Kamery live
prognoza pogody

Sabałowa Noc na Rusiń-skim – powiększyła grono Zbójników i Wiyrchowych Orlic

14 lipca 2024 13:57

BUKOWINA TATRZAŃSKA. Harce, grania, śpiewania i honory Sabałowej Nocy to esencja góralszczyzny, najważniejszy punkt programu Sabałowych Bajań – kultowej bukowiańskiej imprezy. Tego roku  Sabałową Noc gościła stacja narciarska Rusiń-ski. Wśród gości pojawił się wicepremier i minister obrony narodowej – Władysław Kosiniak-Kamysz.

Sabałowa Noc na Rusiń-skim – powiększyła grono Zbójników i Wiyrchowych Orlic

Koncertowy początek wieczoru zapewniły bukowianom i rzeszy turystów zespoły PotOCK i Wiyrchowianie. Gdy rozległ się donośny dźwięk trombit – wiadomo było, że czas zacząć ceremonię pasowania. Zbójnicka starszyzna,  której hetmani rodowity bukowianin, prof. Stanisław Hodorowicz, od prawie pół wieku ludziom zasłużonym dla regionalnej kultury, tradycji i lokalnej społeczności nadaje honorowe tytuły Zbójników. Historia mianowania Orlic jest znacznie młodsza, bo 14-letnia. 

Pretendenci do tych zaszczytów uroczyście składają zbójnicką przysięgę. Tak było i przy 58. edycji Sabałowych Bajań, które na scenie Domu Ludowego gromadzą zespoły, gawędziarzy, śpiewaków, instrumentalistów, i „pytacy” z różnych zakątków Polski. Grono Orlic powiększyły: Teresa Mirga – romska poetka z Czarnej Góry, Elżbieta Łukuś – przewodniczka, regionalistka i nauczycielka ze Spiszu, Agnieszka Szymaszek z Zakopanego – redaktorka naczelna kwartalnika „Tatry” i Paulina Peciak z Nowego Targu – szefowa akademickiego zespołu „Młode Podhale”. 

Próby przypisane kandydatom na Zbójników przechodzili: białczanin Stanisław Remiasz – kierownik i instruktor zespołów regionalnych, Tomasz Wojtas z Jurgowa – muzykant i nauczyciel gry na instrumentach oraz Jan Stanisław Galica-Kasecka – muzykant i pytoc z Zakopanego. Wicepremier do grona Zbójników został przyjęty niejako warunkowo, bo próba została odłożona do czasu „jak nom zacnie przyczyniać”. Tak oznajmił Hetman.

Góralski krąg przy potężnej watrze to znak umiłowania przeszłości i poczucia wspólnoty – ogień zawsze gromadził i ogrzewał, zachęcał do tańca, grania i „uradzania”. Może trochę za szybko przyćmił go pokaz sztucznych ogni, ale w góralskich duszach i tak płonie.

A rozochoconą publiczność bawił do późna zespół „Afromental”. Dzieciaki miały swoje zabawy i koncerty przez dzień – było tego sporo. 

(asz)

Fot. Paweł Kos

 

Anna Szopińska 14.07.2024
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również