27. Almanach. Ten rocznik integruje
NOWY TARG. Na kolejne numery Almanachu z utęsknieniem czekają mieszkańcy Miasta i Podhala, ale też nasi ziomkowie za Wielką Wodą. Promocja 27-ego już rocznika w sali obrad magistratu znów stała się spotkaniem pełnym opowieści o naszej przeszłości i teraźniejszości, muzyki, śpiewu, dobrych życzeń.
27 Almanach prezentował jego Komitet Redakcyjny pod wodzą prezesa Podhalańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, dra Macieja Hodorowicza i redaktor naczelnej – dr hab. Stanisławy Trebuni-Staszel. Prosto z Warszawy spieszył na to święto prof. Stanisław Hodorowicz. Razem z nimi zasiedli za stołem Lucyna Czubernat – sekretarz PTPN, Anna Majorczyk i dr Barbara Zgama.
– Uważam, że ten almanach jest na szczególnie wysokim merytorycznie poziomie – zwracał uwagę prof. Hodorowicz. – Większość artykułów nadaje się wprost do publikacji w renomowanych czasopismach. Serdecznie życzę, abyście Państwo w skupieniu z nimi się zapoznali, również z wierszami – na bardzo wysokim poziomie, budzącymi refleksje. Trzymajcie się przy tym Almanachu, przy tej tradycji naszej, przy tym naszym mieście, by żyło i kwitło wraz z całym Podhalem.
Prawie 350 stronic rocznika przynosi czytelnikom ciekawe, często nowatorskie opracowania, wywiady, artykuły, wiersze, wspomnienia, historyczne rozprawy – pogrupowane w tradycyjnym układzie rozdziałów: Z przeszłości miasta i regionu, Skrzynia z poezją, Prace i materiały etnograficzne, Miscellanea, Pamiętniki, wspomnienia, portrety, Lista nieobecnych, Kronika Nowotarska licząca tym razem ponad 50 stronic. Do „Skrzyni z poezją” Wanda Szado-Kudasikowa włożyła aż 22 najnowsze twory miejscowych poetów. Akcenty graficzne to dzieła Grażyny Gruszki i Beaty Zalot. Zdjęć ilustrujących pracowicie sporządzaną przez Lucynę Czubernat Kronikę Nowotarską użyczyli Paweł Kos, Maciej Gębacz, Szymon Pyzowski.
Ciekawe, nieraz odkrywcze teksty, w których przeglądają się i przeszłość, i teraźniejszość Podhala, Spiszu, Orawy tworzyło grono społeczników, które co roku zasilają młodzi autorzy. Miło przypomnieć sobie dzięki nim dzieje ostatnich panów niedzickiego zamczyska, sylwetki bohaterskich strażaków z czasów II wojny czy historie towarzyszącego dwom pokoleniom nowotarżan pawilonu „Gorce” i nowotarskiej biblioteki; dzieje ołtarzy w łapszańskim kościele organów z Czorsztyna i tajemnice XVI-wiecznego obrazu w ołtarzu kościółka św. Anny. Antoni Nowak przybliżył obraz miasta widzianego oczyma cudzoziemców. Wszystko to tematyka ciekawa i szeroka.
Tradycją almanachu jest czytanie podczas jego promocji oświetlającej karty rocznika poezji, ale też zapraszanie na to wydarzenie zespołów. Najnowszy tom pomagały sprzedawać się harcerki z 7. Nowotarskiej Drużyny „Gniazdo” im. Jadwigi Apostoł-Staniszewskiej. Jej postać, jako jedynej kobiety w gronie przywódców Konfederacji Tatrzańskiej i więźniarki hitlerowskich obozów – w setną rocznicę urodzin przypomina bratanek Stanisław Apostoł. A kto byłby ciekaw, jak flisacy przepowiadają pogodę – tego też się dowie z kart almanachu.
Nie udźwignęłoby jednak Towarzystwo kosztów przygotowania i druku rocznika, gdyby nie udział sponsorów, na czele z Miastem i Starostwem. Promocja w uroczystej oprawie była też okazją do podziękowań dla dobrodziejów rocznika – zarówno tych samorządowych, jak i właścicieli miejscowych firm. Twórcom almanachu dziękował – z bukietami kwiatów – burmistrz Grzegorz Watycha.
Zespół Młode Podhale jest już stałym gościem dorocznych wydarzeń związanych z promocją Almanachu, ale tym razem dołączył do niego chór Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich na rzece Dunajec. Od siły męskich głosów w pieśniach, kolędach i pastorałkach aż drżała sala obrad. Nic dziwnego, jeśli flisacki śpiew musi się nieść szeroko i daleko nad dunajcowym nurtem.
(asz)
Fot. Paweł Kos
Komentarze