Zbigniew Ziobro w Nowym Targu. Szaleństwa unijnych norm niszczą Polskę
NOWY TARG. Uaktywnienie decydentów, ale i elektoratu w ważnej dla polskiej gospodarki sprawie oraz udzielenie wsparcia wiceministrowi klimatu i środowiska, Edwardowie Siarce, w jego bojach o rację bytu Lasów Państwowych – takie były powody kilkugodzinnej wizyty ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, lidera Solidarnej Polski, Zbigniewa Ziobry, w Nowym Targu.
Briefing w ratuszu miał – za pośrednictwem mediów – uprzytomnić, jak fatalny skutek dla gospodarki leśnej, całego przemysłu drzewnego w Polsce, meblarstwa, branży budowlanej, również rynku drewna opałowego i produkcji biomasy, mogą przynieść zalecenia Komisji Europejskiej dotyczące „pochłanialności emisji dwutlenku węgla”. Gospodarka leśna i przemysł drzewny to miejsca pracy kilkuset tysięcy Polaków. Jeśli zwiększenie w przypadku naszego kraju o 30 procent powierzchni leśnej objętej zakazem wycinki, czyli przeznaczonej do zwiększenia „pochłanialności” stanie się faktem, to grozi nam likwidacja przemysłu drzewnego oraz budownictwa drewnianego (w tym popularnych domków kanadyjskich i domów z płazów, które są chlubą Podhala), a ta kilkusettysięczna rzesza ludzi może stracić zatrudnienie. Z rynku surowców energetycznych zniknie potężna ilość biomasy.
To chcieli rodakom, gremiom rządowym i euro parlamentarzystom uświadomić obaj politycy i ministrowie. Zwłaszcza w sytuacji, gdy np. Francji zmniejsza się normy „pochłanialności” o 30 procent, a Polsce o tyle samo się podwyższa. Jako źródło tych pomysłów wskazują oni „ideologiczne szaleństwo zielonych ekstremistów”.
Zbigniew Ziobro swoje wystąpienie rozszerzył o wymuszoną przez Unię Europejską politykę energetyczną, czyli forsowaną na siłę dekarbonizację. W sytuacji odcięcia dostaw rosyjskiego gazu, rosnących cen surowców – będzie to główna przyczyna kryzysu energetycznego, w obliczu którego stoimy. Unia Europejska wymusiła na Polsce – posiadającej udokumentowane naukowo złoża węgla wystarczające na ok. 200 lat – likwidację kopalń i zahamowanie inwestycji w przemyśle górniczym. A to potężnie zachwiało bezpieczeństwem energetycznym kraju. Rząd próbuje w tej chwili sprowadzać węgiel z Wenezueli czy Kolumbii, a skutki tego importu – widoczne w cenach 3 tysięcy za tonę – dotkliwie uderzają Polaków po kieszeni.
(asz)
Komentarze
Zero spadaj
Elektrownie wodne we Francji. Jest to jeden z wyższych wskaźników w Unii Europejskiej. Moc zainstalowana w 399 francuskich zaporach hydraulicznych wynosiła 25 GW (25,000 MW) w 2012 roku. Oprócz licznych elektrowni wodnych śródlądowych we Francji wykorzystuje się również pływy morskie.
Obecnie prawie 80 procent produkowanej we Francji energii elektrycznej pochodzi ze znajdujących się tam elektrowni jądrowych. Stawia to Francję na pierwszym miejscu na świecie jeśli chodzi o udział energii jądrowej w ogólnej produkcji elektryczności, a w Polsce elektrownie węglowe, no to mamy odpowiedź. Mydlenie oczu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!