Zakopane przenosi rzeźby Henryka Burzca. Są kontrowersje
Zakopane podjęło działania mające na celu konserwację i przeniesienie rzeźb Henryka Burzca, wybitnego polskiego rzeźbiarza, który przez dekady tworzył w Tatrach. Projekt, objęty dofinansowaniem z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wywołał jednak sporo kontrowersji wśród mieszkańców miasta, którzy wyrażają obawy o właściwą ekspozycję dzieł w nowych lokalizacjach.
Prace obejmują konserwację trzech rzeźb: „Kosmonautki”, „Syna Nieba” oraz „Rakiety”, które zyskały nowe miejsce na Dolnej Równi Krupowej, w pobliżu innej rzeźby Burzca – „Orbity”. Wyboru nowej lokalizacji dokonano po dokładnych konsultacjach ze specjalistami.
– Usytuowanie ich w niewielkiej odległości od innej rzeźby Henryka Burzca ‘Orbity’ oraz wyznaczonego w zeszłym roku krakowskiego południka zerowego gwarantuje spójność tematyczną, jak również znacznie lepsze wyeksponowanie rzeźb w przestrzeni publicznej – informują pracownicy Urzędu Miasta w Zakopanem.
Rzeźby Burzca, które w 2013 roku zostały przekazane Zakopanemu na mocy umowy darowizny, dotychczas były umieszczone przy ulicy Piaseckiego 14, gdzie były narażone na intensywne działanie czynników zewnętrznych.
– Stan tych obiektów sukcesywnie się pogarszał, posiadały większe ubytki formy i ubytki warstwy powierzchniowej. Warto mieć również na uwadze fakt, że obecne miejsce prezentowania rzeźb wiąże się z dodatkowym narażeniem ich na zintensyfikowane czynniki zewnętrzne – wyjaśniają przedstawiciele miasta.
Przedstawiciele urzędu podkreślają, że decyzja o renowacji i przenosinach została poparta również opinią córki artysty, która w liście wyraziła satysfakcję z przyznania dotacji na ochronę dzieł swojego ojca. „Z zadowoleniem przyjęłam także wiadomość, że w wyniku programu ‘Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej 2024’ (…) przyznano środki na renowację trzech kolejnych rzeźb tj. ‘Syn Nieba’, ‘Kosmonautka’, ‘Rakieta’ oraz przeniesienie ich na Dolną Rówień Krupową, w pobliże rzeźby ‘Orbity’” – cytują kobietę urzędnicy.
Zakopiańskie władze zapewniają, że wszystkie procedury związane z przenosinami przebiegają zgodnie z przepisami.
– Miasto Zakopane uzyskało niezbędne zgody, także Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, oraz zleciło wykonanie dokumentacji technicznej i projektowej, dopełniając tym samym wymagań prawnych – informują pracownicy urzędu.
W ostatnich tygodniach w Zakopanem pojawiły się kontrowersje związane z przenoszeniem rzeźb Henryka Burzca. W szczególności dotyczy to rzeźby “Taniec góralski”, która została przeniesiona spod domu artysty na rondo Armii Krajowej przy dworcu kolejowym. Decyzja ta wywołała dyskusje wśród mieszkańców i miłośników twórczości Burzca, którzy obawiają się, że nowe lokalizacje mogą nie oddawać w pełni charakteru i kontekstu pierwotnych miejsc ekspozycji rzeźb.
W odpowiedzi na te obawy, władze miasta podkreślają, że przenoszenie rzeźb ma na celu ich lepszą ekspozycję oraz ochronę przed niszczeniem. Nowe lokalizacje zostały wybrane z myślą o zwiększeniu dostępności dzieł dla mieszkańców i turystów, a także o ich odpowiednim wyeksponowaniu w przestrzeni publicznej.
Warto zaznaczyć, że przenoszenie i renowacja rzeźb Henryka Burzca są częścią szerszego programu mającego na celu zachowanie i promocję dziedzictwa artystycznego Zakopanego. Działania te są realizowane przy wsparciu finansowym z programów rządowych oraz we współpracy z instytucjami kultury.
Mimo kontrowersji, proces przenoszenia rzeźb jest kontynuowany, a władze miasta deklarują otwartość na dialog z mieszkańcami w celu znalezienia optymalnych rozwiązań dla ekspozycji dzieł Henryka Burzca.
Komentarze
Przepraszam za literówki, błędy stylistyczne. Temat cały czas budzi emocje, jak widać i w trakcie pisania.
Szanowni Państwo, proszę nie pisać bzdur. Ze strony miasta Zakopane nie ma żadnej chęci dialogu i żadnej rzeczowej argumentacji. Zaczynając dyskusję miasto lekceważyło nasze wiadomości. Teraz, gdy powstała petycja ( podpisanych jest ponad 700 osób na ten moment - https://www.petycjeonline.com/danie_przywrocenia_historycznej_kompozycji_rzeb_henryka_burzca_w_zakopanem) jak również wywiązały się dyskusje pod postami FB w tej sprawie (np na łamach Tatromaniaka - https://www.petycjeonline.com/danie_przywrocenia_historycznej_kompozycji_rzeb_henryka_burzca_w_zakopanem); miasto nadal lekceważy zdanie tych kilkuset... kilku tysięcy osób. Jak mantra powtarzana jest kwestia własności rzeźb, woli córki artysty czy braku szkodliwości miejsca na kondycję rzeźb. Rzeźb nikt nikomu nie chce zabierać, tu nie chodzi o spór o własność rzeczy a o dziedzictwo historyczno - kulturowe, pamięć i klimat miejsca , które są własnością i dobrem wspólnym. Współczesne pojmowanie miasta jak i koncepcje rozumienia miasta są dalece inne niż reprezentuje zakopiański urząd. Może, bacząc na refleksję tych wszystkich osób, które krytykują relokacje postumentów i dewastację spójnej, przestrzennej kompozycji wraz z kontekstem miejsca; warto podjąć ten dialog i odrobić lekcję ze współczesności. Skoro miejsce w którym rzeźby znajdują się obecnie jest tak fatalne dla ich kondycji, jak przetrwały tam tyle czasu. Dlaczego osoba, która bierze udział w nich konserwacji, wcześniej była przeciwna relokacji? Co się stało? Jeżeli obecność wody i wszystkich czynników naturalne - przyrodniczych jest tak zabójcza, dla żelbetonowych postumentów, dlaczego ich konserwacja odbywa się w zasadzie nadal nad strumieniem, (praktycznie) w tym samym miejscu - do tego w październiku, w przymrozki w nocy, na otwartym powietrzu? Kolejna kwestia, którą wskazała inna gazeta pisząc o tym wcześniej - jeżeli TE warunki tak degradują realizacje Burzca skąd koncept na przenoszenie (narazie nierealizowane) pomnika rodziny na kuźnickie rondo - mamy tam strumyk / sadzawkę, fontannę, krzaki + mnóstwo spalin. Tych pytań jest jeszcze mnóstwo. Nikt nia nie nie odpowiada, jak mantrę powtarzając swoje argumenty, które na tle argumentów strony przeciwnej są - delikatnie mówiąc, infantylne. Może pora, by Miasto Zakopane zajęło się rzeczywiście miastem, nauczyło się czym jest miasto, trochę poczytało, pomyślało i spróbowało dialogu, nie pustej deklaracji czegoś czego nawet nie rozumie.