Włącz dźwięk

-To był fantastyczny czas, kiedy miałem przyjemność być tu dyrektorem. To był czas nauki tak samo, bo ucząc innych człowiek uczy też sam siebie – mówił odchodzący dyrektor nowotarskiego MOK-u, który po kończącej się właśnie, pięcioletniej kadencji, z powodu błędów formalnych nie dotarł do etapu rozmowy kwalifikacyjnej w konkursie na to stanowisko. Już wkrótce ma go zastąpić Andrzej Lichosyt, który był jedynym kontrkandydatem w konkursie i to właśnie jego rekomendowała burmistrzowi komisja konkursowa. 

Bolesław Bara rozpoczął spotkanie z dziennikarzami od serii podziękowań, w pierwszej kolejności wymieniając podhalańskich parlamentarzystów z panią poseł Anną Paluch na czele, proboszczów nowotarskich parafii, starostę, burmistrza wraz z zastępcami, radnych – którym dziękował za merytoryczne dyskusje. Na długiej liście znaleźli się też naczelnicy, na których pomoc dyrektor “zawsze mógł liczyć”, dyrektorzy szkół (m.in. za wsparcie związane z przeprowadzką), kierownicy jednostek, Euroregion Tatry, PPUZ, stowarzyszenia, chóry, organizacje pozarządowe, grupy działające w MOK-u etc. 

-To była fantastyczna współpraca.  Ile robiliśmy imprez, zawsze się pojawiali, bo widzieli sens działania razem. Bo razem można więcej, bo razem może się udać – podkreślał Bolesław Bara. 

Nie brakło podziękowań dla pracowników MOK: -Jest to zespół, ludzie, którzy doskonale wiedzą, co mają robić, kiedy przyjdą do pracy. Wiele się od nich nauczyłem – mówił ustępujący dyrektor. 

Bolesław Bara przedstawił dość szczegółowo swój program działania na kolejną kadencję. Przyznał, że spośród wszystkich grup, do jakich MOK kierował swoją ofertę, zawsze najtrudniej było zjednać młodzież. Wśród nowych pomysłów przeznaczonych właśnie dla tej grupy wiekowej znalazła się m.in. sala e-game’owa, nie bez powodu zlokalizowana na piętrze nowego obiektu.

-Zastanawialiśmy się, co zrobić, żeby młodzież przyciągnąć. Przechodząc przez patio, przez sale muzyczne, wystawy – chcąc nie chcąc spotkaliby się z obrazem, rzeźbą, tańcem i to “podkorowo” spowodowałoby, żeby uczestniczyli w tej kulturze – tłumaczył dyrektor.

Wśród innych pomysłów skierowanych do młodzieży był też projekt SOWA – czyli Strefa Odkrywania Wartości i Wyobraźni Artystycznej (w nawiązaniu do hasła Nowy Targ – Miasto Sów), oparta na współpracy z Centrum Nauki Kopernik; “Rozpal w sobie pasję” – czyli zaangażowanie młodzieży w wolontariat przy organizacji takich imprez jak Jarmark Podhalański, Przywitanie i Pożegnanie Lata, a także Broadway Academy – stworzenie grupy musicalowej, zrzeszającej różne style od hip-hopu, przez scenografów, aktorów śpiewających, tańczących i praca nad konkretnymi spektaklami. 

Bolesław Bara przedstawił liczne hasła marketingowe – nośne, “łatwe do przekazu medialnego i promocji tego, co się dzieje”. To m.in. “MOK inicjatyw”, “Dwie godziny dla rodziny”, “Przystanek Kultura”, “Muzea są bliżej, niż myślisz”, “Kultura jest bliżej, niż myślisz”, czy “Wszystkie drogi prowadzą do MOK”. 

W programie działania przewidzianym na kolejną kadencję znalazło się m.in. wydzielenie prawdziwego muzeum ze struktur MOK; założenie Stowarzyszenia Miłośników Kultury Piano-forte, którego pierwszym celem byłoby zebranie środków na profesjonalny fortepian koncertowy; powstanie Rady Konsultacyjnej “Nadajemy na kulturę”, zrzeszającej środowiska artystyczne, ale też sportowców, osoby związane z edukacją; “dywersyfikacja portfela”, Festiwal Kultury i Tradycji Karpackiej, pozyskanie sponsora strategicznego – mecenasa kultury; cykl koncertów muzyki klasycznej pod nazwą Cztery Pory Roku, czy wstępne plany na 50-lecie MOK. 

Bolesław Bara nie krył zachwytu nad nowym obiektem, który określił jako “śliczny”. 

-To, co się tam będzie działo, przerośnie najśmielsze oczekiwania mieszkańców. To będzie prawdziwa, kulturalna stolica Podhala i budynek dla wszystkich – od najmłodszych do seniorów – mówił. Wspominał o kinie w najnowszej technologii i imponującej sali widowiskowej na prawie 500 miejsc, profesjonalnie wyposażonych pracowniach, czy salach tanecznych. Była też mowa o planach związanych z otwarciem obiektu.

-Zenek miał być na otwarcie. Ale Laskowik – zdradził plany dyrektor. Jedną z innych znanych osobistości, którzy mieli zainaugurować działalność odnowionego obiektu miał być prof. Jerzy Bralczyk. 

Nie brakło gratulacji dla następcy: -Życzę mu naprawdę powodzenia, wyzwanie jest, ale ma możliwości. Sytuacja finansowa MOK-u jest bardzo, bardzo dobra. Jeśli chodzi o otwarcie MOK-u, nie trzeba martwić się, czy można zaprosić wielkich artystów bo są na to środki – zapewniał. 

Na koniec, dyrektor przeczytał fragment, który wieńczył 11-stronicowy program działań, stanowiący swego rodzaju “credo”:

-Miejski Ośrodek Kultury nie może być tylko fabryką eventów. To pozytywistyczny cel i misja ekspresji artystycznej, bezpośredniego udziału. Animacja, kultura i edukacja są jak pierwsze litery alfabetu, a każdą dziedzinę sztuki uważam za pierwszą i najważniejszą. Jestem po stronie twórców i po stronie odbiorców. Dla mnie to jedno i to samo.  Tworzę kulturę dla młodych i z młodymi, dla starszych i ze starszymi. Kultura to nie koszt – to inwestycja. 

Kilka godzin po konferencji prasowej w ratuszu, w Rabce-Zdroju rozstrzygnięto konkurs na dyrektora Centrum Kultury, Sportu i Promocji. Okazało się, że właśnie kandydatura Bolesława Bary została zarekomendowana burmistrzowi przez komisję konkursową. 

Bolesław Bara – dyrektorem rabczańskiego Centrum Kultury, Sportu i Promocji