Postać i dzieła Wacława Czubernata – w 31. Prezentacjach Nowotarskich
NOWY TARG. Nie doczekał Wacław Czubernat retrospektywnej wystawy za życia, ma ją na 10-lecie śmierci. Postać i dzieło tego rzeźbiarza, malarza, ceramika, pedagoga – należącego do plejady sztandarowych artystów miasta – przypomina pomnikowa ekspozycja zorganizowana przez Galerię BWA „Jatki” we współpracy z miastem.
Taką wspomnieniową formułę przybrały tegoroczne, 31. Prezentacje Nowotarskie – doroczne święto miejscowego środowiska plastyków. A że tradycją urodzin Galerii stały się koncerty dedykowane artystom przez zaprzyjaźnioną placówkę – Państwową Szkołę Muzyczną I i II stopnia im. Fryderyka Chopina – tym razem również pedagodzy, absolwenci i uczniowie sprawili „Jatkom” i ich bywalcom taki prezent. W sali koncertowej zabrzmiały świetne wykonania klasyki, a efektownym finałem stał się popis wystylizowanej regionalnie szkolnej orkiestry pod dyrekcją pani dyrektor Marty Łapczyńskiej.
Urodzinowe wydarzenia już w galeryjnym wnętrzu rozpoczęło również tradycyjne wręczanie podziękowań dla miasta, sponsorskich firm, przyjaciół i mediów. Doroczne święto plastycznego środowiska zawsze ściąga tłum gości, tym razem jednak powiększały go rodzina i przyjaciele zmarłego w 2012 roku Wacława Czubernata rodem z nowotarskiej Niwy, syna i wnuka podhalańskich cieśli, absolwenta zakopiańskiej Szkoły im. Kenara, potem wydziału rzeźby warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, projektanta obuwia w NZPS „Podhale”, instruktora pracowni ceramicznej Młodzieżowego Domu Kultury przy ul. Harcerskiej.
Biografię ojca i etapy jego życia, historie rodzinne, dzieje galerii w Nowym Targu i w zabytkowym wiatraku w wielkopolskim Kościanie; budowę pieca ceramicznego, tworzenie kultowej fontanny z granitowymi baranami i Pegaza na frontowej ścianie wtedy jeszcze Powiatowego Domu Kultury; rzeźbienie postaci 12 apostołów do ołtarza polowego w ludźmierskim Sanktuarium – wspominała Ewa Czubernat, kurator wystawy, również absolwentka Szkoły „Kenara”, trudniąca się renowacją antyków i oligofrenopedagogiką.
Jak z pomocą Spółdzielni Mieszkaniowej powstawała pracownia na osiedlu Witosa – opowiadał z kolei przyjaciel artysty, emerytowany dyrektor biura Euroregionu „Tatry”, Antoni Nowak, sypiąc też anegdotami z życia tytanicznie pracowitego twórcy, przez długi czas konsultanta Klubu Plastyka Amatora „Wizja” w Miejskim Centrum Kultury.
Teksty córki artysty i Antoniego Nowaka znalazły się w towarzyszącym wystawie obszernym, pięknie zaprojektowanym i wydanym katalogu.
Retrospektywnej wystawy i 31. urodzin gratulował Galerii burmistrz Grzegorz Watycha, przyznając, że jest ona także formą zadośćuczynienia za zniknięcie Pegaza w pierwotnej postaci z frontowej ściany Miejskiego Centrum Kultury.
A żywym dowodem na magnetyzm czubernatowego przykładu i instruktorskiego powołania realizowanego w pracowni MDK-u był Michał Batkiewicz, którego indywidualna wystawa o miesiąc poprzedziła retrospektywną wystawę mistrza i nauczyciela.
Charakterystyczne cechy indywidualnego stylu, w którym utrzymane są rzeźbiarskie dzieła Wacława Czubernata, to na pewno przemyślana, zwarta kompozycja, pełne ikonowego dostojeństwa, ale i swoistego wdzięku rysy twarzy świętych postaci. Tematem najczęściej przewijającym się w zarówno w rzeźbach, jak i w szkliwionych ceramikach jest macierzyństwo. Surowe formy granitowych baranów zdają się być natomiast symbolem góralskiej hardości i dumy.
Gdy prace – głównie z rodzinnej kolekcji – można oglądać we wnętrzu Galerii, tak przy ratuszu Muzeum Drukarstwa we współpracy z nią urządziło plenerową, planszową wystawę poświęconą życiu i dziełom artysty, którego sztuka wpisała się trwale w miejski pejzaż.
(asz)
Fot. archiwalne – z katalogu wystawy
Komentarze