Góralski marsz w obronie dobrego imienia „naszego” Papieża. Przyjaźń zobowiązuje!
NOWY TARG. O godz. 10.30, po zagranej „Barce”, przy wtórze różańcowej modlitwy, z nowotarskiego rynku wyruszył marsz w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II. Inicjatywa Związku Podhalan i Powiatu Nowotarskiego przerodziła się w tłumną i żarliwą manifestację przywiązania do pamięci Papieża Polaka i do wartości, które przenikały Jego pontyfikat.
Z rynku, ulicą Szaflarska, do Sanktuarium św. Jana Pawła II, gdzie marsz zakończyła Msza św. przemieszczał się las góralskich sztandarów i delegacje oddziałów z całego Podhala, Podtatrza, Orawy, ziemi suskiej i limanowskiej. Z Nowym Targiem w tym tłumnym wydarzeniu szła ramię w ramię reprezentacja Zakopanego. Pochodowi nadawał rytmu stukot obcasów strażaków ochotników. Szerokim frontem stawili się oni, by dać wyraz swojej postawie i wierności.
Wiele osób niosło flagi polskie i papieskie, a niektórzy – okazałe różańce i portrety zatroskanego Jana Pawła II. Uczestnikom marszu towarzyszyli samorządowcy i ministrowie z Podhala. Uwagę zwracały duży baner i liczna reprezentacja „Solidarności”.
Wiele osób wspominało swój udział w Mszach św. podczas pielgrzymek Jana Pawła II do Ojczyzny, na Podhale i do Krakowa; spotkania z Janem Pawłem II przy okazji pielgrzymek do Watykanu i wzruszających audiencji; nawet sakrament bierzmowania przyjęty z rąk biskupa Karola Wojtyły.
Dla uczestników marszu obrona dobrego imienia św. Jana Pawła II była obroną całego systemu wartości chrześcijańskich, idei solidaryzmu społecznego i dążeń, które polskiemu narodowi przywróciły prawo samostanowienia. Na to wszystko nałożyły się sentymenty górali, wdzięcznych Opatrzności za to, że na stolicy Piotrowej tak długo zasiadał i tyle dał światu ktoś dobrze znający trudy ich życia, kochający ich ziemię. Ktoś, kto powiedział: „Na was zawsze można liczyć!…” I temu dali dzisiaj tłumne świadectwo.
W pilotowanym przez policję marszu mogło wziąć udział kilka tysięcy ludzi.
(asz)
Komentarze
Przecież , choćby rzeczywiście tysiące osób wzięło udział w tym marszu to przecież nie zmienia to oczywistych faktów.
szkoda ze mnie i mojej rodziny tam nie było.Nie mogliśmy poprostu zmienić planów. Nasi przyjaciele również..ale modlitwą byliśmy że wszystkimi uczestnikami.Krytykujacej Marii chcę powiedzieć że jesteśmy młodymi 30latkami.
Nikt nie obraża naszego Papieża...najwięcej krzywdy wyrządzają mu jego obrońcy ..używają słów i określeń jakich nikt inny nie powiedział....tak obrzydzą święte imię Karola Wojtyły jak ośmieszyli ofiary katastrofy smoleńskiej ...tylko zostanie żenada
Jakie kilka tysięcy?może około tysiąca osób. Większość strażacy od Siarki wezwani i górale z całego Podhala po kilka osób. Prawie zero młodych, którzy mają rozum i wiedzą, że nie dopuszczanie do archiwum kościelnego i słowa Franiczszka Papieża, że było tuszowane wszystko, to nic innego niż ukrywanie prawdy o JPII