Autorskie spotkanie ze Sławomirem Koprem – w widokowej sali Hotelu Campanile
Organizowane przez Miejską Bibliotekę Publiczną spotkania autorskie dotychczas odbywały się w należącej do biblioteki czytelni. Tym razem jednak zorganizowano to wydarzenie w całkiem innym anturażu - w przestronnej, widokowej sali na dziewiątym piętrze leżącego po sąsiedzku Hotelu Campanile Nowy Targ-Zakopane. W tej pięknej scenerii tłumnie zgromadzeni goście mieli okazję wysłuchać barwnych opowieści i anegdot nieco kontrowersyjnego pisarza-historyka, Sławomira Kopra.
Sławomir Koper jest z wykształcenia historykiem, autorem wielu książek – przykładowe, wiele mówiące tytuły to: Tajemnice i sensacje świata antycznego, Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej, Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej, Kobiety władzy PRL, czy Miłość w Powstaniu Warszawskim.
Autor, zgłębiając historię poszczególnych postaci, czy epok, skupia się – całkiem nietypowo dla historyka – nie na datach i ważnych, oficjalnych wydarzeniach, ale na życiu prywatnym, codziennym, na barwnych anegdotach, z pozoru błahych informacjach i faktach.
-Historia to żywi ludzie, ciekawostka, anegdota a nie martwy język – mówił, zapewniając, że takie potraktowanie historii jest nie tylko ciekawsze dla odbiorcy, ale również sprawia, że jest on w stanie lepiej zgłębić kontekst i specyfikę danej epoki.
– Mówi się, że moje książki to taki historyczny pudelek, czy pomponik. I dobrze.
Spotkanie obfitowało w barwne anegdoty na temat trudnych początków, sposobów zdobywania informacji, sięgania do materiałów źródłowych i umiejętności odnalezienia w nich właśnie tych „smaczków”, które większość badaczy pomija. Pisarz opowiadał też o spotkaniach z czytelnikami (z których większość to kobiety), niełatwych relacjach z wydawcami, kolegami – historykami deprecjonującymi jego działalność literacką, książkach napisanych pod pseudonimami i swoim debiucie w roli scenarzysty.
Padło wiele słynnych nazwisk „celebrytów” dawnych i tych współczesnych – od Piłsudskiego, przez Bieruta, aż po Olbrychskiego i Rodowicz. Słuchacze raz po raz wybuchali śmiechem, a autor udowodnił niejednokrotnie, że ma duży dystans do życia, jak i do samego siebie.
Zabawny sposób snucia wielowątkowych opowieści, okraszonych – a jakże – skandalizującymi ciekawostkami w rodzaju „ile kobiet i nieślubnych dzieci miał Adam Mickiewicz” sprawił, że spotkanie było bardzo bardzo zajmujące i ciekawe.
Na koniec nie obyło się bez autografów i pamiątkowych zdjęć – szczególnie, że roztaczający się z okien widok sprzyjał i zachęcał do ich robienia.
Sławomir Koper zdradził też, że zaraz po spotkaniu autorskim ma zamiar wrócić do pokoju hotelowego i pracować nad nową książką. Będzie nosiła tytuł „Ulubieńcy bogów” i możemy być pewni, że część rozdziału na temat Romana Polańskiego powstawała właśnie w Nowym Targu, w jednym z pokoi hotelu Campanile. Tak się tworzy historia.
/os
Komentarze