Słońce, ciepły wiatr halny, kilkanaście stopni Celsjusza. Śnieg w Nowym Targu ginie w oczach. To, co jeszcze przed miesiącem spędzało sen z powiek kierowcom jak i mieszkańcom zaśnieżonych ulic, dziś jest wyłącznie wspomnieniem. Wiosna zawitała do miasta – A przynajmniej w połowie, bo na Kowańcu czy Niwie śniegu wciąż jest jeszcze pod dostatkiem.

Tymczasem znikająca z każdym kolejnym dniem zima nie daje o sobie zapomnieć urzędnikom. Śnieżny styczeń spowodował, że na akcję odśnieżania trzeba było przeznaczyć więcej środków niż dotychczas. Teraz okazuje się, że nakłady poniesione na utrzymanie chodników i miejskich dróg wyszły o pół miliona złotych więcej, niż zaplanowano to w grudniu!

Zmiany w tegorocznej uchwale budżetowej radni poczynili na ostatniej sesji. Wydatki, jak i zarazem deficyt Nowego Targu, wzrósł o ponad cztery miliony złotych, z czego tylko na odśnieżenie i wywóz śniegu wydano 500 tysięcy złotych. A to i tak nie wszystkie koszty, biorąc pod uwagę utrzymanie wszystkich dróg na terenie miasta. Pół miliona dotyczy zaledwie arterii podlegających magistratowi. Gdyby zliczyć utrzymanie dróg, których zarządcą jest Starostwo Powiatowe w Nowym Targu (np. ul. Św. Anny, Kowaniec, Szaflarska), Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie (np. ul. Ludźmierska) bądź Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (Aleje Tysiąclecia oraz tzw. „Zakopianka”), wówczas wydatki poniesione przez opady śniegu przekroczyłyby milion złotych.

Co więcej, urzędnicy przewidują, że kwota pół miliona złotych może jeszcze wzrosnąć. Zmiany mogą wyniknąć po dokładnym przeanalizowaniu wszystkich działań związanych z usuwaniem śniegu i gołoledzi w ostatnich tygodniach. Ponadto synoptycy przewidują, że do końca marca pojawią się kolejne opady śniegu – co również przełoży się na wzrost wydatków związanych z utrzymaniem dróg i chodników w mieście.

/ps/