Myślę , że z Pan rektor swoim działaniem przepracował sobie na to co teraz to spotkało. Pokazuje to, że same tytuły naukowe nie gwarantują uczciwości. Pan rektor z poza biurka rektoratu nie widział człowieka i to się zkemscilo. W okresie rzędów Pana rektora roztastał się tylko jemu bliski kierunek inne były likwidowane. Ludzie zwalnianie, zatrudniani przez lata na czas określony i to do czerwca. Oczywiście nie dotyczyło to swoich. To musiało się zemścić.

Nepotyzm, defraudacja pieniędzy, okradanie z pieniędzy i wiedzy innych, wyzysk ludzi, mataczenia, to prawdziwe imiona włodarczyka.

Taka piękna uczelnia i taki śmieć na niej.

Czy w zawodówkach są rektorzy? Co za za uczelnie zawodowe ? Albo Uniwersytety albo zawodówki.

Wszystko idzie lawinowo jak widzę, polecam zapoznać się z innymi oszustwami Włodarczyka, o które oskarżali go jego doktoranci - Palej i Krusiec i co? I nikt im nie wierzył. Byli wyśmiewani i stali się persona non grata wśród reszty doktorantów. Plotki mówią także, że u Włodarczyka kobiety wszystko załatwiały przez łózko - warto się temu przyjrzeć, bo okaże się, że doktoraty rozdawane były w zamian za lody. Warto się zapoznać ze sprawą u jego źródła - może być ciekawie :)