„Varius Manx” – nieśmiertelnie piękna muzyka i nostalgia
NOWY TARG. Na polskiej scenie muzycznej „Varius Manx” świecie triumfy od ponad trzech dekad. Pojawienie się tej grupy w programie Jarmarku Podhalańskiego to prezent dla pokolenia, które przeżywało swoją młodość w latach wiary i nadziei, tęsknoty za wolnością.

A dla innych – radość, jaką dają piękna muzyka, głębokie, wzruszające teksty, znakomite wykonania. Fenomen nieśmiertelności przebojów założonego w Łodzi zespołu to w dużej mierze zasługa świetnych wokalistek: najpierw Edyty Bartosiewicz, potem Anity Lipnickiej, następnie Kasi Stankiewicz, która po kilku latach przerwy wróciła do zespołu, razem z nim odbywając jubileuszową trasę koncertową na 25-lecie istnienia, potem przygotowując nostalgiczny program 90., to się nie powtórzy”.
Ją też mogła usłyszeć publiczność Jarmarku Podhalańskiego i śpiewać razem z nią – długo w ciepłą sobotnią noc – refreny piosenek, które nie tylko budzą wspomnienia lat sprzed wszechobecnej komercji, ale i wzruszają. Przede wszystkim jednak – pokazują, co to znaczy ambitna, ponadczasowa polska muzyka i jak wysoko postawili sobie kiedyś poprzeczkę jej twórcy.
(asz)
Fot. Paweł Kos
Komentarze