na którym widnieją nie tylko kultowe samoloty z II wojny, ale też twarze i nazwiska pilotów, godła oraz nazwy walczących w powietrzu dywizjonów. Potężny baner jest dziełem Gabriela Wolskiego – współtwórcy wystawy. Po wystawie efektowny baner zagości na stałe w hangarze Aeroklubu Nowy Targ.

Nim nastąpiło otwarcie, mini-koncertem w formule „nauczyciel i uczeń” ucieszyli uszy przybyłych Marek Ciesielski (fortepian) i Daniel Pietraszek (skrzypce).

Razem z Gabrielem Wolskim ekspozycję przygotowywał Paweł Jethon. Systemy figurek SF przywieźli ich koledzy z Zakopanego.

Prezentowane miniatury to modele redukcyjne tradycyjne, kartonowe albo z plastiku. Jena z gablot pokazuje także komponenty – farby, kleje, lakiery, nieodzowne przy konstruowaniu modeli. Chemia modelarska to, nie ukrywajmy, spory wydatek dla uprawiających to szlachetne hobby.

Na wystawie znalazły się modele czołgów i samolotów począwszy od lat I wojny. Gros eksponatów, które wypełniają gabloty, to repliki samolotów, na których latali Polacy w okresie II wojny. Obok alianckich maszyn są samoloty państw Osi, czyli głównie niemieckie i japońskie. Do tego dochodzą okręty i broń pancerna. Czasy współczesne reprezentują sporządzone przez Marcina Sigmunda śmigłowce i odrzutowce. Co ciekawe – wśród makiet znalazły się również repliki dawnej nowotarskiej synagogi i ratusza.

Całości dopełniają rewelacyjne wielkoformatowe zdjęcia lotnicze Marcina Sigmunda i Michała Adamowskiego – z ziemi, powietrza i różnych lotnisk.

Miasto, jako współorganizator, fundowało nagrodę za najpiękniejszy model wystawy. W wyborze uczestniczyła pani wiceburmistrz Joanna Iskrzyńska-Steg. Nagród było w sumie 5 i najwięcej ich zebrał Grzegorz Siuty. Uhonorowany został także papierowy model radzieckiego Antonowa, a nagroda MOK-u przypadła gabarytowemu messerschmittowi – największemu z niemieckich transportowców.

Wykonawcy, którzy użyczyli swoich dzieł na wystawę, to – oprócz wyżej wymienionych: Grzegorz Kapusta, Piotr Walicki, Norbert Rapacki, Robert Siemek, Andrzej Wąsik, Jan Marciszewski, Przemysław Pencak, Przemysław Klimala, Marek Łaś, Daniel Sikorski.

Ekspozycja, która gromadzi dzieła wymagające żmudnych, wielogodzinnych zabiegów, jest dedykowana nie tylko do pasjonatom modelarstwa, ale do wszystkim interesującym się wojskowością, historią, techniką i światem w miniaturze, także światem inspirowanym książkami, filmami i grami sci-fi oraz fantasy. A są to osoby w bardzo różnym wieku.

Podczas trwania wystawy, dzięki uprzejmości firmy ArmaHobby, zostaną przeprowadzone warsztaty modelarskie organizowane przez Grupę Modelarską. Zainteresowanych zapraszamy 8, 15, 22 marca (czwartki) o godzinie 18.00 do sali nr 18 / Miejski Ośrodek Kultury (ilość miejsc ograniczona) zapisy: sekretariat: tel: 18 266 21 32 / [email protected]

tekst: asz

fot. os