Pochodzi z Sidziny, od trzech lat tworzy swoją muzykę. Posłuchajcie „Kosmitki”
Jest wokalistką, pochodzi z Sidziny i od 3 lat – -jako autorka muzyki i tekstów – tworzy własne utwory, którymi dzieli się ze światem głównie za pośrednictwem serwisu youtube. Prezentujemy najnowszy utwór Justyny Biedrawy zatytułowany „Kosmitka”, do którego teledysk powstał w Nowym Targu.
Powiedz, proszę, parę słów o sobie i swojej przygodzie z muzyką. Jak to się zaczęło?
Justyna Biedrawa: Pochodzę z Sidziny spod Babiej Góry, muzyka towarzyszy mi od najmłodszych lat. Od dziecka jest to moja największa pasja, ale nigdy nie wiązałam z nią przyszłości. Śpiewałam podczas szkolnych występów, lokalnych wydarzeń oraz na ślubach. Następnie idąc za „głosem rozumu” ukończyłam najpierw liceum im. E.Romera w Rabce-Zdrój, a następnie studia na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Pasja jednak powróciła i pewnego dnia nie tylko znów zaczęłam śpiewać, a co ważniejsze zaczęłam tworzyć własne utwory, pisać teksty. Znalazłam swój sposób na wyrażanie siebie przez muzykę. Od prawie 3 lat tworzę własne utwory, którymi dzielę się ze światem głównie za pośrednictwem YT.
Co cię inspiruje?
-Muzyka najbliższa mojemu sercu to soul, rnb, jazz oraz blues. Inspiracje do tworzenia piosenek czerpię przede wszystkim z obserwowania rzeczywistości, sytuacji, ludzi wokół, a także z własnych doświadczeń, emocji. Lubię bawić się słowem, więc często nawet jedno ciekawe słowo bądź ich połączenie może być początkiem nowego utworu.
Powiedz coś więcej o najnowszej piosence, którą nam prezentujesz.
Moja najnowsza piosenka nosi tytuł „Kosmitka”. Z przymrużeniem oka opisuję w niej siebie, czyli dziewczynę chodzącą własnymi ścieżkami, nieco skomplikowaną, nie bojącą się iść pod prąd i żyć według swoich zasad. Teledysk do utworu powstał właśnie w Nowym Targu w Apeture Studio.
Ważnym utworem z ostatnich miesięcy jest także piosenka „Poranki” powstała podczas pandemii. Szczera, prawdziwa, opisująca stan, moment w moim życiu, w którym z powodu pandemii wszystko się dla mnie zatrzymało. Nie biegłam. A liczyły się tylko „Poranki”…
Komentarze