Uchwała wpisuje się w projekt „Montevideo” – Widzę góry”, który jest wspólną inicjatywą Województwa Małopolskiego i niemal wszystkich gmin leżących wzdłuż „zakopianki”, a w zamyśle ma uwolnić Tatry i podhalańskie widoki od szpecących billboardów. W rękach miejskich władz będzie też narzędziem, które pozwoli kształtować estetykę krajobrazu oraz  – w dalszej perspektywie – uzyskiwać środki z opłat „reklamowych” i kar za niestosowanie się do przepisów lokalnego prawa.  

Architektów (bo oni właśnie byli inicjatorami projektu Montevideo), turystów i mieszkańców, którym leży na sercu czystość  pejzażu – wejście w życie uchwały powinno ucieszyć. Zadowoleni nie będą natomiast właściciele firm reklamujących się na dużych powierzchniach oraz właściciele gruntów, którzy czerpią dochody z dzierżawy miejsca pod urządzenia reklamowe. 

Uchwała określa warunki i zasady sytuowania tablic i urządzeń reklamowych, ale także obiektów małej architektury i ogrodzeń. Jej projekt przygotowywany był od 2016 roku, kiedy została podjęta uchwała intencyjna, a wykuwał się w kilku konsultacjach z mieszkańcami i przedsiębiorcami.

Zapisy uchwały dzielą miasto na trzy strefy. Każda z nich to inne zasady lokalizacji reklam czy szyldów reklamowych.

Pierwsza z obejmuje „zakopiankę” i tereny przy niej leżące. Zgodnie z ideą projektu „Montevideo”, na terenie zabudowanym w odległości 50 m od jezdni drogi krajowej nr 47 obowiązuje zakaz sytuowania jakichkolwiek reklam. Na terenie niezabudowanym ta odległość wynosi 200 m. W tych pasach można natomiast umieszczać szyldy informujące o prowadzeniu działalności gospodarczej dokładnie na tej, a nie innej nieruchomości.

Najbardziej restrykcyjne zapisy dotyczą strefy centrum, czyli obszarów ochrony konserwatorskiej – rynku wraz z przyległymi ulicami. W uchwale przyjęto zasadę „jedna firma – jeden szyld”, co wymaga jeszcze uściśleń interpretacyjnych w przypadkach np. punktów filialnych lub działalności rozproszonej.

Trzecia strefa to pozostały obszar miasta, gdzie reklamy są dozwolone, lecz tylko o parametrach zgodnych z zapisami uchwały.

„Reklamowa” uchwała to oczywiście pierwszy krok. Jeśli ma ona być skuteczna, jej następstwem powinno być podjęcie kolejnej uchwały – o opłatach reklamowych. Niesubordynowanych właścicieli nieruchomości mogą dotknąć kary, które będą 40-krotnością stawki bazowej naliczanej dziennie. A to oznacza już bardzo wysokie, idące w tysiące kwoty.

Nowemu Targowi, który ma już ogłoszoną w dzienniku Urzędowym Województwa uchwałę, przypada pionierska rola wśród gmin leżących wzdłuż „zakopianki”.  Natomiast wiele samorządów, przez obszar których biegnie „zakopianka”, jest na etapie uchwał intencyjnych.

Ponieważ wejście w życie „reklamowej” uchwały niewątpliwie będzie się wiązało z koniecznością rozstrzygania wielu szczegółowych kwestii i problemów, autorka projektu, Anna Szarek z  Wydziału Rozwoju, Urbanistyki i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Nowy Targ zapowiada, że zostanie powołany specjalny zespół, który zajmie się wdrażaniem tych zapisów. 

Symulacja stanu z reklamami wzdłuż „zakopianki” i bez reklam – UM Nowego Targu

(asz)