Kamery live
Kamery live
prognoza pogody
ntvk

5 lat Muzeum. Walerian Ostrowski – czas, kiedy drukarstwo było misją

1 października 2023 19:21

NOWY TARG. Młodziutką placówką jest nowotarskie Muzeum Drukarstwa, a już godnie zaistniało w kulturalnym pejzażu miasta – nie tylko swoim najcenniejszym eksponatem, ale też aktywnością i układem satelitarnym, w który wpisują się zarówno instytucje, jak i osoby prywatne. Okazją do pokazania muzealnego środowiska stało się świętowanie 5-lecia istnienia tej placówki.

5 lat Muzeum. Walerian Ostrowski - czas, kiedy drukarstwo było misją

Przypada ono na czas, kiedy miasto – teraz już uchwałą intencyjną Rady – podejmuje temat ponownego wyodrębnienia Muzeum ze struktury Miejskiego Centrum Kultury. Natomiast 5-lecie placówki uczciła wystawa czasowa „Walerian Ostrowski. Nowotarski mistrz sztuki drukarskiej, właściciel Drukarni Podhalańskiej, patriota, społecznik”.

– Walerian Ostrowski – do tej pory może trochę zapomniana postać – wieloma rzeczami zasłużył się dla nowotarżan – mówi kierująca Muzeum Wiktoria Kowalczyk-Szlaga. – Bardzo zachęcam do odwiedzenia tej wystawy, żeby zobaczyć mnóstwo dokumentów, które się na niej znalazły. Nie byłoby to możliwe bez pomocy rodziny Waleriana Ostrowskiego. Udało się nam dotrzeć do prawnuka – Bartłomieja Zięby, który udostępnił pieczołowicie zachowane rodzinne zbiory, pamiątki i zdjęcia, jakich Muzeum Drukarstwa do tej pory nie posiadało. Po uzyskaniu tych dokumentów od pana Bartłomieja, mogliśmy je połączyć z informacjami, które już były w archiwum Muzeum Podhalańskiego, później w Muzeum Drukarstwa i krok po kroku, idąc tym tropami, odtworzyliśmy biografię Waleriana Ostrowskiego. 

Późniejszy właściciel Drukarni Podhalańskiej pochodził z herbowej lwowskiej szlachty. Do Nowego Targu zawitał w 1899 roku. Pierwsze praktyki zawodowe u swojego szwagra odbywał już w wieku 13 lat, a doświadczenie rozszerzał w krakowskiej Drukarni Rippera.  W 1913 roku wrócił do Nowego Targu, by pomóc swojej siostrze Eleonorze, wdowie po Ignacym Borku, w prowadzeniu Drukarni i kierowaniu nią. Zawód, który u początków XX wieku traktowany był jako misja, lwowianin spełniał w duchu patriotyzmu. Drukował „Gazetę Podhalańską”, angażował się akcję plebiscytową na rzecz przyłączenia  Orawy i Spiszu do Polski. Aż po lata II wojny drukował wiele odezw, obwieszczeń.  

– Jego syn, Jerzy Ostrowski, w 1942 roku został zamordowany w Oświęcimiu, właśnie za drukowanie prasy podziemnej – dodaje Wiktoria Kowalczyk-Szlaga. – Córka Waleriana została wywieziona na Syberię. Tę rodzinę doświadczały więc dwa reżimy. Po II wojnie, od 1947 roku, po upaństwowieniu Drukarni, Walerian Ostrowski pracował w niej nadal, ale już pod Spółdzielnią „Turbacz”. Typograficzną maszynę firmy Helbig & Müller unowocześniał i dostosowywał do swoich potrzeb, podpinając ją do elektryki. Do lat sześćdziesiątych pracował na tej unikatowej maszynie, którą jego szwagier sprowadził do Nowego Targu.

Podziękowania za współpracę i wsparcie Wiktoria Kowalczyk-Szlaga wręczała władzom miasta, członkom Społecznej Rady Muzealnej, przedstawicielom zaprzyjaźnionych instytucji, oraz współtwórcom wystaw – prywatnym osobom, które użyczały swoich zbiorów, otwierały archiwa, wzbogacały ekspozycje swoją wiedzą czy zapewniały im oprawę muzyczną. Dla jednego ze wskrzesicieli c.k. austriackiej maszyny, Janusza Karpińskiego, jubileusz Muzeum był kolejną okazją do zaprezentowania technicznych możliwości zabytku – jednego z tylko trzech takich na świecie i jedynego przywróconego do sprawności.  

– W każdym mniejszym, młodszym mieście muzeum samorządowe samodzielnie działa i w Nowym Targu, myślę, wkrótce też samodzielnie zadziała – zapowiedział burmistrz Grzegorz Watycha, dziękując i radnym dwóch minionych kadencji, i pracownikom Muzeum.

(asz)

 

 

 

 

Anna Szopińska 01.10.2023
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również