Prawdziwe oblicze miasta: wyludnienie i degradacja czy rozwój i postęp?
NOWY TARG. Co roku sporządzany „Raport o stanie miasta” to efekt zbiorowej pracy urzędników magistratu i miejskich jednostek. Podczas absolutoryjnej sesji Rady raport za rok 2023 przedstawiał sekretarz miasta, Zbigniew Strama, nie spodziewając się, że sprawozdawczy dokument będzie zarzewiem ponad trzygodzinnej, zaciekłej debaty, nie wolnej też od personalnych wycieczek.
– Szanowni państwo, mamy wiele powodów do zadowolenia – kończył wystąpienie sekretarz. – Myślę, ze wszystkie cele założone na rok sprawozdawczy zostały w pełni zrealizowane.
Radny Marcin Jagła, doceniając wkład pracy sekretarza i merytoryczny poziom raportu, uznał go za „bardzo fajny folder promocyjny naszego miasta”. W sesyjnych materiałach dotarł do jednak do projektu uchwały w sprawie zmiany programu rewitalizacji, gdzie obraz nie był tak różowy, bo tworzyły go informacje o negatywnych zjawiskach społecznych i różnych deficytach: stref wypoczynku i rekreacji, aktywności społecznej, miejsc pracy, ubóstwie, dużej liczbie zamykanych przedsiębiorstw, wyizolowaniu, uzależnieniach, zagrożeniach dla bezpieczeństwa itd.
– Który obraz jest prawdziwy: ten z raportu, przypominający miasto jak z bajki, czy ten z diagnozy – dociekał więc na III sesji nowej kadencji Rady Miasta.
Groźba wyludnienia?
– W kolejnym roku widzimy duży spadek liczby mieszkańców – niepokoił się też radny Bartłomiej Garbacz. – Nasze miasto wyludniło się o następnych 214. Saldo migracji to jest 103. Pozytywnie oceniam, że rośnie liczba godzin przeznaczonych na podnoszenie kwalifikacji urzędników – to bardzo dobry kierunek. Rośnie też liczba petycji, co znaczy, że rośnie też świadomość naszego społeczeństwa w wyrażaniu swoich oczekiwań.
Za duże ciężary
Natomiast w kontekście podatków od nieruchomości – w raporcie został wykazany wzrost o ponad 12 procent, gdy inflacja była na poziomie 11,4. Odczytuję, że nieco więcej nakładamy na podatków na naszych mieszkańców niż wynikałoby to z inflacji. Nie wiem, czy było zasadne sięganie po kredyty i obligacje w kwocie 17 milionów kredytów, 3 miliony obligacji, a na posiedzeniu komisji rozmawialiśmy o kwocie 4 milionów, które są gdzieś na kontach i oczekują na pobranie. Bardzo pozytywnie oceniam ilość planów miejscowych uchwalonych na terenie miasta 74 procent. Uważam, że to gwarantuje pewność inwestycyjną. Podobnież wzrost ilości podmiotów gospodarczych o 76 w stosunku do 2022 roku też wydaje się, że jest to właściwy kierunek. Budowa ulicy Sikorskiego niewątpliwie bardzo dobrze poprawiła układ komunikacyjny naszego miasta. Natomiast mniej optymistyczne wnioski mam po analizie kwestii związanych z dokumentacjami projektowymi. ZRID-y cztery lata przygotowujemy. To jest po prostu długo. Kadencji może braknąć zanim podejmiemy decyzję i zrealizujemy tę inwestycję. Patrząc też na Strefę Aktywności Gospodarczej na terenie NZPS – można się zastanawiać, czy była zasadna wycinka wszystkich drzew. Jeśli chodzi o przyszłe inwestycje – szykujemy atrakcję w postaci budowy wieży widokowej a Łapsowej Polanie, a kompletnie nie zastanawiamy się, gdzie ci ludzie zaparkują. I wiemy, że problem dla rozwoju turystycznego tamtej części miasta to jest właśnie brak miejsc postojowych. Najpierw trzeba by przygotować bazę dla turystów, a później budować atrakcje. Parkingi są bardzo potrzebne, bo nasze miasto zmaga się z ich niedostatkiem i już teraz chciałbym zaapelować do burmistrza, żeby się zwrócił do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na temat wykorzystania miejsca pod wiaduktem przy węźle Nowy Targ Zachód. To jest dobre miejsce na zrobienie Park & Ride. No i masowe imprezy sportowe – z jednej strony świetny sposób na poromocję naszego terenu, a z drugiej – mieszkańcy różnie je postrzegają w kontekście hałasu i takiego oddziaływania imprezowego. Przeglądając raport, widzę więc potencjał, ale są też
działania mocno dyskusyjne.
Dane z raportu, które niepokoiły radnych to również: niektóre wyniki egzaminów ósmoklasisty w SP Nr 3 znacznie poniżej średniej dla powiatu nowotarskiego; brak informacji o nowotarskiej karcie Dużej Rodziny; brak strategii promowania potencjału turystycznego miasta i potencjału rezerwatu Bór na Czerwonem (zwłaszcza w związku z jego stuleciem); brak informacji o pomysłach na zwiększenie dochodu własnego z posiadanego majątku.
Były również pytania: czy w planowanym Centrum Sportów Lodowych „Arena Podhale” będzie miał kto grać, jeśli chodzi o szanse utrzymania się w extra lidze i perspektywy pierwszej drużyny hokejowej); jak kampania reklamowa, np. „Startuj tu” przekłada się na efekt marketingowy itd.
Nie brakło i narzekań:
…że stan ław, stołów i plansz przy ścieżce rowerowej w Borze Kombinackim jest fatalną wizytówką miasta; że organizacja ruchu na rondzie „kapeluszowym” w ciągu ul. Parkowej jest nieprawidłowa, wielu kierowców jeździ pod prąd i że powinno tam być zwykle skrzyżowanie; na zagrożenia i zakorkowanie miasta w związku z supermarketowym boomem; na wypływ mieszkańców na obrzeża miasta lub do sąsiednich miejscowości; na demografię, która może spowodować zamieranie i degradację, jeśli liczba mieszkańców spadnie poniżej 30 tys.; na brak połączenie ścieżek rowerowych z centrum miasta.
Burmistrz: Staramy się stwarzać warunki
– Raport o stanie miasta przedstawia stan istniejący, natomiast program rewitalizacji wykorzystujemy do pozyskania środków – tłumaczył burmistrz Grzegorz Watycha. – Wiadomo więc, że definicje obszaru zdegradowanego zawarte w ustawie narzucają taki negatywny wydźwięk. Jeśli mamy 90 km dróg asfaltowych to w raporcie mówimy, ile zostało wyremontowanych i w jakim są stanie, ale w programie rewitalizacji będziemy uwypuklać tych 10 km, które jeszcze wymagają remontu, a nie zostały dotąd wyremontowane, by pokazać, iż cały czas mamy potrzebę poprawy istniejącego stanu. Bo jak napiszemy, że jest ok., to kto nam da na tę rewitalizację pieniądze? Jeśli chodzi o statystykę działalności gospodarczej, z której mamy konkretne podatki, to – liczona w tysiącach metrów kwadratowych rokrocznie ona rośnie i to jest też miara, że działalność gospodarcza rozwija się, że są oddawane nowe budynki, że miasto stwarza warunki do tego, żeby tutaj można było inwestować. Staramy się też stwarzać warunki, uzbrajać tereny, polepszać infrastrukturę. Organizowane imprezy również wpływają na to, że Nowy Targ jest postrzegany jako atrakcyjne miejsce do zamieszkania, ale i do zainwestowania. Na portalach rezerwacyjnych można zauważyć, że ilość miejsc noclegowych rośnie i w sezonie turystycznym czasem trudno zarezerwować miejsce noclegowe w Nowym Targu. To powinno być zachętą dla kolejnych inwestorów. W kwestii parkingu pod Łapsową Polaną – miasto tam nie ma terenów. Liczymy na operatywność mieszkańców, którzy mają obejścia, działki wokół domów niezabudowane. A rondo zostało przygotowane z myślą, by ul. Parkowa również była dwukierunkową. Dlatego tak zostało zaprojektowane i po poszerzeniu łuku w ul. Krótkiej na pewno umożliwia zawrócenie jadącym od strony zachodniej. Wiele rzeczy, które tu zostało pokazanych w interpelacjach, nie pokazało, że powstał w ubiegłym roku kilometr ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Sikorskiego, ale fragment dziury na starym chodniku. I to ma rzutować na wizerunek? Niekoniecznie się trzeba z tym zgodzić.
Myślenie strategiczne
– Będę chciał też przygotować strategie i to we wszystkich obszarach, za które jestem odpowiedzialny: edukacji, kultury, sportu i turystyki – deklarował wiceburmistrz Krzysztof Trochimiuk. – Wybrzmiewała ta potrzeba i na komisjach, bez względu na to, czy jest taki formalny wymóg, czy nie. Żeby ustanowić kierunek, co do którego wszyscy będziemy się zgadzać: jako Rada Miasta, jako magistrat, ale przede wszystkim jako mieszkańcy Nowego Targu.
– A jeśli chodzi o promocję i rozwój turystyki, to myślę, że właśnie dzięki tym walorom naszego miasta i potencjałowi, który sam się niejako uwalnia, ta turystyka powoli się rozwija. Ale rozwija się nie dzięki działaniom miasta, tylko pomimo tych działań – w kolejnej odsłonie debaty spuentował radny Maciej Tokarz.
Plany miejscowe, które dopuszczały budowę sklepów wielkopowierzchniowych – co ma wpływ na wizerunek i problemy komunikacyjne miasta – są jednak sukcesją po poprzednich kadencjach. A problemy demograficzne dotykają również znacznie większych miast. Jeśli w Nowym Targu następuje migracja na obrzeża lub do sąsiednich miejscowości, gdzie można o wiele taniej kupić dom do remontu, a potem to ze względu na ceny gruntów, które wywindowali przede wszystkim deweloperzy. Niestety, ci sami mieszkańcy, wracając tu do pracy samochodami, korkują ulice. Podmiotów gospodarczych w ogólnym bilansie jednak nie ubywa – wręcz przeciwnie.
Niepełny obraz
– Te dane, które mamy w raporcie, generalnie opierają się na danych meldunkowych, a prawda jest taka, że dane meldunkowe nijak się mają do rzeczywistości, podobnie jak średnio się do niej mają dane z deklaracji śmieciowych – zwracał uwagę radny Marek Mozdyniewicz. – Osobiście uważam, że w Nowym Targu coraz więcej ludzi mieszka, osiedla mieszkaniowe się rozbudowują. Może tony śmieci i zużycie wody lepiej pokazałaby, ile osób tutaj mieszka i jak wygląda demografia. Nie możemy nikogo przymusić, żeby się zameldować w Nowym Targu i powinno być jakieś działanie, żeby ich do tego zachęcić.
– Na komisji mieszkaniowej rozmawialiśmy na temat meldunków. Bardzo dużo mieszkań jest wynajmowanych i osoby, które wynajmują, chciałyby się zameldować, niestety, właściciele boją się przepisów i nie chcą meldować nawet nowotarżan i nawet na pobyt tymczasowy – tłumaczyła przyczyny tego zjawiska radna Katarzyna Wójcik.
– Brakuje w tym raporcie informacji, po które powinniśmy sięgnąć do starostwa: ilości wydanych pozwoleń na budowę na terenie Nowego Targu – rozwijał wątek burmistrz. – Kolejne bloki, mieszkania, które powstają, znajdują swoich nabywców, wiele jest na wynajem, są ludzie, którzy przyjeżdżają tu do pracy.
Podczas burzliwej i wielowątkowej, pełnej polemik i ad vocem debaty stanęła też sprawa subwencji oświatowej pokrywającej teraz ok. połowy wydatków na oświatę.
Oświata zabiera inwestycjom
– Biorąc pod uwagę, że subwencja oświatowa z roku na rok w coraz mniejszym stopniu pokrywa koszty funkcjonowania szkół podstawowych – tu jest ta dziura budżetowa i te pieniądze, które nie idą na rozwój, na inwestycje, na remonty ławek – naświetlała Katarzyna Wójcik przyczyny wielu niedostatków. – Inwestycje to było w zeszłym roku 37 zadań i wydatkowano na nie ponad 52 miliony, pozyskując prawie 30 milionów dofinansowania. Inwestycje były robione prawie na całej szerokości geograficznej naszego miasta.
– Cóż zatem robić, żeby również w przyszłości taki dokument wykazał się obiektywizmem? – wracał Marcin Jagła do sprawy raportu o stanie miasta. – Myślę, że najlepszą ocenę dają podmioty zewnętrzne, które przeprowadzają opierają je na twardych wskaźnikach GUS. Takim rankingiem najbardziej prestiżowym w Polsce jest ranking samorządów Rzeczypospolitej. Kryteria oceny tego rankingu ustala niezależna kapituła. Np. w roku 2023 brano pod uwagę ok. 30 wskaźników wyliczanych na podstawie publicznie dostępnych danych GUS i ministerstwa finansów. O pozycji w rankingu decydowała suma punktów uzyskanych w poszczególnych obszarach oceny. I to jest dobry czas, żeby podsumować minioną dekadę. O ile w roku 2013 Nowy Targ uplasował się na 21 miejscu, o tyle w rankingu za rok 2023 Nowy Targ zajmuje 275 miejsce i to jest spadek o 254 miejsca. To pokazuje, jak bardzo się cofnął.
– Tak ad vocem – zanim pan burmistrz zaczął kadencję, zadłużenie było na 52 miliony, teraz mamy 20 milionów, a w tamtym roku było nawet 10 milionów – ripostował radny Grzegorz Luberda.
Krytyka i potencjał
– Podsumowując tę debatę, trzeba powiedzieć, że obraz miasta jest nie tak kolorowy jak w raporcie i być może nie tak czarny, jak maluje to wielu radnych – zza prezydialnego stołu stwierdził przewodniczący Rady, Jan Sięka. – Rzeczywistość miasta jest trudna w wielu aspektach, ale to nie znaczy, że nie mamy z ni walczyć i poprawiać bytu miasta i mieszkańców. Jeżeli krytykujemy, wytykamy błędy, to nie po to, żeby komuś zrobić na złość, tylko po to, żeby było lepiej w mieście. I z drugiej strony oczekujemy też rzetelnego spojrzenia na miasto, a nie w sposób cukierkowy. Ale też widzimy, że miasto jest z potencjałem, że wiele się dzieje, są różnego rodzaju imprezy, jest się czym pochwalić i są miejsca, do których możemy przyciągnąć. Ale jest jeszcze ogrom pracy do wykonania, żeby tu było lepiej.
Nowotarska Rada nie “przebiła” co prawda ochotnickiej, która miała 13-godzinną sesję absolutoryjna, ale było blisko – ponad 11 godzin.
(asz)
Komentarze