Włącz dźwięk

Choć wydarzenie promowane było pod hasłem „Andrzej Piaseczny akustycznie”, nie był to typowy koncert unplugged.  Miał jednak kameralny, bardziej intymny charakter. Artysta chętnie nawiązywał kontakt z publicznością, przyznał się nawet do tego, że bywa w Nowym Targu regularnie dwa razy w roku, gdyż ma tu przyjaciół – mimo to nigdy jeszcze nie dawał tu koncertu. Ważne słowa padły już po wyjściu na scenę na bis, a nowotarżanie zareagowali na nie wzruszeniem i oklaskami:

-Wiem, że jesteście państwo w większości ludźmi wielkiego serca. Wiem, bo pewne rodzaje wrażliwości przyciągają się – gdyby było inaczej, nie byłoby was tutaj. Wiem, że patrzycie na tę wojnę z otwartymi oczyma, nie odwracacie się. Ale proszę was o cierpliwość i wytrwałość. Nawet gdyby ta wojna skończyła się jutro, pomagać trzeba będzie bardzo długo. Wiem, że ludzka natura jest taka, że będzie się niecierpliwić, będą pytania o to, kto jest ważniejszy i dlaczego. Ważniejsze jest człowieczeństwo, ważniejsze jest serce na dłoni.

Zaraz potem zabrzmiał utwór „Wolność jest w nas”, jeszcze z repertuaru zespołu Mafia. W finale koncertu publiczność rozbujała się w takt przeboju „Chodź, przytul, przebacz”, będącego jednym z wielu owoców współpracy z Sewerynem Krajewskim.